reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

I


Nie nie mam takiego leku biorę od dziś Unidox Solutab ale spokojnie co klinika to chyba inne zwyczaje .Chciałabym transfer na świeżo ale to pewnie wszystko okaże się po punkcji i jak będziemy się czuły. Ja mam wstępnie termin transferu na poniedziałek. Invicta teraz nie dzwoni juz inne informuje o zarodkach także jedziesz na transfer i możesz się zdziwić. ..no niewiem nie podoba mi się ten zwyczaj ale podobno informacje o rozwoju powodowały dużo zamieszania, ehh no cóż za jajka, nasienie i rozwój mega kciuki. życzę powodzenia :)))
Invicta chyba nigdy sama z siebie nie informowała o rozwoju zarodków. Uważam, że to przegięcie, bo tyle płacimy za procedury, że nie powinni łachy robić w tak ważnej kwestii. Ja miałam do kliniki godz. drogi samochodem (a przecież ludzie pokonują znacznie większe odległości). Po 3 stymulacji, doprosiłam się informacji dzień wcześniej (4 doba), był 1 zarodek. Obiecano mi, że jak z samego rana nikt nie zadzwoni, to mam jechać na transfer. Nikt nie zadzwonił. Najpierw stres, później ulga i radość, przygotowania, pakowanie do samochodu... i godz. 10 - telefon. Nie ma żadnego zarodka. Zdążyliśmy wyjechać z garażu. Nie będę pisać jak się czułam. To przelało czarę (oprócz innych rzeczy) i zmieniłam klinikę. Nie wiem jak jest teraz, ale wcześniej trzeba było zamawiać informację od embriologa przez call center. Powodzenia!
 
reklama
Ja nie miałam żadnych wahań nastroju lub innych problemów zdrowotnych ale wiem, że różnie bywa. A ty masz jakieś problemy?

Zaczynam zastrzyki za kilka dni wiec zobaczymy
Narazie wcinam tabletki i mam jakieś doły ostatnio [emoji20]i wahania potrafię pół dnia być wesoła a nagle kolejne pół beczeć [emoji20]
 
hmm no to podobnie jak my - 8:30 na miejscu, potem mąż oddaje nasienie i dalej punkcja.
a dostałaś dalacin albo coś dopochwowo do zastosowania na noc przed punkcją? ja mam zaaplikować go i jak mniemam 1 "porcję"... bo tych dozowników jest kilka w opakowaniu.
no i chyba zadzwonię do kliniki jeszcze zapytam jak się wg ich życzenia trzeba przygotować, żeby nie było zdziwienia potem
spokojnego wieczoru. życzę Wam i powodzenia jutro :) a wiesz już czy będziesz miała transfer od razu?
Zaciskam kciuki za Twoje jajeczka żeby były perfekcyjnej jakości :)
Zazdroszczę ze to już. Ja jeszcze około 2 tygodnie do punkcji,niby się "jeszcze nie stresuję" i znacznie mniej myślę niz za pierwszym razem,ale juz mi sie śniło że lekarz chciał mi jajniki przeszczepić bo moje własne są dziadowskie i potem caly dzień taki sen w głowie siedzi.
Mam nadzieję że jutro szybko nadejdzie i szybko przekażą Ci info o plantacji pieknych dorodnych jajek:)
Powodzenia i słodkich snów jutro;)
 
reklama
Do góry