reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziękuję za życzenia dziewczynki 😘 !!!
Kurna co rok od ponad 10 lat mam depresję w dniu urodzin ale jak się czasami udawało upic to było łatwiej się z tym pogodzić jakoś 😫 Tym razem totalnie na trzeźwo trzeba to przyjąć.. Czytalam ze urodzenie dziecka w późnym wieku bardzo zmniejsza ryzyko demencji na starość to jakoś takie pocieszające na ten moment dla mnie 😜 Za dwa lata chyba przez tydzień będę pić!!
 
reklama
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
Mój mąż jest super wspierający i wszystko rozumiejący ale wierz mi to wiele nie pomaga bo w gruncie rzeczy jesteśmy z tym same.

Ja tez mam napady stanów depresyjnych, psycholog stwierdził nawet, ze mam początki depresji ale już jedna wizyta mi pomogła bo wyrzuciłam z siebie żal.
W ogóle zdałam sobie sprawę, ze mam żal, psycholog swoimi pytaniami nakierował mnie na odpowiedzi, które dały trochę spokoju. Po kilku dniach tzn dziś znów miałam lekki dołek ale trzyma mnie to, ze w tym tygodniu znów mam terapię to pozwala przetrwać.

Jestem na etapie oczekiwania na wyniki kariotypów, badania KIR i na kwietniową wizytę w nowej klinice.
 
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
Ciężkie jest to wszystko....
tez czasami w ogóle nie rozumiem mojego męża, pewnie on też to przezywa, ale czasem właśnie nie widzę, żeby mnie wspierał, a ja pod wpływem hormonów szaleje.
 
A mogłabyś się podzielić co Ci przeszkadza, ze dziewczyny ( po in vitro) dzielą się prywatnym życiem. Rozmawiamy o kotkach, pieskach, zyciu a i czasem dzieła się dziewczyny przepisami kulinarnymi:-) Ja prywatnie uwazam, ze temat nikogo nie krzywdzi i nie jest niestosowny. No, ale może widzisz coś więcej? Założycielka BB chciała aby BabyBoom było miejscem dla każdego:-) Boisz się dentysty czy co..?!
Jessuuuu, ja to chyba nie miałabym o czym pisać jak nie o kotkach i pieskach, bo tyle już stoję w miejscu, wiec o czym pisać jak nie o pierdolach🤷. Przecież właśnie takie pierdoły pomagają nam trzymać się z dala od psychiatryka ❤️.
Mój miał dziś wyrywanego zęba i tak się bał, że jak zaczynałam temat to wychodził z pokoju 😅
Baby to jednak są twarde - ja do aparatu miałam wyrywane 4 zęby, po dwa na raz i jeszcze sama wracałam autem z gębą pełną wacików 😜
 
GRATULACJE!!!! Ogromnie się cieszę oby dalej pięknie rosło w górę 😍😍😍
Ja czekam na monitoring ogólnie od wczoraj zaczęłam znowu wpadać w Stany depresyjne... Że znowu coś pójdzie nie tak, że znowu się nie uda.. I że co najgorsze w tym wszystkim, w całej tej walce o tych trudnych momemntach jestem sama.. Nie czuje wsparcia że strony męża a wręcz przeciwnie... Wiecie. Myślę że jak nie wyjdzie nam ta próba to się rozwiode. Nie posiadania wsparcia i zaangazowania w tak trudnych momentach to naprawdę ciężka sprawa. Mam straszna górę żalu do niego.... Mimo że obiecywał że przejdziemy przez to wszystko razem zostawił mnie samą... Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać
Spokojnie, ja miałam to samo, ale u mnie to była kwestia tych wszystkich leków które właśnie powodowały taki paskudny nastrój... jak przeczytałam ulotki to skojarzyłam fakty No i już wtedy wiedziałam ze to od leków. Może Twój mąż w taki sposób reaguje bo boi się niepowodzenia ? Bo mój tez tak przez chwile miał. Uszy do góry i przede wszystkim MYŚL POZYTYWNIE😊myślenie o niepowodzeniach nic nie zmienia oprócz naszego nastroju i psychiki wiec po prostu nie ma sensu takie podejście 😊😊😘😘
 
Jessuuuu, ja to chyba nie miałabym o czym pisać jak nie o kotkach i pieskach, bo tyle już stoję w miejscu, wiec o czym pisać jak nie o pierdolach🤷. Przecież właśnie takie pierdoły pomagają nam trzymać się z dala od psychiatryka ❤️.
Mój miał dziś wyrywanego zęba i tak się bał, że jak zaczynałam temat to wychodził z pokoju 😅
Baby to jednak są twarde - ja do aparatu miałam wyrywane 4 zęby, po dwa na raz i jeszcze sama wracałam autem z gębą pełną wacików 😜
Jezu ja się boje rwania zęba a muszę, ale poczekam do porodu. Pewnie implant jak wstawią to będzie pierw rekonstrukcja kości. Bo już kość się pociemniła od stanu zapalnego. Ale ważniejsze, żeby donosić. I żeby nie było wcale, ale to wcale nie robie tego z pieśnią na ustach :-)
 
Jessuuuu, ja to chyba nie miałabym o czym pisać jak nie o kotkach i pieskach, bo tyle już stoję w miejscu, wiec o czym pisać jak nie o pierdolach[emoji1745]. Przecież właśnie takie pierdoły pomagają nam trzymać się z dala od psychiatryka [emoji3590].
Mój miał dziś wyrywanego zęba i tak się bał, że jak zaczynałam temat to wychodził z pokoju [emoji28]
Baby to jednak są twarde - ja do aparatu miałam wyrywane 4 zęby, po dwa na raz i jeszcze sama wracałam autem z gębą pełną wacików [emoji12]
Respekt. Serio. Ja jestem jak Twoj maz [emoji23][emoji16]
 
Jezu ja się boje rwania zęba a muszę, ale poczekam do porodu. Pewnie implant jak wstawią to będzie pierw rekonstrukcja kości. Bo już kość się pociemniła od stanu zapalnego. Ale ważniejsze, żeby donosić. I żeby nie było wcale, ale to wcale nie robie tego z pieśnią na ustach :-)
W ogóle to jestem w szoku ile teraz zęby kosztują 😱. Mąż ma mieć kilka wizyt na których będą mu coś tam przygotowywać żeby zęba wstawić i to wyjdzie kilka tysięcy złotych 😱
 
reklama
Do góry