Pewnie, że biorę.
Od początku ciąży mam anemię (taka "zadbana" weszłam w ciążę), więc łykam TONY żelaza i jakiś kompleks witaminy B no i witaminy.
Już mnie koleżka gin starszył, że może się okazać, że mnie do szpitala, przez tą anemię wsadzi, ale póki co nie ma takiej konieczności, więc jeszcze przez miesiąc pracuję, a potem idę na zwolnionko.
W ogóle od czasu do czasu łapię na coś schizę - ostatnio poziom białych krwinek. Wyszło mi 11, przy normie do 10. Ale poszperałam, poszukałam i teraz już wiem, że dla ciężarnych normą może być nawet 15.
Wcześniej białko w moczu - i już byłam pewna, że mam początki gestozy . I tak możnaby mnożyć.
Więc się nie przejmuję (za bardzo) i WIERZĘ, że jeśli będe robić, co do mnie należy i co zależy ode mnie - wszystko będzie dobrze.
Mówię Ci - mamy już bardziej z górki niż pod górkę.
U nas też chłopak, na 100% - "bo dziewczynki tak nie mają" - to cytat z mojego lekarza no i mamy dowód w postaci zdjęcia siusiaka . A ja na poczatku, po cichu liczyłam na dziewczynkę. Ale się przestawiam, bo w sumie przecież chodzi o to, żeby Maleństwo było zdrowe, a czy chłopczyk, czy dziewczynka - to bez znaczenia.
pozdrawiam
Od początku ciąży mam anemię (taka "zadbana" weszłam w ciążę), więc łykam TONY żelaza i jakiś kompleks witaminy B no i witaminy.
Już mnie koleżka gin starszył, że może się okazać, że mnie do szpitala, przez tą anemię wsadzi, ale póki co nie ma takiej konieczności, więc jeszcze przez miesiąc pracuję, a potem idę na zwolnionko.
W ogóle od czasu do czasu łapię na coś schizę - ostatnio poziom białych krwinek. Wyszło mi 11, przy normie do 10. Ale poszperałam, poszukałam i teraz już wiem, że dla ciężarnych normą może być nawet 15.
Wcześniej białko w moczu - i już byłam pewna, że mam początki gestozy . I tak możnaby mnożyć.
Więc się nie przejmuję (za bardzo) i WIERZĘ, że jeśli będe robić, co do mnie należy i co zależy ode mnie - wszystko będzie dobrze.
Mówię Ci - mamy już bardziej z górki niż pod górkę.
U nas też chłopak, na 100% - "bo dziewczynki tak nie mają" - to cytat z mojego lekarza no i mamy dowód w postaci zdjęcia siusiaka . A ja na poczatku, po cichu liczyłam na dziewczynkę. Ale się przestawiam, bo w sumie przecież chodzi o to, żeby Maleństwo było zdrowe, a czy chłopczyk, czy dziewczynka - to bez znaczenia.
pozdrawiam