reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Gratulacje. Teraz mam już 100% pewności i stwierdzam że niepotrzebnie bałam się tutaj napisać

Nas nie trzeba się bać :) , każda z nas jest inna, ale cel ten sam. Ja wiem, że u nas bez in vitro nie ma szans na ciaze i wiem,że będziemy walczyli aż do skutku. Mam wsparcie w moim Mężu i z czystym sumieniem stwierdzam, że in vitro jeszcze bardziej nas zblizylo. Jeśli jesteśmy w stanie przejść przez takie problemy to żadne inne nie są w stanie nam zaszkodzić. In vitro uczy-cierpliwości, pokory... Wiem jednak, że warto bo kiedyś musi się udać. Teraz jestem po trzecim transferze i czekam na jego wynik (w sobotę będę wiedziała czy się powiodło czy nie). Decyzję musicie podjąć obydwoje. Jeśli się zdecydujecie trzymam już od dziś kciuki, żeby się udało :)
 
reklama
Ja mialam takie plamienia jak wzielam tabletke troche za pozno. Byly tylko jednego dnia i pilnowalam juz godzin, w ktorych bralam leki. Czy to bylo, rzeczywiscie od tego nie wiem ale tak powiedzial mi lekarz.
Napisałam smsa do doktorki, odpisała, że plamienia mogą wystąpić. Uffff...

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam. Staramy się z mężem już ponad 3 lata o dzidzie. Niestety słabe wyniki nasienia chociaż po leczenich była poprawa, tylko to i tak nic nie pomogło więc zdecydowaliśmy się na klinikę. Jestem po 1 inseminacji ( niestety nic z tego :() Byłam załamana:(. Lekarz uznał że na naszym miejscu drugiej by nie robił i proponuje in vitro. Wyliczył że mamy 36% szans na "zabranie dziecka do domu". Wiadomo że cena nie jest mała dlatego ciężko mi się na to zdecydować. Strasznie się boję że nawet to nam nie pomoże i zostaniemy z niczym. Proszę was o opinie ponieważ nie znam nikogo kto to przechodził żeby porozmawiać i mieć pewność czy dobrze robię że się na to decyduje. Ile miałyście podejść do in vitro? Za którym razem się udało? Może opiszecie mi swoje doświadczenia i utwierdzicie w tym że trzeba walczyć o największe marzenie. Pozdrawiam

Witam. Staramy się z mężem już ponad 3 lata o dzidzie. Niestety słabe wyniki nasienia chociaż po leczenich była poprawa, tylko to i tak nic nie pomogło więc zdecydowaliśmy się na klinikę. Jestem po 1 inseminacji ( niestety nic z tego :() Byłam załamana:(. Lekarz uznał że na naszym miejscu drugiej by nie robił i proponuje in vitro. Wyliczył że mamy 36% szans na "zabranie dziecka do domu". Wiadomo że cena nie jest mała dlatego ciężko mi się na to zdecydować. Strasznie się boję że nawet to nam nie pomoże i zostaniemy z niczym. Proszę was o opinie ponieważ nie znam nikogo kto to przechodził żeby porozmawiać i mieć pewność czy dobrze robię że się na to decyduje. Ile miałyście podejść do in vitro? Za którym razem się udało? Może opiszecie mi swoje doświadczenia i utwierdzicie w tym że trzeba walczyć o największe marzenie. Pozdrawiam
Cześć. Decyzja jest trudna .... Powiem szczerze ze my z mężem nawet nie braliśmy in vitro pod uwagę. Ale kilka lat starań o drugie dziecko, dużo cykli stymulowanych, kilku lekarzy i wkoncu trafiłam do Lublina i mam nadzieję ze Bedzie to dobry wybór. Mamy za sobą 3IUI a teraz jestem po transferze i czekam do poniedziałku na wynik... bywały naprawdę ciężkie chwilę, po punkcji myślałam że umrę ;) ale teraz wspominam to z uśmiechem bo wiem ze warto ... i nawet jeśli się nie uda chce powiedzieć kiedyś sobie z czystym sumieniem ze zrobiłam wszystko co było w mojej mocy aby mieć drugie dziecko. Powiem to sobie i swojemu synowi który marzy o r odzenstwie ale narazie jest na takim etapie ze mogę mu powiedzieć tylko tyle że czasami pomimo ze bardzo chcemy dziecko to nie mamy na to wpływu i ze mama z tatem zrobi wszystko aby był dzidziuś. Więc zastanów się dobrze... my żałujemy że od razu nie podeszlismy do in vitro bo na inseminacje też bardzo dużo pieniędzy idzie a szanse o połowę mniejsze niż przy in vitro.
 
Dziewczyny napiszcie mi bo ja już sama się pogubiłam jak inne pisały. Miałam transfer w poniedziałek czyli dzis jest 7dpt czy licze poniedziałek i wtedy wychodzi że 8dpt. Help:(
 
Ostatnia edycja:
No dobra jestem już po wizycie. Trochę to trwało bo czekaliśmy na wyniki krwi żeby Pani doktor mogła podjąć decyzję kiedy ostatecznie punkcja (jeju bardzo jakoś ją lubię). No więc sytuacja wygląda tak:
7 pęcherzyków (już się przyzwyczaiłam że za każdym razem słyszę inną ilość).
6 takich 17 - 18 mm a jeden 19 - 20.
Decyzja że punkcja w czwartek bo woli żeby jeszcze nabrały mocy. Zła wiadomość taka że doktor najbardziej przeze mnie nie lubiany czyli G. będzie robił punkcje. Wrrrr.... Pytałam czy może ktoś inny ale nie da rady. Powiedziała że skoro mu nie ufam to mam jej zaufać że w punkcjach jest dobry. Oby...
Mi pobrał 30 oocytow:)
 
reklama
Do góry