Może mu potem przejdzie. To tylko pierwszy szok. Bardzo wam współczuję. Mój już od roku ponad od kiedy wyszły źle jego wyniki ciągle tylko milion supli, leki, dieta, zero alkoholu i innych przyjemności. Ostatnio rozmawialiśmy i powiedział też że nie może się doczekać, aż to wszystko się skończy i zacznie normalnie żyć
i ma już dość.
U was to aż 5 lat. My staramy sie okolo 2.5, ale tak na serio od 1.5 roku zaczęliśmy się badać. Wiem co czujesz, bo my kobiety chyba bardziej chcemy dziecka. Tylko u nas to mąż zazwyczaj w pracy, a ja sama chodzę po lekarzach. On na początku oczywiście zrobił wszystkie badania, no ale teraz to chodzę sama. Może też tak zrób. Niech on odpocznie. Na szczęście faceci nie muszą nam ciągle towarzyszyć.
Trzymam kciuki, żeby wszystko na spokojnie przemyślał i podjął ostatnią próbę, żeby potem nie żałował za kilka lat, że nie zrobił wszystkiego i się poddał.