Kochana, ja ci sprobuje te kwestie od innej strony pokazac.Siedze tu juz prawie 4 lata , i przewinelo sie tutaj troche tych ciaz blizniaczych. W porownaniu z tymi pojedynczymi moze jakies 10 % . Pomimo to te 10% biorac pod uwage wszystkie mozliwe powiklania bylo w mniejszosci niz te 90% gdzie rodzily sie wczesniaki( z tym najwiekszy problem) odklejaly lozyska, odchodzily przedwczesnie wody, i dochodzilo do roznych innych powiklan. Oczywiscie wiekszosc zgodnie z planem na swiat przychodzi.Przy ciazach blizniaczych, pomijajac fakt ze niektore z dziewczyn tulily dzien i noc kibel, rodzily sie i rodza zdrowe dzieci. Czasami troche za wczesnie, czasami o czasie.Jest to oczywiscie ciaza o wiekszym zagrozeniu natomiast nie jest powiedziane ze szanse na urodzenie chorych dzieci sa wieksze niz przy ciazy pojedynczej. Trzeba jeszcze rozroznic ciaze blizniacza dwujajowa taka jak moja, i jednojajowa gdzie podaje sie jeden zarodek i on sie dzieli. Wbrew pozorom duzo jest tutaj takich ciaz , oczywiscie sa one bardziej zagrozone, wymagaja opieki specjalisty , ale i z takich mamy tu zdrowe dzieci ktore sa calym swiatem dla rodzicow.Takze widzisz... sytuacje sa rozne. Ja tez bylam w szoku jak sie dowiedzialam ze bedzie dwojka. Mialam czas przez ostatnie 7 miesiecy sie do tego faktu przyzwyczaic, nie jest mi latwo z takim bagazem , ale widoczne ktos tam do gory tak chcial. Po 3 latach walki, poronieniach, litrach lez, frustracji, pytan bez odpowiedzi... nareszcie je mam.Biore na klate wszystko co mnie jeszcze spotka i nie moge sie ich juz doczekac. Dzieci to najpiękniejsze co moze byc choc droga do nich jest czasami strasznie kamienista i bolesna.Mam nadzieje ze i twoje marzenia sie spelnia.[emoji173]️
Mam nadzieje ze nikogo nie urazilam moim postem, ale jak same wiecie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.Moj jest akurat taki[emoji4]