Maui skąd u Ciebie taka furia na opiekunki...panienki-nianie czy jak to nazwałaś, krzywdę ktoś Ci zrobił.
Do furii mi daleko
Do lekkomyślności też.
Dziecko mojej koleżanki było zabierane w miejsca, o których rodzice nie mieli pojęcia - to raz. Jeśli chodzi o krzywdę, to jemu ktoś ją zrobił, ale przecież pół roczne czy roczne dziecko nie opowie co się działo, nie porównuj więc niemowlaka do przedszkolaka - to dwa. W przedszkolu dla odmiany pracują osoby przygotowane zawodowo, zweryfikowane i nie są z dziećmi same- zwykle na sali są 2 panie. A przedszkolak ma zwykle min. 3 latka i opowie wszystko.
Nianią może być każdy, nawet spokojny bibliotekarz Kajetan P.
Moja praca w dużej części związana jest z rekrutacją i zapewniam, że ktoś kto chce być nianią nie koniecznie uwielbia dzieci, ale uważa, że zarobi więcej niż w Tesco i w lepszych warunkach. W Warszawie Niania wyciąga 2,5 tys - 3 tys na rękę, w TESCO to niemożliwe na zwykłym stanowisku.
Są cudowne nianie, ale niestety większość osób zajmuje się dziećmi z przypadku. Lepiej, gorzej, ale z powołania mały procent.
Jak mamy możliwość skorzystać z Niani z referencjami, to jak najbardziej, ale najczęściej rodzice zgadują w wyborze niani. I nie każdy zajmuje się rekrutacją, żeby sprowadzić wybór do możliwe najtrafniejszego..., zrozumiałe, więc ryzykują i kontrolują.
Co do zmiany bluzki, to masz rację. W tym sensie zastanowiłabym się czy nie powiedzieć, że z powodów bezpieczeństwa monitorowany jest cały obiekt.