reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@MoKa w labo powiedzieli ze juz raczej nie ma szans... Zresztą jutro 6 doba a one na poziomie rozwoju 3 dnia..

Co do męża....
Odnoszę wrażenie że cześć z Was ma mnie za egoistke która nie chce dać mezowi szansy....
Tylko bardzo Was proszę zrozumcie jedno od lutego nie ma poprawy! To co się może zmienić za kolejne 3 miesiące?
Jeśli lekarz stwierdzi że jest chociaż minimalna szansa to pewnie ze walczymy !
Ale jeśli kolejny raz usłyszę że nie ma szans - to wybaczcie ja jestem realistka i w cuda nie wierzę. Szczególnie że jest to prawdopodobnie na podłożu genetycznym.
W tej opcji nie widzę sensu kolejnej suplementacji i kolejnych miesięcy w zawieszeniu
 
reklama
Jestem już w domu po wizycie
Mały waży 2445g. A w zeszłym tyg. Miał 2400 ale na innym sprzęcie i u innego lekarza , ale główkę ma na 36+4 A ja jestem 34+4 i jak ja to urodzę [emoji28]
Szyjką ma niecałe 4 cm ale miękka , luteine pomału odstawiamy [emoji106]ale mam ciągle za dużo wód płodowych i to mnie martwi, mam nadzieję że taki urok ciąży.


Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom

Najważniejsze, że z Malenstwen wszystko dobrze. :)
 
@MoKa w labo powiedzieli ze juz raczej nie ma szans... Zresztą jutro 6 doba a one na poziomie rozwoju 3 dnia..

Co do męża....
Odnoszę wrażenie że cześć z Was ma mnie za egoistke która nie chce dać mezowi szansy....
Tylko bardzo Was proszę zrozumcie jedno od lutego nie ma poprawy! To co się może zmienić za kolejne 3 miesiące?
Jeśli lekarz stwierdzi że jest chociaż minimalna szansa to pewnie ze walczymy !
Ale jeśli kolejny raz usłyszę że nie ma szans - to wybaczcie ja jestem realistka i w cuda nie wierzę. Szczególnie że jest to prawdopodobnie na podłożu genetycznym.
W tej opcji nie widzę sensu kolejnej suplementacji i kolejnych miesięcy w zawieszeniu
Rozumiemy Cie. Przynajmniej ja,doskonale. Nie denerwuj sie na nas,próbujemy tylko troszke ponoc ;-)
Wiem doskonale jak jest trudno również To ie,ja wzielam odpowiedzialność przed wiekszoscia osob na siebie, tylko najblizsi wiedza ze to u M jest problem. Wydaje mi sie,że jedbak my kobiety jestesmy w stanie wiecej znieść i mamy wiecej sily na ta walke. Ale tez nie raz nie mam sily... mam dola i zastanawiam sie dlaczego mnie,nas to spotkalo... :-(
 
@MoKa w labo powiedzieli ze juz raczej nie ma szans... Zresztą jutro 6 doba a one na poziomie rozwoju 3 dnia..

Co do męża....
Odnoszę wrażenie że cześć z Was ma mnie za egoistke która nie chce dać mezowi szansy....
Tylko bardzo Was proszę zrozumcie jedno od lutego nie ma poprawy! To co się może zmienić za kolejne 3 miesiące?
Jeśli lekarz stwierdzi że jest chociaż minimalna szansa to pewnie ze walczymy !
Ale jeśli kolejny raz usłyszę że nie ma szans - to wybaczcie ja jestem realistka i w cuda nie wierzę. Szczególnie że jest to prawdopodobnie na podłożu genetycznym.
W tej opcji nie widzę sensu kolejnej suplementacji i kolejnych miesięcy w zawieszeniu
Kochana nikt nie uważa Cię za egoistkę. Tylko próbujemy Ci naswietlic to z perspektywy Twojego męża. Zobacz my mogliśmy być po IUI z nasieniem dawcy a po czasie podjęliśmy inną decyzję. Ale oczywiście rozumiem Cię bo jeśli jest tak jak mówisz i nie ma szans na poprawę to ciężko zrozumieć Twojego męża tyle że On może potrzebuje tego czasu i jeszcze jednej próby żeby przestać wierzyć w cuda że tak brzydko powiem...

---26tc---
 
Tamiza kochana, tylko nie myśl znowu że ktoś wie lepiej czego chcesz :) Jeśli mogę doradzić ci coś... U nas jest tak, że to mąż (ta bezproblemowa połówka) jest starszy i to o 6 lat i to gównie z jego powodu ja też mam ciśnienie na ciążę JUŻ. Ale u Was problematyczną połówką jest mąż, a on jest starszy i jeśli on chce walczyć i nie czuje takiego ciśnienia z powodu wieku to dałabym mu jeszcze szansę, nawet jeśli lekarze załamują ręce... Naprawdę rozumiem co czujesz, bo jak wychodziłam za mąż w wieku 21 lat i słyszałam, że ktoś planuje dzieci po 30stce to wyglądał w moich oczach jak ufol... Zresztą dalej trochę tak jest bo my mamy problem ale nie rozumiem jak ktoś teoretycznie nie mający problemu z płodnością czeka z tym tak długo... (pewnie oni też nie rozumieją jak ktoś może chcieć dzieci w wieku 21 lat:p) Myślę, że jeszcze trochę możecie powalczyć, tak żeby mieć spokojne sumienie :) Jesteście jeszcze naprawdę młodzi (wieeem jak to brzmi...). Ja też teoretycznie zaliczam się do tych młodych ale ze względu na m nie chcę dłużej czekać - choć i tak muszę. Oczywiście podejmiecie swoja własną decyzję :) Ale jeśli lekarz załamie ręce a mąż będzie i tak chciał spróbować, to te 3 miesiące to nie jest wieczność :) Jeśli tylko finanse Wam pozwalają to dajcie sobie jeszcze jedną szansę ;)

PS. oczywiście nie chciałam nikogo urazić pisząc o wieku i planowaniu dzieci - to były tylko moje odczucia kilka lat temu :)
Ehh... Chyba dzisiaj w tych emocjach się nie dogadamy...
Ciśnienie na dzieci mamy od kilku lat.
Już wcześniej Wam pisałam że nie tylko wiek nas okresla/innych ogranicza ale całe doświadczenie życiowe.
Do poniedziałku daje sobie spokój - może nie z forum ale z tym tematem.
 
reklama
Do góry