reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Witajcie, jestem nowa na forum, ale Wasze posty śledzę od dawna. Niedawno miałam robiony transfer 2 zarodków. Po 10 dniach wykonałam betę wynik niecałe 30( w piątek 26.07) w dniu dzisiejszym zrobiłam ponownie czyli po 3 dniach wynik 169 czy przyrost jest prawidłowy?
Jest suuuper!!!! Gratuluję :)
 
reklama
Jejku to masz nie ciekawie. U mnie tylko moja siostra wie że się staramy ale nie wie o in vitro. Jak jej mówiłam że może podejdziemy do tego to też nie była przychylna. Że niby in vitro to można i w wieku 40 lat zrobić jak się nie uda. Ale ja mam 30 i nie chce czekać. Ludzie którzy tego nie przeżywają nigdy nas nie zrozumieją.
Dokładnie.. ;( u mnie nikt by pewnie nie wiedział gdyby nie to,ze ratowali mi zycie po peknietej ciazy pozamacicznej i to co sie dzialo w szpitalu i krzyczeli do mojego meza lekarze spowodowalo,ze zadzwonil do siostry (do rodzicow nie dal rady) i poprosil by im przekazala,ze walczą o mnie i nie wie co będzie dalej.. i tak się wlasnie to potoczyło, minęlo juz ponad 1.5 roku od tego nieszczęścia a my dalej nic... i po prostu nie wytrzymałam kolejnych głupich gadek... powiedziałam. Ale tak jak napisałam wcześniej- wcale nie jest super.
 

Załączniki

  • 20190724_071757.jpg
    20190724_071757.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 100
  • 20190724_071806.jpg
    20190724_071806.jpg
    1,9 MB · Wyświetleń: 96
reklama
Nie mamy z czym. Gdybyśmy mieli to vym tak noe cierpiala teraz. A jeszcze trudny charakter meza.
@sksk dzoeki slonce wiem ze tez to ciagnelas sama ale kialas zielone światło od meza a ja mam czerwone. Dziękuję ci @sksk za wsparcie i propozycje @Vinszka @Dzoannna wam rowniez za kontakt pywatny. Do polidnia soe trzymalam teraz jestem w rozsypce totalnej. Dzoekuje wam wszystkim za wsparcie jeszcze nie odstawiam lekow mam poczekac ale juz w nic noe wierze. Na tym etapie pewnie jak na razie u nas zakonczy sie wszystko a zyce pokaże co jeszcze dla nas ma na przyszłość. Zapare dni wszystko sie ostatecznie wyjasni. Pozdrawiam
Trzymaj się kochana !!
 
Do góry