NiebieskookaEM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2022
- Postów
- 4 436
Jak dla mnie 20 lat to też nie jest czas odpowiedni na dziecko, jakkolwiek można to tak nazwać.A tak poza tym. Dużo kobiet decyduje się na ciąże mieszkając nawet z rodzicami bo zawsze im rodzice coś tam pomogą w ciąży czy tam przy malutkim dziecku chodzi o pomoc bardziej taką zwykła a nie pieniężna.
Kobieta jak w wieku 20 paru lat mieszka jeszcze z rodzicami ale pracuje wraz z chłopakiem na wspolny dom I potem zachodzi w ciążę i rodzi .
Jest to coś normalnego skoro zarabia na wspólną przyszłość
Nie rozumiem tego waszego gadania że jestem nie odpowiedzialna bo mam 17 lat , chce dziecko, nie mam własnego domu i własnych pieniędzy.
A taka 20 latka jak zajdzie w ciaze to będzie miała niby więcej w takim wieku niż 17 latka?
Też jej nie będzie stać na to by wynająć jaki kolwiek dom i zamieszkać w nim skoro dopiero ledwo co szkole skończyła.
Bo brakuje mi tego zasranego roku do 18 , dlatego takie gadanie że nie odpowiedzialna jestem?
Wiec takie komentarze typu ; jesteś nie odpowiedzialna bo masz 17 lat,
To sobie podarujcie.
Mam bardzo małą siostre i chyba tez wiem ile pracy trzeba przy takim dziecku , i serio daje se rade opiekować sie nią.
Wyobraź sobie - hipotetycznie taką sytuację - rodzisz dziecko, które okazuje się chore, niepoełnosprawne, potrzebuje opieki 24/7. Ty jedynie po szkole, z praktycznie zerowym stażem pracy dostajesz jedynie bardzo niskie swiadczenie opiekuńcze, 500+ i tyle. Dziecko takie potrzebuje rehabilitacji, leków, opieki medycznej itd. Mając 17,18, czy nawet 20 lat, jesteś od razu "skazana" na pomoc rodziców, kogokolwiek. Nie masz nawet swojego mieszkania, nie masz 100% pewności, czy chłopak Cię nie zostawi samej z tym "problemem". Jestem pewna, ze wtedy miałabyś do siebie wielkie pretensje, czemu tak szybko zaszłaś w ciazę.
Inna sytuacja - wszystko jest ok z dzieckiem, Ty chcesz wrócić do życia, do pracy po rocznym "macierzyńskim" i nie kadży Cię przyjmie, wiedząc, że masz małe dziecko. Twoja mama lub tato nie muszą chcieć się zajmować dzieckiem, bo to nie ich obowiązek. Może im się posypać zdrowie i nie będą w stanie zajmowac się wnuczką. Wtedy zostaje Ci żłobek, płatny kilka ładnych stówek ( od 600zł w górę). A jak żłobek, to i ciągłe choroby, średnio co dwa tygodnie dziecko jest chore przez tydzień. Myślisz, że wtedy długo popracujesz u tego pracodawcy, jeśli co chwila Cię nie będzie ? ( ktoś musi z małą siedziec w domu przecież ).
Sytuacja trzecia - Nie daj Boże (!), nagle tracisz rodziców. Kto Ci wtedy pomoże finansowo ? Pewnie myślisz teraz, że Twój facet. A ile czasu utrzymacie się z jednej pensji ? A co, jeśli on odejdzie od Ciebie? Zostajesz wtedy sama. Wiesz, my, jako o wiele starsze dziewczyny, widziałyśmy już wiele w życiu i niestety spotkałyśmy się z milionem ludzkich zachowań, i odejście od kogoś nagle z dnia na dzień ni byłoby jakoś bardzo szokujące. Albo w drugą stronę, nagle uznajesz, że jest Twój facet to nie ten jedyny, ale jesteś od niego uzlaeżniona finansowo i żyjesz w związku, w ktorym nie jesteś szczęśliwa.
Jest mnóśtwo, mnóstwo, mnóstwo sytuacji, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć, nie bierzemy pod uwagę. Sama , patrząc wstecz na 17 lub 19 letnią siebie, w życiu bym nie pomyślała, że takie sytuacje moga mieć miejsce w moim życiu, przez które musiałam przejść. Czasami warto jednak schować swoją dumę i pewność siebie w kieszeń, posłuchać i wziać do serca rady innych.