słowiczek
mama pisklaczków
Oooo Cooka to ja lubię ale jeszcze nie zakupiłam tego najnowszego Markera. I jak? tylko nie opowiadaj fabuły ;-);-)
I co Joanna? Przeczytałaś??
Mi się książka podobała ( jak pisałam lubię taki gatunek).
Przeczytałam co prawda tego autora trzy książki ( Toksyna , Zabójcza kuracja i Marker) i mam wrażenie, ze jego książki są "na jedno kopyto" przynajmniej te dwie: Zabójcza kuracja i Marker. Strasznie do siebie podobne...
Ale muszę się skusić na więcej jego powiastek to może zmienię zdanie.
Po Toksynie to baaaaaaaaardzo długo omijałam budy z hamburgerami :-) , ale już mi przeszło...