Jezu dziewczyny, jestem po wizycie po tym nieudanym transferze. Mega się jej bałam bo jeszcze czekałam na wyniki badanych zarodków i miały być dzisiaj. Modliłam się do Boga zarodków o jednego zdrowego żeby móc spróbować jeszcze teraz. Bałam się patrzeć na wyniki wiec poprosiłam lekarza na miejscu żeby mi przeczytał. 2 były z brakującym chromosomem 16 i 18 ale jeden wymodlone zdrowy! Ale co wam chciałam napisać, to że mój lekarz miał świeczki w oczach że się nie udało - jeszcze go takim nie widziałam. Mówił że on jest nieprofesjonalny bo się zżywa z pacjentkami jak długo chodzą i potem to przeżywa. Ogólnie powiem wam że dzięki niemu będę próbować teraz w tym miesiącu. Poprosiłam go żeby mi dał znac jak uzna kiedyś że już nie ma pomysłu a będzie widział że ja sama nie dźwigam i on że jesteśmy fajterami wiec to nie nastąpi. I nie wiem dziewczyny co się stało, ale wyszłam z tego gabinetu tak wdzięczna za to że tam trafiłam i gotowa do działania mimo wszystko. Nie wiem czy to ciekawe jest ale jestem tu z wami i chciałam się tym podzielić [emoji3590]
z nowych zaleceń to akurat w środę i tak mam szczepienie wiec się dobrze sklada, do tego wlew z intralipidu i superglue
Czy to coś zmieni - nie wiem. Ale idę w to [emoji123]