reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Powiem Ci, ze ja bym mego syna zagłaskała. Jak trzeba to lecę ukoić ból istnienia:-) i normalnie mogłabym go karmić i ubierać i tak najlepiej do 18tki. Teraz ma prawie 5 lat i jak to sprawnie wykorzystuje :p mój syn chodził do żłobka jak bym miała wybór to może poszedłby jako dwulatek a nie jako roczniak. Poszedł do oddziału przedszkolnego w wieku 2 lat i szczerze to panie uczyły Już te dzieci. Zlobek to nie jest przechowalnia. Mój syn miał dwa lata i ubierał się sam, jadł sam, ogólnie był bardzo samodzielny i komunikatywny. Jak miał 3,5 to w przedszkolu panie miały wymagania co do liczenia, kolorów, kształtów itp.. Obecnie uczymy się literek i szlaczki ćwiczymy. Jak nie ma przedszkola to my dostajemy prace do robienia i czasem z przerwami to zajmuje 1,5- 2h;-(((

A to nie wiadomo czy na sterydach będą chcieli czy nie działać. odpowiedzialność przejmuje ten co przepisał i kazał brać. A jak nie to dogadać się z innym lekarzem i jak koleżanka - pchełka zabrać swoje zarodki do innej kliniki:-) Żartuje, ale domyślam się, ze gdybys mogła to sama już byś te transfery sobie zrobiła bez gadania z nimi:-)
.Moje jeszcze nie 3 latka zna kształty, kolory liczy prawie dobrze ha ha ha Do 10 😉
I uczy się pisać 😄 to że "siedzi " w domu nie znaczy że się nie uczy 😉 ....
Uczę ją osobiście 😉
Nie znaczy że nie bawi się z dziećmi...
 

Załączniki

  • 20201104_112303.jpg
    20201104_112303.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 98
  • 20201030_204836.jpg
    20201030_204836.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 90
reklama
Ja to przerobiłam psychologa... Pomogło. Tylko może nie na stres, tylko już ogólnie załamanie z tym wszystkim.
Dla mnie ostatnio chodzenie do terapeuty to jak pójście po bułki do sklepu :p Pogadasz sobie z kimś mądrym , kto nie ocenia itp... Bo jednak nie zawsze nawet najlepsza koleżanka zrozumie. Aczkolwiek dobry terapeuta to tez ciężka sprawa.
 
Dziękuję 🙂 będę musiała w końcu z tym zrobić porządek.
Trzymam kciuki ☺️ to jest tylko jakaś głupia bariera w głowie, zresztą sama.doskonale wiesz, że bezsensowna. Bo to pomaga 🙃

.Moje jeszcze nie 3 latka zna kształty, kolory liczy prawie dobrze ha ha ha Do 10 😉
I uczy się pisać 😄 to że "siedzi " w domu nie znaczy że się nie uczy 😉 ....
Uczę ją osobiście 😉
Nie znaczy że nie bawi się z dziećmi...
Ale śliczna dziewczyna ❤️
 
Ale hamstwo... a to leków jeszcze nie kupowałaś tak? pewnie też date ważności mają krótko

A nie można wywołać okresu dupkiem?
W pt mam wizytę doktor podejmie decyzję czy wywoływać czy czekać. Leki już mam kupione i jeszcze je do UK wysyłałam bo bałam się, że jeśli dostanę okres wcześniej to żeby czasem mieć leki przy sobie żeby nie stracić miesiąca. No i w pn przywiozłam je ze sobą do PL [emoji85][emoji23]
 
A ja się nie zgadzam w pełni.. Owszem, też mam dosyć tego wszystkiego i w wielu miejscach przeginają z tymi wizytami online. Co można załatwić przez tel, to można, no ale sorry, osłuchać się nie da, czy dobrze obejrzeć zmiany skórnej itd... Owszem, z czasem będzie to tak jak grupa czy inna angina. Teraz rozchodzi się tylko o to, że jest mało miejsc w szpitalu, za dużo zachorowań. Gdyby się choroba rozkręciła mocniej, to mamy marne szanse... ale:
1. Wcale nie ma obowiązkowych kremacji. Zwłoki zabezpiecza się tylko dodatkowo folią w trumnie.
2. Nie ma większej kasy za covid. Ludzie, nie ma kasy w budżecie! Mamy dług większy, niż za czasów Gierka. Tyle już dodrukowali, a to jeszcze nie koniec... Teraz znowu wracają zasiłki dla rodziców przez zamknięte szkoły... Nawet ostatnio chcieli wprowadzić przecież dodatki za pracę przy covid w tych szpitalach polowych, to się wycofali.
3. Ja niestety znam teraz aż za dużo osób chorych na covid. A tak, to od początku pandemii znałam jedną. Ale czy to, że nie znam kogoś z tym, oznacza, że nie ma tej choroby? To znaczy, że nie AIDS i gruźlicy, bo nikogo z tym nie znam?
4. Teraz nie zamkną. Wtedy nie było wiadomo z czym to jeść, wszyscy się bali. Dodatkowo nikt nie był przygotowany na te wszystkie zabezpieczenia, które są teraz potrzebne, by przyjąć pacjenta.
5. Statystyki rzeczywiście są fałszywe. Bo ile osób robi sobie prywatne testy i tego nie zgłaszają... Plus ten jednen rodzaj beznadziejnych testów, gdzie wynik wychodzi dodatni po wlaniu np napoju jakiegoś.
Kolegi dziadek zmarł w szpitalu na serce przypisali mu covid , szpital nie chciał wyrazić zgody na sekcje... Musieli z nim walczyć aby zmienili przyczynę zgonu. Owszem zgodzę się z tym że Państwo jest zadłużone... I tak szybko z tego nie wyjdziemy niestety... Czytalam wiele artykułów na temat tego całego covidu, nie chce się kłócić bo przecież każdy ma swoje zdanie i ma do tego pełne prawo. Oczywoscie ja stosuje się do wszystkich zasad które stawia nasz beznadziejny rząd ale, no właśnie ale, ale wiem że już zawsze to badziewie z nami będzie niestety więc więc dlaczego nie zaczną znów pracować normalnie lekarze, dlaczego kolejki do specjalistów są olbrzymie, dlaczego aby dostać się do lekarza trzeba zapłacić i to nie mało. Kuffa dlaczego na fundusz lekarz nie przyjmie bo covid a prywatnie juz covidu nie ma? . Nie ogarniam tego, w takim razie po co płacimy składki, juz zawsze to będzie tak wyglądać??? Dlaczego raptem ludzie nie chorują na grypę, na zapalenie płuc itp. Dlaczego przeważnie przyczyną śmierci jest covid? Szczerze to mogła bym tak żyć, aby ludzie nie umierali na inne choroby,(bo przecież teraz niby ich nie ma) nowotwory by znikły, ludzie by nie umierali w wypadku, nie było by samobójców, na HIV czy powikłania po grypie nikt by nie umierał.... Świat byłby piękny, seriooo Ile dziennie osób na te choroby umiera, dlaczego o tym się nie mówi... A umiera ich więcej dziennie nic na covid ... potrafią tylko fałszować wyniki i straszyć.... Moich teściów od sierpnia nie widziałam, a mieszkamy niedaleko siebie, oni się bardzo boją (wierzą w to co mówią w telewizji) na cmentarz do najbliższych mi osób nie mogłam iść 1 czy 2 listopada bo przecież jest covid, a dzień przed zamknięciem cmentarzy czy 3 listopada juz go nie ma? Chociaż na cmentarzu są tłumy... Nie mówię że nie ma tej choroby bo wiem że jest ale na pewno nie w takich ilościach jak podają w telewizji czy nawet na Facebooku... Zaraz się okaże że kolejnych świat nie będę mogła spędzić z najbliższymi bo przecież corona... Czy świat juz zawsze będzie tak wyglądał? Przy tym wielkim nagłaśnianiu korony zadaje sobie pytanie ile w ubiegłych latach w tym okresie ludzi umierało na grupę, odpowiedźi nie dostaje bo przecież na jakąś grypę statystyk nie prowadzą chociaż w tym roku nikt nie choruje a tym bardziej nie umiera na grupę... Co róż pojawiają się jakieś wykresy w internecie ile tych osób było... Ale czy można w to wierzyć? Nie wiem... Eh... Idę się czyta że babka miała chore zatoki i lekarz na teleporadzie skierował ją na wynik na koronę i wyszła pozytywna... Ludzie tracą wszystko, całe majątki, dorobek życia... Często popełniają samobójstwo bo nie radzą sobie z tym wszystkim... Ale i tym się nie liczy... Państwo stać na nowe limuzyny a nie stać na nowe łóżka do szpitala... No śmiech na sali... Albo ostatnio sytulacja w legnicy jak pod szpitalem stało kilkanaście karetek i ktoś zasial panikę ze tyle jesy chorych... Prawda jest taka że przewozili pacjentów z oddzialu paliatywnego (drugi szpital) do głównego szpitala aby na oddziale paliatuwnym zrobić miejsce na chorych na covid... A jeszcze co najśmieszniejsze Dyrektor szpitala pierw stwierdził że pacjenci paliatywni zostaną wypisani do domu... Czy to jest normalne? Bo jak ja to usłyszałam to myślałam że szlak mnie trafi... To by było tyle... Mogła bym tak pisać i pisać ale nie ma sensu bo każdy ma inne zdanie na ten temat. Ja swoje wypowiedziałam. Nie chcę żadnej kłótni czy coś w tym stylu po. Prostu wyraziłam swoje zdanie. Miłej nocy, dobranoc 😘😘😘❤️
 
reklama
Powiem Ci, ze ja bym mego syna zagłaskała. Jak trzeba to lecę ukoić ból istnienia:-) i normalnie mogłabym go karmić i ubierać i tak najlepiej do 18tki. Teraz ma prawie 5 lat i jak to sprawnie wykorzystuje :p mój syn chodził do żłobka jak bym miała wybór to może poszedłby jako dwulatek a nie jako roczniak. Poszedł do oddziału przedszkolnego w wieku 2 lat i szczerze to panie uczyły Już te dzieci. Zlobek to nie jest przechowalnia. Mój syn miał dwa lata i ubierał się sam, jadł sam, ogólnie był bardzo samodzielny i komunikatywny. Jak miał 3,5 to w przedszkolu panie miały wymagania co do liczenia, kolorów, kształtów itp.. Obecnie uczymy się literek i szlaczki ćwiczymy. Jak nie ma przedszkola to my dostajemy prace do robienia i czasem z przerwami to zajmuje 1,5- 2h;-(((

A to nie wiadomo czy na sterydach będą chcieli czy nie działać. odpowiedzialność przejmuje ten co przepisał i kazał brać. A jak nie to dogadać się z innym lekarzem i jak koleżanka - pchełka zabrać swoje zarodki do innej kliniki:-) Żartuje, ale domyślam się, ze gdybys mogła to sama już byś te transfery sobie zrobiła bez gadania z nimi:-)
Ja podchodząc do każdej procedury(w czasie corony)czy to inseminacja czy invitro musiałam. Pisać oświadczenie że robię to na własną odpowiedzialność i jeśli zachoruje albo cokolwiek się stanie to nie będę po sądach ciągać kliniki bo oni poinformowali mnie o wszystkim...
 
Do góry