reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

@Justyska13 bardzo mi przykro, kochana jestem z Tobą myślami.
Mam nadzieję, że u Twojego uparciucha to kwestia czasu, aż przemyśli sprawę. Pamiętasz jak pisałam Ci, że u mnie to też ja musiałam wszystko ogarniać i nalegać, a teraz już nawet trochę się rolę odwróciły, to on już mówi i planuje, że na wtedy i wtedy będziemy mieć większy przypływ gotówki i działamy z in vitro ponownie, jego kuszą Czechy cały czas.
Mam nadzieję, że Twój facet też do tego dojrzeje.
Justys jakbyś była w klinice i chciała od niego odpocząć, pójść na drinka lub kawę to wiesz ja jestem otwarta na propozycje
 
reklama
Jejku to masz nie ciekawie. U mnie tylko moja siostra wie że się staramy ale nie wie o in vitro. Jak jej mówiłam że może podejdziemy do tego to też nie była przychylna. Że niby in vitro to można i w wieku 40 lat zrobić jak się nie uda. Ale ja mam 30 i nie chce czekać. Ludzie którzy tego nie przeżywają nigdy nas nie zrozumieją.
Nie czekaj im będziesz młodsza tym większa szansa. W klinice powiedzieli że jestem już stara, oczywiście nie tak wprost. Dodam że miałam 39 lat.
 
Dziewczyny ja dziś jestem po 1 wizycie u Profesora Malinowskiego. Mam bardzo mieszane uczucia- po pierwsze na wizytę czekaliśmy 4h, będąc umówieni na 11.00 z numerkiem 5, weszliśmy na wizytę przed 15... Koszt wizyty 400zl + badania 5000zl. Profesor poddał w wątpliwość moja rzekomą endometriozę, ponieważ w laparoskopii z 2017 r. I histeroskopii z 2018 r. nie ma o niej ani słowa, a jedynie inf ze zmian patologicznych nie uwidoczniono, a informację o łagodnej endometriozie mam od lekarzy na podstawy odrastajacej torbieli 2cm na lewym jajniku i jego słabszej stymulacji komórek do punkcji. Pobrano mi z 15/17 probówek z krwią, mojemu mężowi 3 i za 2 tyg mam dzwonić z pytaniem czy kwalifikuje się do szczepień- obstawiam że tak, jak z 90% pacjentek profesora? I wtedy 28.08 pierwsze szczepienie. Prof badał też męża (ale jego badania łącznie wyniosły "jedyne" 200zl) mimo iż korzystamy z nasienia dawcy, ale krew i limfoycyty męża są potrzebne do testu i sprawdzenia reakcji mojego organizmu na obce limfocyty. Na koniec powiedziałam profesorowi że jesteśmy u Niego po cudownym przypadku wyleczenia naszych znajomych po 10 latach i powiedział, że nic nie obiecuję, ale zrobi wszystko żeby się udało z naszymi 2 mrozaczkami. Także tak jak myślałam, dziś tylko wizyta i badania, więcej będę wiedziała pod koniec sierpnia. To jest na pewno nasza ostatnia próba, bo finansowo i psychicznie już dłużej nie damy rady. Dodam że podróż do Łodzi to dla nas 5,5h w jedną stronę! 4 na miejscu i z powrotem znów 5,5 a więc 15h na wizytę poświęcone. Poświęcone to dobre słowo... I to będzie już koniec naszych poświęceń, oby zakończony upragniona pozytywną beta, nudna ciąża i zdrowym Maleństwem. Buziaki! ♥
Jak to mówią , ciąże z in vitro trzeba sobie wychodzić. I oby tak było w waszym przypadku. Profesor wielu osobom pomógł.
 
Dokładnie to napewno wina zarodka i moze to złe zabrzmi ale lepiej teraz niz pozniej bo moze odrazu podejsc do kolejnego transferu.
Nie mamy z czym. Gdybyśmy mieli to vym tak noe cierpiala teraz. A jeszcze trudny charakter meza.
@sksk dzoeki slonce wiem ze tez to ciagnelas sama ale kialas zielone światło od meza a ja mam czerwone. Dziękuję ci @sksk za wsparcie i propozycje @Vinszka @Dzoannna wam rowniez za kontakt pywatny. Do polidnia soe trzymalam teraz jestem w rozsypce totalnej. Dzoekuje wam wszystkim za wsparcie jeszcze nie odstawiam lekow mam poczekac ale juz w nic noe wierze. Na tym etapie pewnie jak na razie u nas zakonczy sie wszystko a zyce pokaże co jeszcze dla nas ma na przyszłość. Zapare dni wszystko sie ostatecznie wyjasni. Pozdrawiam
 
Justynka naprawdę nie załamuj się. Dobrze rokujesz tylko się nie poddawaj i nie roztrząsaj tego bo szkoda czasu i energii. Od jutra ułóż plan i poinformuj o nim męża. Jak nie warszawa to katowice gyncentrum tam gdzie dżoasia i kurcia, otworzyli oddział w krakowie ale trzeba dopytać kto przyjmuje. Mimo wszystko pomyśl o novum.
 
Jak to mówią , ciąże z in vitro trzeba sobie wychodzić. I oby tak było w waszym przypadku. Profesor wielu osobom pomógł.


Kuwaaaaaa, to ja choooodze i choooodze... Mam nadzieję, że kiedyś urodzę:errr::errr::errr:
A tak w ogóle to jestem wkurwiona dziś.
Choć są też pozytywy.
Torbieli brak. PH dobre, czyli jak nie będzie końca świata to koniec sierpnia początek września transferuje....
 
reklama
Do góry