U nas małe odwrócenie nastąpiło. Maciek nauczył się jednocześnie kiwać głową i mówić "tak", wiec teraz na wszystkie pytania odpowiada twierdząco
Mam nadzieję, że tak zostanie nie przejdzie to niedługo w fazę mówienia "nie" na wszystko
v;-)
Ale żeby nie było, charakter swój ma (oczywiście po tatusiu, bo mamusia to aniołkiem w dzieciństwie była :-)). Drze sie jak czegoś chce i płacze jak nie dostaje. Na szczęście, oprócz sytuacji, gdy jest zmeczony i ogólnie marudny, histeria trwa max 5 minut
. Maciek nie jest wiec typem zawieszajacym sie na jednej emocji (co chyba niekoniecznie dobrze wróży potencjalnym synowym
). Uczucia gwałtowne ale krótkie u niego dominują.
Ale za to mototrek w 4 literach ma
dziadkowie to wymiękają. Mimo, ze babcia 3 chłopa wychowywała, stwierdziła, że tak żywego dziecka, to nie widziała
Ze żłobka to zawsze pokancerowany wraca (już mielismy i rozbity nos i podbite oko, o mniejszych zadrapaniach i siniakach nie wspomnę). A w poniedziałek w dziadków, wlazł nie wiadomo kiedy na schody i zamiast zejść to zjechał na paszczy - teraz ma gustowne strupkowe wąsiki
ale w takich przypadkach też płacz nie trwa długo, trzeba przytulić, pogłaskać i już po chwili coś innego przykuwa jego uwagę i dalej musi pędzić zdobywać świat
jednym słowem człowiek demolka