reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@dżoasia @annemarie @ilmenau @Akatombo @Sol @sunrisea @sssurykatka @Dzoannna i pozostałe staraczki i już mamuśki Mam pytanie do Was . W piątek skończyłam duphaston po transferze do którego nie doszło, trzy dni po odstawieniu czyli we wtorek powinnam dostać miesiączkę . Nadal nie mam. Jak myślicie , ile maksymalnie można na nią czekać po duphastonie?

Ja tez wlasnie odstawiłam duphaston i luteinę dwa dni temu
Lekarz powiedział ze w przeciągu 3-5 dni powinna sie pojawić @
Bo od 2 dc zaczynam kolejna stymulację
 
reklama
Dziewczyny drogie ciąża bliźniacza to zawsze podwyższone ryzyko. Jestem w szpitalu już prawie 11 tygodni i nie radzę nikomu brać dwóch zarodków a już trzech to przesada. Właśnie jestem w pokoju z dziewczyną po stymulacji w wyniku której będą trojaczki. Niestety pomimo młodego wieku i dobrego zdrowia musi urodzić w 32 tc. Nawet nie wyobrażam sobie jakbym to ja wzięła dwa zarodki, przy ciąży bliźniaczej nie miałyby szans. Lepiej nie rodzić wcześniaka bo to jest koszmar rodzica.
 
Dziewczyny drogie ciąża bliźniacza to zawsze podwyższone ryzyko. Jestem w szpitalu już prawie 11 tygodni i nie radzę nikomu brać dwóch zarodków a już trzech to przesada. Właśnie jestem w pokoju z dziewczyną po stymulacji w wyniku której będą trojaczki. Niestety pomimo młodego wieku i dobrego zdrowia musi urodzić w 32 tc. Nawet nie wyobrażam sobie jakbym to ja wzięła dwa zarodki, przy ciąży bliźniaczej nie miałyby szans. Lepiej nie rodzić wcześniaka bo to jest koszmar rodzica.
Dziekuje kochana ze to napisalas bo poczułam sie dzis strasznie przez to ze tak na mnie naskoczyły dziewczyny które sie na to zdecydowały... bo przedstawiają ciaze bliźniacza tu jak 8 cud świata, ze wszystko wspaniale sie rozwija i nie ma żadnych problemów i pod tym wpływem potem dziewczyny decydują sie na 2 zarodki bo same super historie ale jak ja raz wrzuciłam opis powikłań to na mnie napadły ze to niestosowne i ze to nie miejsce na takie informacje. Przeciez te wszystkie Pojedyncze ciaze z problemami moze dzieki temu ze wlasnie pojedyncze skoczyły sie dobrze kto wie jakby sie skończyły gdyby były bliźniacze. Mam nadzieje ze u ciebie wszystko dobrze i maleństwo niedługo bedzie z toba całe i zdrowe.
 
Dziewczyny drogie ciąża bliźniacza to zawsze podwyższone ryzyko. Jestem w szpitalu już prawie 11 tygodni i nie radzę nikomu brać dwóch zarodków a już trzech to przesada. Właśnie jestem w pokoju z dziewczyną po stymulacji w wyniku której będą trojaczki. Niestety pomimo młodego wieku i dobrego zdrowia musi urodzić w 32 tc. Nawet nie wyobrażam sobie jakbym to ja wzięła dwa zarodki, przy ciąży bliźniaczej nie miałyby szans. Lepiej nie rodzić wcześniaka bo to jest koszmar rodzica.[/QUOTE
Dziewczyny drogie ciąża bliźniacza to zawsze podwyższone ryzyko. Jestem w szpitalu już prawie 11 tygodni i nie radzę nikomu brać dwóch zarodków a już trzech to przesada. Właśnie jestem w pokoju z dziewczyną po stymulacji w wyniku której będą trojaczki. Niestety pomimo młodego wieku i dobrego zdrowia musi urodzić w 32 tc. Nawet nie wyobrażam sobie jakbym to ja wzięła dwa zarodki, przy ciąży bliźniaczej nie miałyby szans. Lepiej nie rodzić wcześniaka bo to jest koszmar rodzica.
Hej dobrze, że ostrzegaz inne kobietki, ale prośba byś nie straszyła za natto osób które tak poczyniły. Niektórzy decydują się dlatego, że z jednym zarodkiem nie wychodziło...
Tak na prawdę każda kobieta będąca tutaj albo decydującą się na dwa zarodki ma świadomość tego co może się stać dodam niekoniecznie..czesto z dwójki, rodzi się jedno dziecko. Takich rad staram się bynajmniej ja nie udzielać bo to kwestia bardzo indywidualna.
 
A jaka jest granica wagi zeby podali dwa?
No ja właśnie nie wiem :/ Podobno przy niskiej wadze (i drobnej budowie) jest zbyt duze ryzyko przedwczesnego porodu w bliźniaczej ciàży po in vitro. W ogóle ta moja waga nikomu nie była na rękę, narzekali na ryzyko przestymulowania duże i jakieś kiepskie dawki gonalu mi dali z ostrożności, w wyniku czego tylko 4 komorki dojrzały i nadawały się do zaplodnienia.
 
Hej dobrze, że ostrzegaz inne kobietki, ale prośba byś nie straszyła za natto osób które tak poczyniły. Niektórzy decydują się dlatego, że z jednym zarodkiem nie wychodziło...
Tak na prawdę każda kobieta będąca tutaj albo decydującą się na dwa zarodki ma świadomość tego co może się stać dodam niekoniecznie..czesto z dwójki, rodzi się jedno dziecko. Takich rad staram się bynajmniej ja nie udzielać bo to kwestia bardzo indywidualna.
Ale przeciez nikt nikogo nie straszy skoro juz to wszystko wiecie to sa informacje dla dziewczyn które nie wiedza. To tak jakby ktos napisał beta musi przyrastać co 2 dni ok 100% Tez mozna zarzucić zeby nie straszyć tych dziewczyn którym tak nie przyrasta. Cos mi sie wydaje ze nie do konca niektóre osoby tu były świadome a teraz dopiero zaczęły sie denerwować i tak jakby nie chciały uświadamiać innych bo skoro ja podjęłam ryzyko to ty tez powinnaś sorry ale mam takie odczucie. Bo po co komu przeszkadza informacja która ponoc juz zna.
 
A jak sie czujesz bo mnie skurcze puscily jak narazie nie wiem czy to ok skoro wczesniej Mialam? Moze to przez nospe? I wlasciwie biore potrujnie wiecej progesteronu
 
Ale przeciez nikt nikogo nie straszy skoro juz to wszystko wiecie to sa informacje dla dziewczyn które nie wiedza. To tak jakby ktos napisał beta musi przyrastać co 2 dni ok 100% Tez mozna zarzucić zeby nie straszyć tych dziewczyn którym tak nie przyrasta. Cos mi sie wydaje ze nie do konca niektóre osoby tu były świadome a teraz dopiero zaczęły sie denerwować i tak jakby nie chciały uświadamiać innych bo skoro ja podjęłam ryzyko to ty tez powinnaś sorry ale mam takie odczucie. Bo po co komu przeszkadza informacja która ponoc juz zna.
Każdy kij ma dwa końce. Jedna podziękuje druga zacznie wpadać w panikę. Lekarz który prowadzi procedurę powinien uświadamiać A jak np. Ja nie byłam Pewna tej kwestii to właśnie zasiegalam opinii specjalisty. Nie mam nic do Ciebie, więc nie bierz tego w jakiś dziwny sposób ale, Twoja sytuacja czy koleżanki z sali nie musi być koniecznie taka samą u innych.
Oczywiście bardzo Ci współczuję, że tyle się meczycie w szpitalu i życzę jak najszybszego powrotu do domku, ale nie w taki sposób pisząc "NIE RADZĘ TEGO"
To moje zdanie.
Zyczę Tobie najlepszego i zdrówka. Trzymam ✊
 
Cześć dziewczyny,
Czytam forum od dłuższego czasu i chcę podzielić się z Wami moją historią.
Mam 30 lat, starania o dzidziusia od 3 lat, stwierdzono u mnie w tym wieku niskie AMH 0,89.
Lekarz, który mnie prowadzi powiedział, że nie mam zbyt wiele czasu i razem z mężem podjęliśmy decyzję o przystąpieniu do procedury in vitro. Kiedy już po wielu przepłakanych nieudanych próbach przyswoiłam się do tematu in vitro nastąpiły przeszkody. Kiedy miałam rozpocząć stymulację okazało się, że mam torbiel na jajniku, wykonano punkcję w tym samym cyklu co rozpoczęłam stymulację. I znowu kolejny cios, a mianowicie: brak reakcji na stymulację- przyjmowałam Gonal F i Mensinorm dawki po 150 oraz Gonapeptyl 1 x dziennie i Clostilbegyt 2 x dziennie. Wyhodowałam 2 pęcherzyki ponoć w miarę w jednym jajniku oraz 2 mikroskopijne w drugim jajniku. Lekarz powiedział, że mój organizm nie zareagował na leki, taki wynik to przy AMH 0,12 mają ponoć dziewczyny i że przerywamy procedurę. Ma mi zwiększyć dawki odrobinę bo ponoć bardziej się nie da i drugi raz z rzędu będzie mnie stymulować.
Dziewczyny co Wy na to ze swoją wiedzą? Miała któraś takie sytuacje ze stymulowaniem?
Pozdrawiam Was serdecznie!
 
reklama
Hej dobrze, że ostrzegaz inne kobietki, ale prośba byś nie straszyła za natto osób które tak poczyniły. Niektórzy decydują się dlatego, że z jednym zarodkiem nie wychodziło...
Tak na prawdę każda kobieta będąca tutaj albo decydującą się na dwa zarodki ma świadomość tego co może się stać dodam niekoniecznie..czesto z dwójki, rodzi się jedno dziecko. Takich rad staram się bynajmniej ja nie udzielać bo to kwestia bardzo indywidualna.
Zgadzam sie, że to kwestia indywidualna. Byłam w bliźniaczej ciąży po IFV. Zniosłam ją wspaniale i do tego urodzilam praktycznie w terminie. Takie cuda wyprawialam w tej ciąży, że głowa mała (szczyt nieodpowiedzialności). Odmawiałam zwolnień lekarskich i biegalam do pracy, w 5 miesiącu wspinałam się po wydmach (brzuch mialam, jakbym miała rodzić i ludziom tam prawie oczy wypadały z szoku), podróżowałam. Teraz mi skóra cierpnie na samą myśl, co się mogło zdarzyć z tej głupoty. Ale ja jestem tak niepoprawną optymistką, ze moja negatywna wyobraźnia w ogóle nie włączyła się wtedy.
Wiem, że w wielu przypadkach takie ciàże są praktycznie zagrożone od samego początku i przeleżane (jak w przypadku mojej znajomej). Mialam wtedy sporo szczęścia.
 
Do góry