reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Moja szwagierka mi pogratulowala...
Tescie nie zadzwonili...
Szefowa nie pogratulowala...
Teściami i szefową się nie przejmuj. Na głupotę nie ma rady...
Ja też dziś rozmawiałam z menagerem, bo wczoraj zaczęła mnie dręczyć pytaniami o mój powrót koleżanka, która mnie zastępuje. Szefa mam super, kazał mi się relaksować i nie myśleć o pracy. Sam przejął część moich obowiązków. Umówiliśmy się, że do końca I trymestru nikomu nie powie o ciąży. Zaprosił mnie w odwiedziny w październiku, wtedy powiemy oficjalnie ludziom.
Teściowa i mama dzwonią po dwa razy dziennie, a mąż zresztą też. Nadopiekuńczość też ma wady ;)
 
Kathrina wysokiej bety :*
Mam pytanie do dziewczyn po crio. Czy podobnie jak ja odczuwacie znaczące różnice w samopoczuciu?
Po transferze po stymulacji szybko zaczęły mnie boleć piersi, byłam dość długo ociężała i spuchnięta. Ponadto ciągnął mnie przez kilka dni brzuch.
Tym razem cisza.
Zero bólu piersi, brzuch boli odrobinkę, ale wszelki wypadek biorę nospę (poprzednio nie brałam w ogóle).
Ogólnie czuję się po prostu swietnie :-)
Dodam, że dziś jest 5dpt.

Życzę wszystkim udanego dnia i rewelacyjnych wyników wszystkich działań!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kathrina wysokiej bety :*
Mam pytanie do dziewczyn po crio. Czy podobnie jak ja odczuwacie znaczące różnice w samopoczuciu?
Po transferze po stymulacji szybko zaczęły mnie boleć piersi, byłam dość długo ociężała i spuchnięta. Ponadto ciągnął mnie przez kilka dni brzuch.
Tym razem cisza.
Zero bólu piersi, brzuch boli odrobinkę, ale wszelki wypadek biorę nospę (poprzednio nie brałam w ogóle).
Ogólnie czuję się po prostu swietnie :-)
Dodam, że dziś jest 5dpt.

Życzę wszystkim udanego dnia i rewelacyjnych wyników wszystkich działań!

Ja nic a nic nie czułam tylko na początku pierś. ...i już jest 8 tydzień także wszystko idzie w dobrym kierunku
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć dziewczyny

Podczytuję Was od dłuższego czasu, a właściwie po cichu szukałam tu różnych informacji na temat całego procesu in vitro. Ponieważ mamy już jedno dziecko nie sądziłam że będzie mi dane korzystać w metody wspomaganego rozrodu...niestety, kiepskie parametry komórki nie pozostawiły złudzeń, że to będzie najszybsza droga. Tak własnie myslałam. Podeszlismy do procedury w lipcu, a właściwie sam transfer był już w sierpniu. Mimo bardzo kiepskiej odpowiedzi na bardzo mocną stymulacje (tylko 2 pecherzyki), ładnie się zapłodniły i podzieliły.
11dpt jednego zarodka widziałam już dość mocną kreskę na teście ciażowym. Pierwsze bety były ok, kolejne niestety już pokazywały ze dzieje się coś złego, beta praktycznie nie rosła. Decyzja lekarza była taka, zeby odstawic leki i czekać na @. Diagnoza, puste jajo. Jestem własnie po odstawieniu i zastanawiam się, ile u Was trwało zanim pojawiło się krwawienie. Wiem, że to może być indywidualna sprawa, lekarz powiedział ze w ciagu tygodnia na pewno, ale może są tu jakieś "zywe" przykłady kiedy to sie dzieje? Miałam bardzo duze dawki progesteronu- 2x100 luteiny 3xdziennie + 2xduphaston też 3 razy dziennie. Wlasnie przez to lekarz stwierdził ze powinna szybko pojawic się @.
Pytałam tez o criotransfer, poniewaz beta była dość niska i pecherzyk jakby w zaniku, zamazany, jeśli wszystko będzie ok, w kolejnym cyklu, po tym krwawieniu, będę mogła odebrać mojego mrozaka. Mam nadzieję że tym razem się uda- że teraz nie bedzie pustego jaja, bo z tego co wiem, rzadko się zdarza zeby u kobiety taka sytuacja się powtarzała?
Napiszcie proszę, czy któraś z Was miała crio od razu po samoistnym poronieniu?
 
reklama
Cześć dziewczyny

Podczytuję Was od dłuższego czasu, a właściwie po cichu szukałam tu różnych informacji na temat całego procesu in vitro. Ponieważ mamy już jedno dziecko nie sądziłam że będzie mi dane korzystać w metody wspomaganego rozrodu...niestety, kiepskie parametry komórki nie pozostawiły złudzeń, że to będzie najszybsza droga. Tak własnie myslałam. Podeszlismy do procedury w lipcu, a właściwie sam transfer był już w sierpniu. Mimo bardzo kiepskiej odpowiedzi na bardzo mocną stymulacje (tylko 2 pecherzyki), ładnie się zapłodniły i podzieliły.
11dpt jednego zarodka widziałam już dość mocną kreskę na teście ciażowym. Pierwsze bety były ok, kolejne niestety już pokazywały ze dzieje się coś złego, beta praktycznie nie rosła. Decyzja lekarza była taka, zeby odstawic leki i czekać na @. Diagnoza, puste jajo. Jestem własnie po odstawieniu i zastanawiam się, ile u Was trwało zanim pojawiło się krwawienie. Wiem, że to może być indywidualna sprawa, lekarz powiedział ze w ciagu tygodnia na pewno, ale może są tu jakieś "zywe" przykłady kiedy to sie dzieje? Miałam bardzo duze dawki progesteronu- 2x100 luteiny 3xdziennie + 2xduphaston też 3 razy dziennie. Wlasnie przez to lekarz stwierdził ze powinna szybko pojawic się @.
Pytałam tez o criotransfer, poniewaz beta była dość niska i pecherzyk jakby w zaniku, zamazany, jeśli wszystko będzie ok, w kolejnym cyklu, po tym krwawieniu, będę mogła odebrać mojego mrozaka. Mam nadzieję że tym razem się uda- że teraz nie bedzie pustego jaja, bo z tego co wiem, rzadko się zdarza zeby u kobiety taka sytuacja się powtarzała?
Napiszcie proszę, czy któraś z Was miała crio od razu po samoistnym poronieniu?
Boze nie strasz mnie...bardzo mi przykro...a przy jakiej wartosci bete ci zaczela spadac?
 
Do góry