reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Vinszka a u Was co bylo zaleceniem do in vitro? Slabe nasienie? Ja mialam krótki protokół bo podobno wszystko było idelane tylko niestety kropka nie chciala ze mna zostac...

Dokładnie tak. Mała ilość w ejakulacie, próbowaliśmy podnieść bardzo długo, ale niestety się nie udało. Dopiero po zmianie lekarza okazało się, że poprzedni lekarz nas wodził za nos.
Przez niego nasienie spadło jeszcze bardziej. Na całe szczęście aktualnie znowu podniosło się do poprzedniej ilości, ale czekaliśmy aż pół roku. Szkoda gadać.

Aktualnie nasz Dr. sprawdza nas pod każdą (chyba możliwą postacią). Wykryto co nieco, ale mówią, że przy moim wieku i moim AMH mam tak duże szanse, że nie pozwalają mi na przyjęcie dwóch zarodków. Mówią: NIE I KONIEC. No więc nie mam co gadać, a mąż stwierdził, że jak mam poronić i cierpieć to on woli z roku na rok podchodzić do procedury, aż wykorzystamy wszystkie :)
 
Witam. Od 3 miesięcy czytam Was na bieżąco i bardzo gratuluje tym,którym się udało...
Może kilka słów o nas bo chciałabym z Wami zostać.
Mam 25 lat i od 3 lat staramy się z mężem o dzidzię, zawsze chciałam zostać młodą mamą... pierwsza wizyta w klinice po roku niepowodzeń, diagnoza okropna ( dla nas świat na chwilę się zawalił) Pan doktor w Invi Medzie w Warszawie bez słowa zastanowienia z takimi wynikami męża to tylko in vitro, może się udać. Jak to? w wieku 25 lat? Jesteśmy zdrowi. Nic nigdy złego sie nie działo... myślałam, że oboje umrzemy. Wyniki nie były wcale aż takie dramatyczne, były rudlziwe i zdrowe, tylko wszedzie poniżej normy. Ilość i jakość. Po 3 miesiącach rozpaczy zmiana kliniki - Novum Warszawa i walka. Chęć poprawienia parametrów, jednak nieudana, więc szybka decyzja w styczniu tego roku o in vitro.
Pani doktor powiedziała, że dla nas in vitro to bardzo duże szanse, ja rzekomo zdrowa i endometrium piękne. Zdecydowaliśmy sie przy pierwszym podejściu ograniczyć ilość pobieranych komórek, gdyż podobno jesteśmy w grupie, której grozi 100% skuteczność... i to co ostatnio było tu tematem, co zrobić jeżeli będzie więcej zarodków niż chcemy mieć dzieci? No właśnie. Ja też bym nie umiała ich oddać... także decyzja aby wychodować 4 jajeczka. Stymulacja bardzo delikatna menopurem, beż żadnych komplikacji... pobrano jednak 3 komórki. Punkcja odbyła sie bez większych problemów, poza bólem po, ale nic to... w pierwszych 24 godzinach zapłodniła sie tylko jedna, w kolejnych dwie pozostałe. Także idealny wynik - marzenie o trójce dzieci coraz bliżej... 2.05 transfer jednego zarodka. Wczoraj rozpacz... nie udało się... jestem przerażona, ale dziś już gotowa na dalszą walkę.
Przepraszam,że tak się rozpisałam, ale chciałam Wam się w skrócie przedstawić ;-)
Witaj walczaca o szczescie!!

Jak juz zauważyłaś na forum bezpłodność dotyka każdej grupy wiekowej. Przyczyny są różne, ale jest to problem "uniwersalny". Dobrze, że szybko trafiliście do kliniki leczenia niepłodności!! To ważne, im szybciej tym lepiej. Ja czekałam za długo i za długo miałam nadzieję na cud.

U nasz też wyniki nasienia słabe i nam też w InviMedzie zaproponowano próbę poprawy i invitro. Ale ja jestem zadowolona, że nie czekałam długo na ivf, że nie przechodziłam iui, bo każde kolejne niepowodzenie by mnie podłamywało.

Przeszliście dużo, i przykro mi, że nie udało się pierwsze podejście. Teraz macie jeszcze 2 mrozaczki (dobrze zrozumiałam?) i kolejne szanse.

Znalazłaś dobre miejsce na wyżalenie się, na pogadanie, na pomoc jeśli potrzebujesz. Kalendarz już znasz - wpisz się, jeśli masz ochotę.
 
Witam. Od 3 miesięcy czytam Was na bieżąco i bardzo gratuluje tym,którym się udało...
Może kilka słów o nas bo chciałabym z Wami zostać.
Mam 25 lat i od 3 lat staramy się z mężem o dzidzię, zawsze chciałam zostać młodą mamą... pierwsza wizyta w klinice po roku niepowodzeń, diagnoza okropna ( dla nas świat na chwilę się zawalił) Pan doktor w Invi Medzie w Warszawie bez słowa zastanowienia z takimi wynikami męża to tylko in vitro, może się udać. Jak to? w wieku 25 lat? Jesteśmy zdrowi. Nic nigdy złego sie nie działo... myślałam, że oboje umrzemy. Wyniki nie były wcale aż takie dramatyczne, były rudlziwe i zdrowe, tylko wszedzie poniżej normy. Ilość i jakość. Po 3 miesiącach rozpaczy zmiana kliniki - Novum Warszawa i walka. Chęć poprawienia parametrów, jednak nieudana, więc szybka decyzja w styczniu tego roku o in vitro.
Pani doktor powiedziała, że dla nas in vitro to bardzo duże szanse, ja rzekomo zdrowa i endometrium piękne. Zdecydowaliśmy sie przy pierwszym podejściu ograniczyć ilość pobieranych komórek, gdyż podobno jesteśmy w grupie, której grozi 100% skuteczność... i to co ostatnio było tu tematem, co zrobić jeżeli będzie więcej zarodków niż chcemy mieć dzieci? No właśnie. Ja też bym nie umiała ich oddać... także decyzja aby wychodować 4 jajeczka. Stymulacja bardzo delikatna menopurem, beż żadnych komplikacji... pobrano jednak 3 komórki. Punkcja odbyła sie bez większych problemów, poza bólem po, ale nic to... w pierwszych 24 godzinach zapłodniła sie tylko jedna, w kolejnych dwie pozostałe. Także idealny wynik - marzenie o trójce dzieci coraz bliżej... 2.05 transfer jednego zarodka. Wczoraj rozpacz... nie udało się... jestem przerażona, ale dziś już gotowa na dalszą walkę.
Przepraszam,że tak się rozpisałam, ale chciałam Wam się w skrócie przedstawić ;-)

Witaj i się nie poddawaj! Mocno trzymam kciuki za criotransfer! Też miałam podobne rozterki jak Ty ale ostatecznie zdecydowałam się na zapłodnienie 6 komórek. Wczoraj miałam punkcję i już wiem że 5 z 6 się zapłodniły. Bardzo sie cieszę i nie mogę doczekać się transferu :)
 
dreamscometrue a u Was jak wygląda teraz sytuacja? Na jakim jesteście etapie?
Dzięki za miłe słowa, tylko dzieje się tu tak dużo,że nie wiem czy bede w stanie wszystko śledzić na bieżąco.
M@gda tak zostały jeszcze dwa, ale jakoś strasznie sie teraz boje, bo skoro u mnie wszytsko niby było takie idelane to myślałam,że kropek z nami zostanie. Nie rozumiem dlaczego tak się stało, myślałam że to najłatwiejszy etap i klapa
 
Witaj Sissi,

Głupie pytanie - jasne, że możesz. Każda może. Jeśli ktoś nas podczytuje i zastanawia się czy może dołączyć - wszyscy są mile widziani!!

Jutro punkcja - ważny dzień. trzymamy kciuki za jajeczka :)

Wiesz, że mamy kalendarz, jesli chciałabys się dopisać i chciałabyś żebym kilka miłych słów napisała rano - dopisz się. Link do: Kalendarz

Jeśli masz problem napisz mi na priv (zresztą to też do innych dziewczyn) ja wstępnie cię wpiszę, ale wyślę też instrukcję jak samemu się wpisywać :)
cześć Magdo, mam problem z wpisaniem sie do kalendarza, nie wiem jak to zrobić, jutro mam trzecia weryfikacje, wpiszesz mnie? Dziekuje Ci bardzo.
 
dreamscometrue a u Was jak wygląda teraz sytuacja? Na jakim jesteście etapie?
Dzięki za miłe słowa, tylko dzieje się tu tak dużo,że nie wiem czy bede w stanie wszystko śledzić na bieżąco.
M@gda tak zostały jeszcze dwa, ale jakoś strasznie sie teraz boje, bo skoro u mnie wszytsko niby było takie idelane to myślałam,że kropek z nami zostanie. Nie rozumiem dlaczego tak się stało, myślałam że to najłatwiejszy etap i klapa
Niestety transfer to najtrudniejszy etap. I najgorszy, bo nic nie możesz zrobić poza oszczędzaniem się. Nie masz na nic wpływu... Możesz tylko liczyć na szczęście i trzymać kciuki :)
 
reklama
Do góry