reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

No lekarz wpisał mi kiedyś to badanie komórek ale dodał znaki zapytania mówi że jak się uprę to ok ale jak mamy prawidłowe kariotypy to nie ma wskazań i konieczności.
Co do tej refundacji wiesz jak to jest? Jestem zameldowana w Wawie ale mieszkam poza. Rozliczam się poza Wawą. Czy da się to obejść! Jak to się udowadnia w klinice? No tak z tą fragmentacją wiem że słabo raczej. Na separację na pewno się zdecyduję.
I takie koszty są przy jednym transferze tak? A jak się nie uda to od nowa te kwoty? Bo nikt nie umie mi tego wytłumaczyć. A to dość istotne bo u nas każde starania ponad rok także ciężko nam zajść.
Musisz mieszkać w Warszawie, tzn podpisujesz oświadczenie że mieszkasz [emoji846]
 
reklama
Nie wiem jak to jest z refundacją gdy rozliczasz się poza Warszawą chyba nie przysługuje :-( na in vitro, ale to sprawdź. Refundacja na leki zależy od AMH tylko.
Na początku jest stymulacja, potem pobranie komórek i zapłodnienie. Jak wszystko jest dobrze są zarodki. W 5 dobie wybierają najlepszy i transferują reszta idzie do mrożenia. Ten transfer jest w cenie procedury a ona zależy od wszystkich dodatkowych opcji. Możesz zaplacic 9tys za procedurę albo ponad 20tys bo np. Badasz zarodki.
Jezeli po transferze ciąży nie ma to przygotowujesz się do transferu mrożonego zarodka.
Jeżeli macie takie zarodki bo jeżeli nie ma mrożonych zarodków to czekasz 3 miesiące i zaczynasz stymulację od nowa.
wracajac do kriotransferu - zjawisz się w 2-3dc i zaczynasz przyjmować leki już nie zastrzyki ( estradiol w tabletkach) i tak do 14dc potem włączany jest progesteron na 5dbi przed transferem. Wcześniejsze wizyty - monitoring i badania pokrywasz sama. Do kriotransferow nie ma refundacji za jeden transfer z mrożonych zarodków płaci się ok 2300. Plus ewentualne dodatki AHA 700zl czy EG 500zl. Jeżeli i ten transfer zakończy się porażką to w kolejnym cyklu to samo do wyczerpania mrożonych zarodków.
A dlaczego czeka sie 3 mce przed rozpoczeciem nowego procesu?
Po nieudanym transferze jest taki wymóg (jesli nie ma mrozonych zarodków) ??
 
Tzn mi lekarz sam sugerował że jak mieszkam pod warszawą ale zameldowana jestem w wawie to powinnam brac refundację. Lekarz z kliniki. Ja w wawie wczesniej dlugo mieszkalam. Od 3 lat pod wawą mieszkam. Ale myslalam ze moze ktos jest z wawy i wie jak to potem wyglada. Czy trzeba to udowadniac jakos gdzie sie mieszka czy rachunki czy podatki czy cos. Rownie dobrze moge powiedziec ze w wawie mieszkam w dni co pracuje a pod wawa w weekendy hmm
Ja jestem z Warszawy, ale refundację miałam 2 lata temu i jakoś cały czas te same papierki byly. Wtedy mieliśmy papiery ze jesteśmy zameldowani w Wawie, PIT ze odprowadzamy podatki. A wcześniej byliśmy w programie MZ i udokumentowane całe leczenie przenieśli do tego programu Warszawskiego. Bo tez musisz udowodnić ze jest z tobą źle i tylko in vitro pomoze, ale nie może być aż tak źle żeby im się opłacało. Czyli u mnie wygladało to tak… ale to było 2 lata temu.
Co do komórek i zarodków. Do 35rz można zaplodnic tylko 6 komórek. Powyżej tego wieku wszystkie. Na długim protokole jest więcej kolorek ale koszty stymulacji zależą od tego jak bardzo podatna jesteś na leki, jakich dawek potrzebujesz. Chyba ceny obu są porownywalne. U mnie krótki wyszedł drożej bo jeden z leków jest droższy.
 
Tzn mi lekarz sam sugerował że jak mieszkam pod warszawą ale zameldowana jestem w wawie to powinnam brac refundację. Lekarz z kliniki. Ja w wawie wczesniej dlugo mieszkalam. Od 3 lat pod wawą mieszkam. Ale myslalam ze moze ktos jest z wawy i wie jak to potem wyglada. Czy trzeba to udowadniac jakos gdzie sie mieszka czy rachunki czy podatki czy cos. Rownie dobrze moge powiedziec ze w wawie mieszkam w dni co pracuje a pod wawa w weekendy hmm
Oni to sprawdzają w sensie miasto sprawdza chyba czy płaciłas podatki. Napewno to weryfikują. Ale zapytaj lekarza da ci dokumenty do poczytania z miasta. Ja mam refundację ale szczegółów nie znam bo mieszkam w wawie i płace tu podatki od lat wiec się nie wczytywałam w szczegóły.
 
A dlaczego czeka sie 3 mce przed rozpoczeciem nowego procesu?
Po nieudanym transferze jest taki wymóg (jesli nie ma mrozonych zarodków) ??
Między kolejnymi stymulacjami trzeba odczekać trzymiesiace. Przy transferze mrożonych zarodków nie ma stymulacji i można co cykl podchodzić do kriotransferu.
 
Oni to sprawdzają w sensie miasto sprawdza chyba czy płaciłas podatki. Napewno to weryfikują. Ale zapytaj lekarza da ci dokumenty do poczytania z miasta. Ja mam refundację ale szczegółów nie znam bo mieszkam w wawie i płace tu podatki od lat wiec się nie wczytywałam w szczegóły.
Rozumiem. Szkoda właśnie nie mam kogo zapytać. Dziwne w takim razie bo lekarzowi szczerze powiedziałam i tak sugerował że to jest tylko deklaracyjne. Ale wiem jak to jest i może lekarz nie wie do końca czy to jest jakoś sprawdzane hmm?
 
Rozumiem. Szkoda właśnie nie mam kogo zapytać. Dziwne w takim razie bo lekarzowi szczerze powiedziałam i tak sugerował że to jest tylko deklaracyjne. Ale wiem jak to jest i może lekarz nie wie do końca czy to jest jakoś sprawdzane hmm?
Z tego co pamiętam, to mi w klinice mówili że mogą to sprawdzić ale ale nie muszą. Mówili też że wystarczy np umowa najmu
 
reklama
Rozumiem. Szkoda właśnie nie mam kogo zapytać. Dziwne w takim razie bo lekarzowi szczerze powiedziałam i tak sugerował że to jest tylko deklaracyjne. Ale wiem jak to jest i może lekarz nie wie do końca czy to jest jakoś sprawdzane hmm?
Spróbować można najwyżej odrzuca. A noz nie sprawdza i przejdzie :) Kto. Nie ryzykuje nie pije szampana
 
Do góry