reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

O rety ja też tak mam... i właśnie święta mnie strasznie przerażają. Jakos to taki najtrudniejszy czas,bardzo rodzinny i tak strasznie czujemy wtedy tą pustkę. Aj... ja tam juz sie poryczalam,a co mowic w Swieta... ;-(
Hehe nie dziwię się bo ja jakaś rozstrzesiona jestem i też mi łezki w oczach stanęły.

---26tc---
 
reklama
No tak, to jest przykre . Mi jest bardzo ciężko ale widząc smutek mojej teściowej która marzy o wnuku strasznie mi jej szkoda...
Tak pamiętajmy że nasi rodzice to też bardzo przeżywają. Nie wyobrażacie sobie z jaką radością moi i M rodzice czekają na wnuczkę. Tato ma już plany na kilka najbliższych lat[emoji6]

---26tc---
 
Ja jeszcze chwilę 26 a M 29
Tak tak czekamy grzecznie na rozmowę z lekarzem a później rozmowa w 4 oczy
Tamiza kochana, tylko nie myśl znowu że ktoś wie lepiej czego chcesz :) Jeśli mogę doradzić ci coś... U nas jest tak, że to mąż (ta bezproblemowa połówka) jest starszy i to o 6 lat i to gównie z jego powodu ja też mam ciśnienie na ciążę JUŻ. Ale u Was problematyczną połówką jest mąż, a on jest starszy i jeśli on chce walczyć i nie czuje takiego ciśnienia z powodu wieku to dałabym mu jeszcze szansę, nawet jeśli lekarze załamują ręce... Naprawdę rozumiem co czujesz, bo jak wychodziłam za mąż w wieku 21 lat i słyszałam, że ktoś planuje dzieci po 30stce to wyglądał w moich oczach jak ufol... Zresztą dalej trochę tak jest bo my mamy problem ale nie rozumiem jak ktoś teoretycznie nie mający problemu z płodnością czeka z tym tak długo... (pewnie oni też nie rozumieją jak ktoś może chcieć dzieci w wieku 21 lat:p) Myślę, że jeszcze trochę możecie powalczyć, tak żeby mieć spokojne sumienie :) Jesteście jeszcze naprawdę młodzi (wieeem jak to brzmi...). Ja też teoretycznie zaliczam się do tych młodych ale ze względu na m nie chcę dłużej czekać - choć i tak muszę. Oczywiście podejmiecie swoja własną decyzję :) Ale jeśli lekarz załamie ręce a mąż będzie i tak chciał spróbować, to te 3 miesiące to nie jest wieczność :) Jeśli tylko finanse Wam pozwalają to dajcie sobie jeszcze jedną szansę ;)

PS. oczywiście nie chciałam nikogo urazić pisząc o wieku i planowaniu dzieci - to były tylko moje odczucia kilka lat temu :)
 
Obiecałam sobie ze nie bede sie wczytywac w objawy po transf.ale gdzie...... dzis pierwszy dzien po transferze termin spodziewanej @ tez na dzis i brzuszek pobolewa chyba bym wolala zeby nic nie bolalao wiem ze bole moga swiadczyc dobrze ale mnie to jakos meega doluje.
 
No tak, to jest przykre . Mi jest bardzo ciężko ale widząc smutek mojej teściowej która marzy o wnuku strasznie mi jej szkoda...
no dobra, ale uważam, że i tak my w tym jesteśmy najbardziej poszkodowane, więc niepotrzebnie swoimi łzami jeszcze Ciebie dobija i wzbudza dodatkowe poczucie winy. Mogłaby się opanować, choćby po to, żeby dodać Ci otuchy. Mnie osobiście już wqrza to ciągłe przypominanie o tym, że nie mam dzieci, choćby to były najszczersze życzenia... Jak na początku było mi smutno to już teraz zaczynam mieć coraz większego nerwa na to wszystko :(
 
reklama
Do góry