Dziewczyny , chciałam wam za wszystko podziękować !
Byłyście dla mnie ogromnym wsparciem w trudnych momentach , napewno nigdy nie zapomnę tego wszystkiego.
Mnie to już przerosło...
Widocznie nie nadaje się do walki z in vitro , moje 4 transfery zakończyły się porażka , nie ma już więcej sił na to,
Ja już gaszę swoje światło ,
Za was zawsze będę trzymać kciuki ,
Życzę wam wszystkim pięknych dzieciaczków.
Ola ja jestem po dwóch nieudanych transferach i całą historią immunologi,marnych jajników i chole.a co tam jeszcze.
Są momenty,że mam ochotę zablokować na fb wszystkie znajome które mają dzieci,kupując książeczki i zabawki dla kilkudziesięciu dzieci wokół przekręca mnie z żalu.
To są bardzo trudne emocje.
Niepłodność jest straszną chorobą..
Momentami wyje jak głupia i zastanawiam czy skoczyć z balkonu.
Każda jest innym przypadkiem z innym bagażem doświadczeniem i innymi odczuciami całej tej sytuacji.
Nie powiem,że rozumiem Cię bo wiem jaka jestem załamana po 2 nieudanych transferach.
Są tu dziewczyny które przeszły jeszcze więcej ale każda z nas jest inna i ma prawo do własnych uczuć,nie możemy się porównywać.
Mam kolegę którego żonie udało się za 5 razem.
Nie dajesz sobie już żadnych szans?
Wierze,że przychodzi taki moment ,że ma się dość ale może odpocznij x czasu i spróbuj .
Życzę Ci tego cudu !