reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczynki melduje sie po transferze. Podana mi 4-komorkowca, ktory dostal maksymalna liczbe punktow (nie wiem dokladnie za co je w klinice przyznaja, ale na 16 dostal 16. Podobno bardzo ladnie podzielony i regularny. Jestem taka szczesliwa, teraz najgorsze 2 tygodnie czekania. Moj mezulek juz rozmawia z moim brzuszkiem:-)
Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie
 
reklama
hej Dziewczyny, byłam dzisiaj u mojego lekarza na rozmowie co i jak działamy dalej. CZekamy teraz na miesiączkę , po niestety nieudanym, pierwszym podejściu z dwami maluchami. Zostały mi tylko dwa. Staram się optymistycznie myśleć. Jeszcze w grudniu sie spotkamy ocenić jak wygląda sytuacja po unormowaniu się mojego organizmu. Wtedy podejmiemy decyzję czy działamy od razu czy czekamy miesiąc. Lekarz jest za opcją na nautralnym cyklu ewentualnie z podaniem leków typu encorton czy coś podobnego by wspomóc ukrwienie endometrium - niedokońca go słuchałam bo znów byłam cała w nerwach strasznych. Czacha dymi, czas biegnie strasznie wolno.
Kama 35 - co tam u Ciebie?
 
Ptencer tylko nie pomyśl że zgłupiałam... A do Mikołaja wysłałaś list z życzeniem???? Trzymam za "WAS" !!!!!!

Balbinka przechodzisz to samo co ja jeszcze całkiem niedawno. Informacja o in vitro stawia wszysto na głowie. Ja też na pocżątku tylko siedziałam w necie i czytał - przeczytałam wszystko, dosłownie. Wtedy nic i nikt nie mógł mnie od tego odciągnąć - to się stało najważniejsze w moim życiu. Trochę to zajęło, ale przestałam być strzępiem nerwów, uspokoiłam się, już nie rwę włosów z głowy, nie chcę być wszechwiedząca, nie czytam kolejnych statystyk... Nie będę cię namawiać ani przekonywać żebyś tego wszystkiego nie czytała, czytaj dziewczyno, pytaj, wiedzy nigdy zawiele. Chciałam ci tylko powiedzieć, że to normalne i że to mija. Nerwy owszem będą, ale nie będą już cię tak wewnęrznie rozrywać. Ja osobiście przestałam szukać winnych i się pogodziłam z in vitro. Nie szukaj recepty na siłę, to samo przyjdzie. Pomyśl o tym jak o szansie, a nie jak złu koiecznym.
 
balbinka
jesli problem lezy po stronie meskiej to z deka jest wieksze prawdopodobienstwo wiec glowa do gory. choc jak to z ivf - reguly nie ma. u mnie tez problem meski a piaty raz podchodze hehehe
 
balbinka -> ja moge tylko Ciebie pocieszyc, ze IVF wcale nie jest takie straszne jakby sie wydawalo. W moim wypadku nie mialam zadnych, ale to zadnych boli, zastrzyki bez problemu robilam, choc wczesniej wydawalo mi sie, ze nie dam rady. Najgorsze jak dla mnie byly wizyty u lakarza, zeby sprawdzic, czy oby chociaz sa pecherzyki; pozniej zas strach w czasie punkcji czy oby chociaz bede komoreczki. Fizycznie to dla mnie zaden bol, gorzej wspominam badanie droznosci jajowodow. Co prawda nie wiem jeszcze jaki bedzie rezultat IVF, moje pierwsze, ale ja bardzo wierze, ze bedzie dobrze. Zycze powodzenia i glowa do gory -> to naprawde nie takie straszne:-)
kama, nimfus, lopop -> dziekuje Wam bardzo za kciuki i wszystkim innym dziewczynom, ktorych nie wymienilam. List do mikolaja napisalam , a ze bylam grzeczna w tym roku, nie ma mozliwosci, zeby sie nie udalo.









 
Ptencer - a widzisz, tak jak pisałam - liczy się ten jeden jedyny zarodek i oby to był właśnie ten! Teraz najgorsze przed Toba czyli czekanie do wyniku które zawsze się dłuuuży.Życzę Ci dwóch kreseczek i trzymam kciuki!

Balbinka - miałam kiedyś kontakt z dziewczyna która leczyła się w Invimedzie we Wrocławiu i była zadowolona, chyba nawet en sam lekarz.
Mi też cieżko było pogodzić się z in vitro ale w końcu spojrzałam na to inaczej i postanowiłam że nie można się poddać i trzeba walczyć!
 
maryola - teraz dopiero zasiadłam do forum i czytam .....tak strasznie mi przykro , czas leczy rany i takie sytuacje wzmacniają nas więc trzeba się zebrać i dalej walczyc o swoje :)
mi mi - hurraa , blizny nie ma więc teraz wolna droga po sniezynki tylko czekasz na dobre nastwienie ....oby nie za długo bo te twoje maluchy zbieleją tam z zadrości , ze inne dzieci juz idą do ''domku'' a one jeszcze nie ....ot tak to sobie czasem widzę , człowiek zaczyna świrować żeby nie zwariować :))))
lilitka - trzymam kciuki za kolejne podejście :) nowy rok-nowe szanse i nadzieje , oby okazały się spełnione !
ptencer- trzymam kciuki i życze szybkich dwóch tygodni :)
 
Lena - jestem już po wizycie w klinice w zw.z kolejnym podejściem i okazało się że ostatnio źle zrozumiałam lekarza odnośnie protokołu jaki teraz będę mieć.Myślałam że mówił o długim protokole z tabletkami anty tak jak u Ciebie a to będzie jednak krótki z antagonistą.Nie wiem czy to dobrze czy źle (chodzi o te podzielone opinie nt krótkiego protokołu) no ale coś innego niż ostatnio będzie.Minusem na pewno będą dodatkowe zastrzyki - Cetrotide, tym razem w brzuch i tego się boję (słyszałam że ten lek jest b drogi).A Ty jaki rodzaj krótkiego ostatnio miałaś?

Czy któraś z Was podchodziła już na takim protokole i leku bo tyle nas już tu że się trochę gubię :-( ?
 
reklama
Witam.

W temacie blasto, to tak jak ktos wspomnial - nie jest to wcale nowa metoda. Embriony hoduje sie to stadium blasto glownie u pacjentek, ktore maja wieksza ilosc embrionow. Okolo 50% embrionow nigdy nie wejdzie w stadium blasto. Zgadzam sie wiec ze zdaniem, ze hodujac embrion do blastki, mamy pewnosc ze taki zarodek jest silny. Przy zarodkach 2/3 dniowych niestety nie wiemy, ktore z naszych embrionow beda nalezec do tej grupy 50-% bez potencjalu do dalszego rozwoju. Niestety transfer
blastki nie daje nam pewnosci tego, ze zarodek sie zaimplantuje. Ja bym chyba byla spokojniejsza
gdybym miala transferowane blastki, niestety
zazwyczaj mam za malo embrionow by bawic sie w naturalna selekcje :(

pozdrawiam
 
Do góry