reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyn moze wiecie czy jak dziś mam zwiekszona dawke na 3×2 estrofemu to czy jutro endometrium wzrośnie tak po jednym dniu?
 
reklama
Witam. Od 3 miesięcy czytam Was na bieżąco i bardzo gratuluje tym,którym się udało...
Może kilka słów o nas bo chciałabym z Wami zostać.
Mam 25 lat i od 3 lat staramy się z mężem o dzidzię, zawsze chciałam zostać młodą mamą... pierwsza wizyta w klinice po roku niepowodzeń, diagnoza okropna ( dla nas świat na chwilę się zawalił) Pan doktor w Invi Medzie w Warszawie bez słowa zastanowienia z takimi wynikami męża to tylko in vitro, może się udać. Jak to? w wieku 25 lat? Jesteśmy zdrowi. Nic nigdy złego sie nie działo... myślałam, że oboje umrzemy. Wyniki nie były wcale aż takie dramatyczne, były rudlziwe i zdrowe, tylko wszedzie poniżej normy. Ilość i jakość. Po 3 miesiącach rozpaczy zmiana kliniki - Novum Warszawa i walka. Chęć poprawienia parametrów, jednak nieudana, więc szybka decyzja w styczniu tego roku o in vitro.
Pani doktor powiedziała, że dla nas in vitro to bardzo duże szanse, ja rzekomo zdrowa i endometrium piękne. Zdecydowaliśmy sie przy pierwszym podejściu ograniczyć ilość pobieranych komórek, gdyż podobno jesteśmy w grupie, której grozi 100% skuteczność... i to co ostatnio było tu tematem, co zrobić jeżeli będzie więcej zarodków niż chcemy mieć dzieci? No właśnie. Ja też bym nie umiała ich oddać... także decyzja aby wychodować 4 jajeczka. Stymulacja bardzo delikatna menopurem, beż żadnych komplikacji... pobrano jednak 3 komórki. Punkcja odbyła sie bez większych problemów, poza bólem po, ale nic to... w pierwszych 24 godzinach zapłodniła sie tylko jedna, w kolejnych dwie pozostałe. Także idealny wynik - marzenie o trójce dzieci coraz bliżej... 2.05 transfer jednego zarodka. Wczoraj rozpacz... nie udało się... jestem przerażona, ale dziś już gotowa na dalszą walkę.
Przepraszam,że tak się rozpisałam, ale chciałam Wam się w skrócie przedstawić ;-)
 
Dziękuję za Wasze kciuki i kibicowanie [emoji4] Krew oddana, mają zadzwonić do 15. Srednio co pol godziny zmienia mi sie podejscie, od - nie ma szans zeby to sie udalo, do - a w zasadzie to czemu mialoby sie nie udac. Od poczatku nastawialam sie ze ten pierwszy raz, to bedzie moj raz. Juz teraz wariuje, a jak nie wyjdzie, ciężko bedzie to sobie poukladac. Na szczescie jeszcze 2 eskimoski na mnie czekaja.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam wszystkich!!!
Od jakiegoś czasu Was podczytuje i wszystkim kibicuję, więc w końcu postanowiłam się ujawnić. Może niektóre z Was mnie kojarzą z forum o iui :) Na razie szukam informacji na temat dobrej kliniki i lekarza. Czy któraś z Was leczy się w Poznaniu?
Mam 31 lat. Staramy się o dziecko od prawie 6 lat (4 lata temu mąż robił pierwsze badanie i było idealne) 1,5 roku temu podczas laparoskopii wypalili mi ogniska endometriozy. Po operacji były starania naturalne, ale nadal nie wychodziło, więc mąż robił badania i wyszła słabsza ruchliwość (ale nie jest źle bo do iui były wyniki dobre) a ja w zeszłym roku zrobiłam amh i wynik 1,34. Jestem po 4 nieudanych inseminacjach i teraz z mężem postanowiliśmy, że następny krok to in vitro.
Witaj!!!

Niektóre z nas nie "uczestniczyły" nigdy w forum o iui, ale podczytują i kojarzą :D:D

Jolancik, super, że do nas piszesz. Chyba ktoś się leczył w poznaniu lub okolicach, ale za ciorta nie pamiętam kto. Co do słabej ruchliwości - u nas było na tyle źle, że nie kwalifikowaliśmy się do iui, ale udało się z ivf. Więc i za was trzymam kciuki.

Zapewne wiesz, że mamy kalendarz, jeśli masz ochotę - dopisz się i ty :) Masz pytania - pytaj, chcesz ponarzekać - narzekaj. Witamy u nas.
 
Witam. Od 3 miesięcy czytam Was na bieżąco i bardzo gratuluje tym,którym się udało...
Może kilka słów o nas bo chciałabym z Wami zostać.
Mam 25 lat i od 3 lat staramy się z mężem o dzidzię, zawsze chciałam zostać młodą mamą... pierwsza wizyta w klinice po roku niepowodzeń, diagnoza okropna ( dla nas świat na chwilę się zawalił) Pan doktor w Invi Medzie w Warszawie bez słowa zastanowienia z takimi wynikami męża to tylko in vitro, może się udać. Jak to? w wieku 25 lat? Jesteśmy zdrowi. Nic nigdy złego sie nie działo... myślałam, że oboje umrzemy. Wyniki nie były wcale aż takie dramatyczne, były rudlziwe i zdrowe, tylko wszedzie poniżej normy. Ilość i jakość. Po 3 miesiącach rozpaczy zmiana kliniki - Novum Warszawa i walka. Chęć poprawienia parametrów, jednak nieudana, więc szybka decyzja w styczniu tego roku o in vitro.
Pani doktor powiedziała, że dla nas in vitro to bardzo duże szanse, ja rzekomo zdrowa i endometrium piękne. Zdecydowaliśmy sie przy pierwszym podejściu ograniczyć ilość pobieranych komórek, gdyż podobno jesteśmy w grupie, której grozi 100% skuteczność... i to co ostatnio było tu tematem, co zrobić jeżeli będzie więcej zarodków niż chcemy mieć dzieci? No właśnie. Ja też bym nie umiała ich oddać... także decyzja aby wychodować 4 jajeczka. Stymulacja bardzo delikatna menopurem, beż żadnych komplikacji... pobrano jednak 3 komórki. Punkcja odbyła sie bez większych problemów, poza bólem po, ale nic to... w pierwszych 24 godzinach zapłodniła sie tylko jedna, w kolejnych dwie pozostałe. Także idealny wynik - marzenie o trójce dzieci coraz bliżej... 2.05 transfer jednego zarodka. Wczoraj rozpacz... nie udało się... jestem przerażona, ale dziś już gotowa na dalszą walkę.
Przepraszam,że tak się rozpisałam, ale chciałam Wam się w skrócie przedstawić ;-)

Jakbym czytała swoją historię, tyle że jestem na początkowym etapie ivf. Powiem Ci, że ja mogę mieć i sześcioro dzieci. Tyle już się staramy, że nie widzimy w tym problemów.

A miałaś długi czy krótki protokół? Wciąż o to pytam, bo u mnie mówią, że są zwiększone szanse o 15 %. Z tym, że średnio podchodziłam do kwestii antykoncepcji.
 
Dziękuję, dziewczyny za Wasze wsparcie, kibicowanie i emocje :) Też miałam takie wrażenie, że komórek akurat w sam raz :)

A nospę ile godzin po transferze wziąć po raz pierwszy? Bierze się 3 razy dziennie?

Już wiem że z 6 komórek 5 prawidłowo się zapłodniło :) Jestem bardzo szczęśliwa :rofl:
Tak jak u mnie!! Życzę ci przynajmniej 2 ładnych blastek :)
 
Dziękuję za Wasze kciuki i kibicowanie [emoji4] Krew oddana, mają zadzwonić do 15. Srednio co pol godziny zmienia mi sie podejscie, od - nie ma szans zeby to sie udalo, do - a w zasadzie to czemu mialoby sie nie udac. Od poczatku nastawialam sie ze ten pierwszy raz, to bedzie moj raz. Juz teraz wariuje, a jak nie wyjdzie, ciężko bedzie to sobie poukladac. Na szczescie jeszcze 2 eskimoski na mnie czekaja.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom

Uda się! Co ma się nie udać :) :)
 
reklama
Do góry