reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dzisiejszy wynik bhcg: 1492,97 :)

średni dwudniowy przyrost hormonu beta HCG to 609 mlU/ml (149.6%).​

GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
 
reklama
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
Kochana bardzo Ci współczuję :( to, co przechodzimy, jest zdecydowanie zbyt trudne, żeby dźwigać to samemu/samej. Czasami jednak nasi bliscy nie potrafią nas zrozumieć, postawić się na naszym miejscu....co do Twojego złego samopoczucia - od września leczę się na depresję, ale nie jestem w stanie policzyć od kiedy tak naprawdę się z nią zmagam...mi dużo pomaga terapia. Próbowałaś takiej formy pomocy? Tulę mocno
 
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
Rozumiem Cię doskonale, kochana, mam to samo... In vitro to ogólnie ciężki temat, pewnie najlepsze małżeństwo potrafi nadwyrężyć... Jak jest wiele niepowodzeń, to jeszcze gorzej... A jak facet do tego ma więcejw ad, to już w ogóle do d... U mnie też już na finishu...
 
Dokładnie tak, z tym że teraz lekarz od razu dał mi większą dawkę leków aby moja stymulacja była tym razem krótsza... I tak się właśnie zastanawiam. W jutro biorę ostatnie zastrzyki jakie mam w domu i w środę wizyta... I tak się zastanawiam czy da mi jeszcze leki czy tak jak było wstępnie powiedziane piątek sobota punkcja... W następnym tygodniu już wracam do pracy i właśnie się zastanawiam na kiedy umówić się na badania...
Dowiesz się dopiero na kontroli. Wcześniej się nie da, tutaj nie da się zaplanować co do dnia.
Najważniejsze by dużo i dobrej jakości jakca wyszły.
 
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
Takie sytuacje weryfikują nie tylko małżeństwa, ale i przyjaźnie. Ja o rozwodzie myślę średnio raz na rok i tak już 11lat. Teraz in vitro, potem inne problemy będą. Ja myślałam, ze jak skończy się in vitro to będzie sielanka. To działa tak samo jak ten tekst „zrzucę 5kg i wtedy to ja będę szczęśliwa i sexy” . Związki z założenia są trudne gdyby to było takie proste ludzie by się nie rozwodzili, zdradzali itp. Tak naprawdę w in vitro każdy jest samotny i można trzymać za rączkę przy transferze, chodzić do restauracji po transferze ale i tak gdy zostajesz sam to wtedy wychodzi całe to in vitro ( strach, rozczarowanie, złość, wstyd...).
 
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę [emoji7][emoji7][emoji7]
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać

Rozumiem i powiem Ci, ze moze byc tak, ze sie uda, a zaangazowania dalej nie będzie. Znam z autopsji i gora zalu z czasem tylko rosnie. Samo nie znika. I sa dwie opcje - albo sie przez to przekopiecie i zechcecie oboje to naprawic, albo rozstanie bedzie najlepszym wyjsciem.
Mam nadzieję, ze u Ciebie to po prostu stan spowodowany staraniami i ze sie uda i wszytsko sie pouklada [emoji110]
 
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
Niw wiem jak wyglada od początku wasza walka, ale skoro jesteś w tym miejscu to zapewne sporo przeszłaś. Absolutnie nie chce bronić twojego męża, ale myśle, ze większość mężczyzn taka jest mało wylewna, uczuć tak bardzo nie potrafią okazywać ale myśle ze tez równie mocno jak ty przeżywa wszystko co sie dzieje tylko może na swój męski sposób... nie chce pokazywać słabości... nie wiem może sie mylę po prostu widzę jaki jest mój maz tez czasem sie zastawiam czy mu zależy, alw nie watpie ze tak jest bo jednak idzie do magicznego pokoiku i nasienie oddaje... ale ze całe procedury skupiają sie na nas to inaczej do tego podchodzimy... bardziej emocjonalnie w końcu jesteśmy kobietami i mamami ❣️❣️❣️Głowa do gory...❣️
 
reklama
Drogie Panie proszę przejść na wiadomość prywatne chyba tu jest inny wątek niz dentysta.
A mogłabyś się podzielić co Ci przeszkadza, ze dziewczyny ( po in vitro) dzielą się prywatnym życiem. Rozmawiamy o kotkach, pieskach, zyciu a i czasem dzieła się dziewczyny przepisami kulinarnymi:-) Ja prywatnie uwazam, ze temat nikogo nie krzywdzi i nie jest niestosowny. No, ale może widzisz coś więcej? Założycielka BB chciała aby BabyBoom było miejscem dla każdego:-) Boisz się dentysty czy co..?!
 
Do góry