reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

krótka szyjka macicy

renka
Szyjka czasem wraca do normy a 2 cm jesli to prawidlowe pomiru bo sama juz zgupialam to raczej czas by mocno samemu przykuc sie do lozka ciazko jest lezec wiem bo sama przez to przechodze ale staraj sie dla dobra dzidziusia bedzie dobrze juz dzidzia duza zeby jeszcze chociasz miesiac pomieszkala w brzuszku

gosiaborkowska
Na te odlezyny raczej nie ma sposobu mi tylko 2 tabletki magnezjum pomogly dla obolalych miesni a tak to na lasce meza i jego masazach jestem ciepla kapiel w wanie tez sie sprawdza sprubuj do spania miedzy kolana walek wkladac nawt taki z koca zrobiony biodra ci odpoczna chociasz troszke.


Ja bylam dzis na badaniu szyjka zamknieta ale tylko 24 mm do tego wszystkiego to juz 31 tydzien a maly dalej ulozony posladkowo jest od jutra zaczynam akupunkture mam nadzieje ze to go ruszy nie chce cesarki az sie boje myslec chyba najlepsza wiadomoscia jest to ze Emilek ma juz 2 kg i 43 cm wiec jest duzy i w razie czego tfuuu tfuuu nie bylo by problemu ale niech lepiej jeszcze bedzie tam gdzie jest bo tu zimno i sniezno Buziaki dziewczyny
 
reklama
hej,witam renka i wszystkie lezace.nie odzywalam sie bo dostalam skurczy i mam totalnz zakaz wsawania i dopiero disiaj mam kompa przy wyrku.gin powiedzial,ze te skurcze to z emocji,wiec stram sie za bardzo nie analizowac sytuacji ale to ciezkie.sorz za bledy ale pisze jedna lewa reka.mnie tez strasznie bola boki od lezenia,az mnie bol budzi w nocy.czasami mzsle ze nie wytrzymam.kontrole mam za tydzien,a tydz.temu mialam 29 mm szyjki,niestety maly lezy juz glowa do dolu,jak tylko wstaje i czasem jak leze pcha sie tak bardzo nisko ze az boli.mam nadzieje ze to nic zlego.w ogole boli mnie dol brzucha,kluje,rozdziera i w ogole.koncze bo mi strasznie juz niewygodnie.trzymajcie sie kobitki,musimy wytrwac ile sie da,oby do maja,ale ja tak realnie licze zebz chociaz miesiac jeszcze.pozdrawiam.
 
Gabi, nie chce Cie denerwować ale jak ja miałam takie objawy to mnie w szpitalu położyli. Nie martw się tym bólem w kroczu mój synek też samasi zanurkuje i boli, ale jak usiąde na cheile to on zmienia ułożenie i nie boli już tak bardzo. Czy Ty coś bierzesz na te bóle i skurcze?

Szemeta, dzięki za rade, jaię na razie masuje sama, wcieram tyle balsam, że coś strasznego, bo do tego mam potwornie suchą skóre,ale dziś w nocy już mi się lepiej spało, jakoś inczej się położyłam , a i głowę mam niżej, zrezygnowałam z jednej poduszki i widocznie jak leże płasko to inaczej sie ciężar rozkłada.
 
Gabi i gosiuborkowska - to zdaje sie, ze mamy byc wszystkie majowymi mamami? Ja mam 12 maja termin. Obecnie chodze do 2 lekarzy i stawiaja troche sprzeczne diagnozy i zalecenia - jeden kaze mi lezec przez caly czas z nogami do gory (stwerdzil 15 mm szyjki), drugi (stwierdzila 29 mm szyjki) twierdzi, ze moge wstawac, nie musze lezec non-stop, ale ten ruch ostrozny i ograniczony. No i komu ja mam wierzyc? Oczywiscie zre fenoterol i isoptin. Jestem w 30 tygodniu, nie mam skurczow, szyjka jest zamknieta, nie czuje zadnych boli. Staram sie lezec jak najwiecej, ale nie non-stop. Moj 3-letni syn chyba przezywa szok ze ograniczyalm zabawy i kontakty z nim. Ignoruje mnie, ale potem skarzy sie pani ktora go odbiera z przedszkola, zeby go nie wypedzala jak sie do niej przytuli. Boze, az nie serce zabolalo jak mi to powiedziala. Nigdy go nie wypedzalam, ale moze on to jakos tak odbiera, ze prawie sie nim nie zajmuje. Znow musze szukac zlotego srodka.
Wczoraj lekarz mi powiedzial, ze dzidzius w bruzchu to moze byc dziewczynka, choc nie byla pewna. Byloby cudownie, choc chlopcy tez sa fajni. Pa, caluje Was wszystkie i Wasze zbolale ciala.
 
Hej.Gosia ja biorę nospę i taram się prawie nie ruszać,chodzętylko do kibelka.U gina bayłm ponad tydzień temu i po weekendzie idę.Kazał mi leżeć w domu,zrobił mi ktg i było ok.Na razie nie panikuję,mam nadzieje że przez 4 dni nic sie nie stanie.Pozdrawiam.
 
Cześć dziewczyny,

Moje leżenie przez ostanie kilka dni niestety nie wychodziło zbytnio. We czwartek byłam na Karowej na echo serca Olka, ale całe szczęście było wynik bardzo dobry, tyle że badanie zamiast o 10 zaczął się 12:30, co nie pozwoliła mi do końca załatwić sprawy z diabetologiem, bo nie dałam rady być w dwóch miejscach na raz i jak wyszłam z domu 0 9 to wróciłam na 14. A w szpitalu raczej nie da się leżeć. :D W piątek sytuacja wyglądała podobnie,bo pojechałam po glukometr i na izbie przyjęć siedziałam godzine aż mnie ktoś poprosi i zaprowadzi na oddział po ten aparat do pomiaru poziomu cukru, i znowu w domu byłam na 14. Potem się spakowałam, przyjechał mój szwagier i pojechałyśmy z córcią do moich rodziców, gdzie eżenie mi jakoś nie bardzo wychodziło tak pół na pół. Niestety los postaowił ze jutro też sobie nie poleże,bo glukometr mi wysiadł po 3 pomiarach i musze go jechac wyminic i to niestety osobiście, może we wtorek uda mi się odpocząć. A w czwartek mam gin i kontrole po szpitaqlną zobaczymy co mi powie ciekawego o szyjce, bo juz dzis w nocy ja czułam,ale rzuch mam miękki więc mam nadzieję ze jest dobrze.

Renka niestety to jest nie tylko Twój problem, moja 6 letnia Ada też czasami sprawia wrażenie,że chodzi do rzedszkola za karę, ale muszę się przyznać, że jak jednego dnia została w domu z konieczności, to mnie tek jakoś jej obecność denerqowała i zmęczylam , że powiedziałam mężowi że nigdy węcej, bo i obaiad musiałam zrobić i troche sie z nią pobawić, niby ic nie robiłam, a sie zmęczyłam. Życie ciężarnej nie jest proste.

Jak tak patrze na Wasze wyniki szyjki to moja jest najlepsza bo ma 32mm, ciekawa jestem jak duzo poniżej normy jestem.
 
Hej,Gosia mi gin powiedział,że 3 cm to jest dolna granica normy.
Mi dzieciak pakuje sie tak nisko,że ąz boli.Od wczoraj wieczorem jest tak cały czas,chwilami nie mogę się ruszyć.Ide dzis do gina,napiszę potem co i jak ale boje sie że mnie wysle do szpitala.
Znam wasz problem z drugiej strony.Byłam własnie takim starszym dzieckiem leżącej mamy i to dwa razy - miałam niecałe 3 i 6 lat.Pamietam jak wszystko jej przynosiłam i pomagałam wstać.Czułam się potrzebna i odpowiedzialna,raczej nie czułam się odrzucona.choc pewnie nie za wiele pomogłam.Siedziałam koło mamy i rysowałam.Za to potem przez kilka misięcy pytałam sie czy mnie kocha.Więc mówcie swoim dziciom,że ich kochacie(częściej niz wam się wydaje konieczne),sprwcie aby czuły się wam potrzebne i nie martwcie się,bo szybko zapomną jak sytuacja sie zmieni.Pozdrawiam.
 
Juz do wszytskiego sie przyzwyczailam - jakos staram sie i lezec i byc z synkiem. Ale wczoraj sie zalamalam - moj maz powiedzial mi, ze dalam sobie wmowic, ze cos mi jest, ze histeryzuje i ze najlepiej jak za tydzien... pojdziemy ze znajomymi za wycieczke. Nie dal sobie nic wytlumaczyc. Tak jakby wiedzial, co sie dzieje z moim cialem Po raz pierwszy poczulam, ze to obcy czlowiek. Plakalam pol dnia. Za kilka dni przyjedzie moja mama, okaze mi troche czulosci. Bedzie lepiej, ale chyba nie miedzy nami. Smutno mi. To trudny okres.
 
Hej,no i się wrobiłam.Do tej pory miałam leżeć, a teraz mam leżeć na lewym boku!!!.Więc sorki za błędy,ale piszę jedną ręką leżąc na lewym , a kompa mam z prawej strony,czyli za plecami.
Do tej pory więcej leżałam na prawym(dzidziuś nie lubi na lewym),no i mam totalnie „zgnicioną”prawą nerkę,te wszystkie bóle podbrzusza to była nerka i moczowody(zrobił mi wczoraj usg nerki).Mam dużo pić,leżeć na lewym i zrobić bad. moczu.Ale to nie koniec złych wiadomości.Szyjka ma 28mm,niby zmniejszyła się tylko o mm,ale zawsze.Jak dojdzie do 2cm to ląduję w szpitalu z zakazem nawet do kibelka.Niestety powiedział,że trudno przewidzieć czy to się zrobi w miesiąc czy w godzinę.Rozwarcia nie mam,ale”chce się rozwierać”-nie wiem jak to rozumieć.No i dzidziuś jest mniejszy niż powinnien (29 tydz. AC 225mmm),niby się mieści w normie,ale widziałam po minie gina że jest nie tak.Napisał mi w karcie „monitorowanie wzrastania” i „zagrożenie przedwczesnym porodem”.
No i teraz przed każdą wizytą ktg,na szczęście nie muszę jeździć do szpitala,bo on ma na miejscu,tylko umówić się to mi wcześniej pielęgniarka podłączy.Ale ktg to on zaleca wszystkim po 30 tyg.. Powiedział,że na tym etapie to brzuch może być twardy raz dziennie,a jak częściej to mam jechać do szpitala.
Och mam straszną depresję,choć mąż mi tłumaczy,ża na razie nic takiego się nie dzieje i jeszcze wszystko będzie dobrze.Łatwo mówić.Dobra kończę i sobie popłaczę.Pozdrawiam.
Renka trzymaj się jakoś,mój też nie wszystko rozumie,a na początku jak zaczęłam leżeć to teżmyślał,że sobie wszystko sama zrobię.Teraz też czasami coś"walnie" ale staram się nie słyszeć i nie rozpamiętywać,bo to nic nie zmieni a ja sie tylko nadenerwuję.Jak się dzidziuś urodzi to wtedy zajmę się mężem.Choć łatwiej bybyło jakby on bardziej starał się mnie zrozumieć,a nie mówił tylko że mam się nie przejmować i będzie dobrze,bo ja bym wolała się wyżalić.Pa
 
reklama
Oj Dziewczyn coś nam ten "radosny czas ciąży" nie tak wychodzi, u mnie miało to wsztstko inaczej wyglądać, miałam pracować do końca, udzielać się towarzysko, wyglądać pięknie i być atrakcyjna dla męża, a przede wszystkim samowystarczalna, a tu guzik z pętelką.
Rozumiem Wasze problemy z mężami ja tak miałam w pierwszej ciąży, od 7 m-ca to już nie mówiłam ze mnie coś boli, bo słyszłam wtedy ze mnie ciągle coś bo, ze mi ciągle zle i niedobrze. Teraz całe szczęście jest inaczej, sama byłam zdziwiona jak podczas pierwszego leżenia szitalnego w 4 tygodniu z podejrzeniem pozamacicznej, Piotr był opiekuńczy i taki kochany, w sumie już po laparoskopii wylądowałam na zwolnieniu i powinnam się oszczędzać, ale planujemy kupic mieszkanie więc chodziłam do pracy i zarabiałam i odkladałam, no i mi wyszło to pracowanie szyjką, a wydawało się ze sie w pracy oszczedzałam. Najbardziej brakuje mi pracy i kontaktu z ludzmi jak to w handlu, no i własnych pieniędzy na drbne zakupy i zakupów też mi brakuje.

Gabi nie martw się będze dobrze ;), wytrzymasz a z dzidzią bedzie OK, moja znajoma m-c temu urodziła córcie 2kg200 i 48 cm i wszystko jest dobrze, nie mart się nasze maluchy sa silniejsze od nas. Musiszmysłec pozytywnie,bo dzidzia tez sie denerwuje i dlatego chce wyjsc. Cóż muszisz wziać na luz, bo zwariujesz.

Renka nie daj sie nigdzie wyciągnąć :mad: jezeli nie bedziesz mogla tam odpocząc, nie daj sie namówić na chodzenie, bo moze to sie zle skończyć. Niestety wydaje mi sie ze najlepszym dowodem na Twoje problemy byłoy sie połozyc na kilka dni do spitala, wtedy Twojeu mężowi by sie odechciało gadac głupoty.

Ciekawe co u Szemety?

Ręka mi zcierpła od podtrzymywania głowy. laptop to fajny wynalazek.
 
Do góry