Historie niczym z książek albo filmu dlaczego jaTo widać z tymi chłopcami tak jest!do mężczyzny większości dużo brakuje.... Mój przed pierwszą procedurą też nie lepszy. Mało brakowało a by mnie zdradził. Choć do końca życia się nie dowiem czy przypadkiem do tego nie doszło... Ja na hormonach aniołem nie byłam nawet bez nich dużo mi brakuje do aniołamam szybki samozapłon
zamiast rozmawiać ze mną to znalazł sobie zastępstwo... Dwa tygodnie poza domem z nią na obozie dla niepełnosprawnych jako opiekunowie...na każdym zdjęciu razem. Do mnie nie dzwonil a jak już rozmawialiśmy to 3min i tyle z rozmowy....po powrocie do domu codziennie wieczorami rozmawiali przez tel po godzinie...wychodził z domu żeby z nią porozmawiać...nosz kur...a! zarzekał się że nic nie było i to ona szuka z nim kontaktu... Po wielu awanturach i po tym jak powiedziałam że chcę rozwodu to się uspokoiło. Nie ufam do dziś draniowi...ale ojciec z niego najlepszy
Moja kuzynka z mężem też długo się starali o dziecko. W końcu udało się po ivf...jednak okazało się że Mały ma wadę genetyczną a ona bardzo złe zniosła ciąże... Mąż wspierał ją tyle o ile. Po porodzie kilka operacji Mały musiał przejść( jelitka na wierzchu itp.) no i tu zaczęły się schody. On miał całkiem inny model rodziny: piękna zadbana żona i zdrowe dziecko a tu nie pykło...sama zajmowała się dzieckiem, sama w szpitalu po operacji Małego, sama później. On nie miał nigdy czasu, wiecznie nie bylo go w domu. Po pół roku powiedział jej że już nie czuje motyli w brzuchu i chce się rozstać. Że całkiem inaczej sobie to ich życie wyobrażał i ona nie poświęca mu wystarczająco czasu....Otworzyła mu drzwi bez słowanie spodziewał się że bez totalnej załamki z podniesioną głową da mu do zrozumienia że ma spier...ć! Teraz ma super faceta tak przystojnego że klękajcie narody
i 2 dzieci z jego małżeństwa. Wiec piękna gromadka.
Nie warto tracić czasu...
Powiem Wam szczerze ...FACETOM TO JA NIE WIERZE...hmm nawet nie czuję że rymuje