reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Ja dzis zrobilam ogolne badania z krwi, miałam w pakiecie z pracy wiec postanowilam wykorzystac ;) a noz cos sie lekarzom w klinice przyda. tsh dzis 1.23, ale wyszły mi ponizej normy leukocyty i neutrofile. Za wysokie limfocyty i monocyty. I kreatynina na granicy :/
 
reklama
Witam wszystkie drogie panie🥰
Jestem tu nowa. Odważyłam się napisać, ponieważ jestem obecnie kilka dni po transferze i mam pytania odnośnie tego tematu, a nie znam nikogo kogo mogłabym podpytać....czy któreś z was udało się za pierwszym razem podchodząc do in vitro zajść w ciążę? Jak czułyście się po transferze? Czy któraś z was odczuła moment implantacji? Kiedy odczuwalne były pierwsze zmiany w waszych organizmach ??? Dziękuję z góry za odpowiedz 🥰buziaki 😊

Hej kochana, mnie sie udalo za pierwszym razem, do teraz w to nie moge uwierzyć... Obecnie jestem w 33 tyg +2 i juz sie nie moge doczekać urodzenia mojego cudu ❤️
 
Dla mnue takie cos nie ma sensu...albo mam dzieci i poswiecam ich te dwa lata,przygotowujac do zycia,dajac uwage,uczac itp i skupiam sie na dzieciach,potem dopiero na pracy.To o czym ty piszesz to taki model...cale zycie wyscig szczurow i na dokladke dziecko.
Serio,nie moglabym tak.
Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Ja wróciłam po 1.5 roku do pracy, jestem z córką ja albo mąż, wciąż płace za żłobek 😂😂😂. Będę ciągneła ten wózek takim sposobem ile tylko będę mogła😛
 
reklama
Dla mnue takie cos nie ma sensu...albo mam dzieci i poswiecam ich te dwa lata,przygotowujac do zycia,dajac uwage,uczac itp i skupiam sie na dzieciach,potem dopiero na pracy.To o czym ty piszesz to taki model...cale zycie wyscig szczurow i na dokladke dziecko.
Serio,nie moglabym tak.
To co dla jednych jest sufitem, dla innych jest podłogą. Najważniejsze to znaleźć w tym wszytskim równowagę i miejsce, ktore daje nam poczucie komfortu.
Jak moja rodzina w PL dowiedziała sie, ze corka pójdzie do zlobka majac 9 miesięcy to sie lapali za glowe, ze kto to widział tak wczesnie. W tym samym czasie znajomi tutaj nie mogli pojac czemu pojdzie tak pozno, a nie majac 5 miesięcy - jak wiekszosc dzieci. Mi sie ten model idealnie sprawdził - mialam te 9 miesiecy z córką, ktora zlobek i dzieci pokichala od pierwszego dnia, a potem wrocilam do pracy po w sumie półtorarocznej przerwie i wrocilam tym samym do ludzi. Teraz z drugim dzieckiem robie to samo i ci, którzy tak sie 3 lata temu dziwili (tak w PL jak tutaj) teraz juz reaguja inaczej.
Nie dajmy sobie wmowic, ze matka pracujaca i spelniajaca sie to zla matka.
 
Do góry