reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyn moze wiecie czy jak dziś mam zwiekszona dawke na 3×2 estrofemu to czy jutro endometrium wzrośnie tak po jednym dniu?
 
reklama
Witam. Od 3 miesięcy czytam Was na bieżąco i bardzo gratuluje tym,którym się udało...
Może kilka słów o nas bo chciałabym z Wami zostać.
Mam 25 lat i od 3 lat staramy się z mężem o dzidzię, zawsze chciałam zostać młodą mamą... pierwsza wizyta w klinice po roku niepowodzeń, diagnoza okropna ( dla nas świat na chwilę się zawalił) Pan doktor w Invi Medzie w Warszawie bez słowa zastanowienia z takimi wynikami męża to tylko in vitro, może się udać. Jak to? w wieku 25 lat? Jesteśmy zdrowi. Nic nigdy złego sie nie działo... myślałam, że oboje umrzemy. Wyniki nie były wcale aż takie dramatyczne, były rudlziwe i zdrowe, tylko wszedzie poniżej normy. Ilość i jakość. Po 3 miesiącach rozpaczy zmiana kliniki - Novum Warszawa i walka. Chęć poprawienia parametrów, jednak nieudana, więc szybka decyzja w styczniu tego roku o in vitro.
Pani doktor powiedziała, że dla nas in vitro to bardzo duże szanse, ja rzekomo zdrowa i endometrium piękne. Zdecydowaliśmy sie przy pierwszym podejściu ograniczyć ilość pobieranych komórek, gdyż podobno jesteśmy w grupie, której grozi 100% skuteczność... i to co ostatnio było tu tematem, co zrobić jeżeli będzie więcej zarodków niż chcemy mieć dzieci? No właśnie. Ja też bym nie umiała ich oddać... także decyzja aby wychodować 4 jajeczka. Stymulacja bardzo delikatna menopurem, beż żadnych komplikacji... pobrano jednak 3 komórki. Punkcja odbyła sie bez większych problemów, poza bólem po, ale nic to... w pierwszych 24 godzinach zapłodniła sie tylko jedna, w kolejnych dwie pozostałe. Także idealny wynik - marzenie o trójce dzieci coraz bliżej... 2.05 transfer jednego zarodka. Wczoraj rozpacz... nie udało się... jestem przerażona, ale dziś już gotowa na dalszą walkę.
Przepraszam,że tak się rozpisałam, ale chciałam Wam się w skrócie przedstawić ;-)
 
Dziękuję za Wasze kciuki i kibicowanie [emoji4] Krew oddana, mają zadzwonić do 15. Srednio co pol godziny zmienia mi sie podejscie, od - nie ma szans zeby to sie udalo, do - a w zasadzie to czemu mialoby sie nie udac. Od poczatku nastawialam sie ze ten pierwszy raz, to bedzie moj raz. Juz teraz wariuje, a jak nie wyjdzie, ciężko bedzie to sobie poukladac. Na szczescie jeszcze 2 eskimoski na mnie czekaja.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam wszystkich!!!
Od jakiegoś czasu Was podczytuje i wszystkim kibicuję, więc w końcu postanowiłam się ujawnić. Może niektóre z Was mnie kojarzą z forum o iui :) Na razie szukam informacji na temat dobrej kliniki i lekarza. Czy któraś z Was leczy się w Poznaniu?
Mam 31 lat. Staramy się o dziecko od prawie 6 lat (4 lata temu mąż robił pierwsze badanie i było idealne) 1,5 roku temu podczas laparoskopii wypalili mi ogniska endometriozy. Po operacji były starania naturalne, ale nadal nie wychodziło, więc mąż robił badania i wyszła słabsza ruchliwość (ale nie jest źle bo do iui były wyniki dobre) a ja w zeszłym roku zrobiłam amh i wynik 1,34. Jestem po 4 nieudanych inseminacjach i teraz z mężem postanowiliśmy, że następny krok to in vitro.
Witaj!!!

Niektóre z nas nie "uczestniczyły" nigdy w forum o iui, ale podczytują i kojarzą :D:D

Jolancik, super, że do nas piszesz. Chyba ktoś się leczył w poznaniu lub okolicach, ale za ciorta nie pamiętam kto. Co do słabej ruchliwości - u nas było na tyle źle, że nie kwalifikowaliśmy się do iui, ale udało się z ivf. Więc i za was trzymam kciuki.

Zapewne wiesz, że mamy kalendarz, jeśli masz ochotę - dopisz się i ty :) Masz pytania - pytaj, chcesz ponarzekać - narzekaj. Witamy u nas.
 
Witam. Od 3 miesięcy czytam Was na bieżąco i bardzo gratuluje tym,którym się udało...
Może kilka słów o nas bo chciałabym z Wami zostać.
Mam 25 lat i od 3 lat staramy się z mężem o dzidzię, zawsze chciałam zostać młodą mamą... pierwsza wizyta w klinice po roku niepowodzeń, diagnoza okropna ( dla nas świat na chwilę się zawalił) Pan doktor w Invi Medzie w Warszawie bez słowa zastanowienia z takimi wynikami męża to tylko in vitro, może się udać. Jak to? w wieku 25 lat? Jesteśmy zdrowi. Nic nigdy złego sie nie działo... myślałam, że oboje umrzemy. Wyniki nie były wcale aż takie dramatyczne, były rudlziwe i zdrowe, tylko wszedzie poniżej normy. Ilość i jakość. Po 3 miesiącach rozpaczy zmiana kliniki - Novum Warszawa i walka. Chęć poprawienia parametrów, jednak nieudana, więc szybka decyzja w styczniu tego roku o in vitro.
Pani doktor powiedziała, że dla nas in vitro to bardzo duże szanse, ja rzekomo zdrowa i endometrium piękne. Zdecydowaliśmy sie przy pierwszym podejściu ograniczyć ilość pobieranych komórek, gdyż podobno jesteśmy w grupie, której grozi 100% skuteczność... i to co ostatnio było tu tematem, co zrobić jeżeli będzie więcej zarodków niż chcemy mieć dzieci? No właśnie. Ja też bym nie umiała ich oddać... także decyzja aby wychodować 4 jajeczka. Stymulacja bardzo delikatna menopurem, beż żadnych komplikacji... pobrano jednak 3 komórki. Punkcja odbyła sie bez większych problemów, poza bólem po, ale nic to... w pierwszych 24 godzinach zapłodniła sie tylko jedna, w kolejnych dwie pozostałe. Także idealny wynik - marzenie o trójce dzieci coraz bliżej... 2.05 transfer jednego zarodka. Wczoraj rozpacz... nie udało się... jestem przerażona, ale dziś już gotowa na dalszą walkę.
Przepraszam,że tak się rozpisałam, ale chciałam Wam się w skrócie przedstawić ;-)

Jakbym czytała swoją historię, tyle że jestem na początkowym etapie ivf. Powiem Ci, że ja mogę mieć i sześcioro dzieci. Tyle już się staramy, że nie widzimy w tym problemów.

A miałaś długi czy krótki protokół? Wciąż o to pytam, bo u mnie mówią, że są zwiększone szanse o 15 %. Z tym, że średnio podchodziłam do kwestii antykoncepcji.
 
Dziękuję, dziewczyny za Wasze wsparcie, kibicowanie i emocje :) Też miałam takie wrażenie, że komórek akurat w sam raz :)

A nospę ile godzin po transferze wziąć po raz pierwszy? Bierze się 3 razy dziennie?

Już wiem że z 6 komórek 5 prawidłowo się zapłodniło :) Jestem bardzo szczęśliwa :rofl:
Tak jak u mnie!! Życzę ci przynajmniej 2 ładnych blastek :)
 
Dziękuję za Wasze kciuki i kibicowanie [emoji4] Krew oddana, mają zadzwonić do 15. Srednio co pol godziny zmienia mi sie podejscie, od - nie ma szans zeby to sie udalo, do - a w zasadzie to czemu mialoby sie nie udac. Od poczatku nastawialam sie ze ten pierwszy raz, to bedzie moj raz. Juz teraz wariuje, a jak nie wyjdzie, ciężko bedzie to sobie poukladac. Na szczescie jeszcze 2 eskimoski na mnie czekaja.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom

Uda się! Co ma się nie udać :) :)
 
reklama
Do góry