toxicstar
Fanka BB :)
Cześć dziewczyny.
Kurcze, ostatnio znowu ciężko z czasem miałam. A jak już miałam to leżałam plackiem i nic nie robiłam. Dziś i wczoraj wysprzątałam cały dom, dziś wieczorem dokument prawa jazdy będę miała już w rękach, moje miłości dziś przyjeżdża do mnie i ogólnie ostatnio praca, zakupy, Maksio. Mój mały panicz ostatnio przechodzi samego siebie, wszędzie wchodzi, wszędzie zagląda, nie da się go upilnować, chwila nie uwagi i już broi, tylko patrzy jak ja się nie patrze. : D Rosną mu cztery nowe ząbki, nie może usnąć codziennie, boi się odkurzacza, mikrofalówki i wszystkiego co się w garnku gotuje, pralke mi wyłącza i w kółko ogląda RIO, dzięki niemu znam tą bajke na pamięć już. Ogólnie te 3 tygodnie co byłam w Polsce to byłam bez niego, moja mama tu z nim została, bo nie chciała jechać do Polski, a nie miałabym tam go z kim zostawić jak miałam jazdy i potem egzamin. Koszmar to był dla mnie. Tydzień jeszcze jako tako, a potem to już odliczałam minuty, wieczorami płakałam codziennie. :--( Nigdy więcej na tyle czasu go nie zostawię. Tydzień temu Maksio miał urodzinki. Moi rodzice kupili mu motor na akumulator taki mały, ode mnie dostał bajki na dvd i 5 książeczek, w sumie 2 to duże bardzo księgi nawet bym powiedziała. : D I chyba z 6 pluszaków z czego 4 takie duże. Nie mam już gdzie trzymać tych jego pluszaków. Wybrał różaniec, nie zdmuchnął świeczek, dmuchałam za niego, cieszył się jak mu wszyscy sto lat śpiewaliśmy i ogólnie przy gaszeniu świeczki włożył rękę w tort, i powycierał się o mnie i o babcie. A był taki zadowolony, że hoho. :-) I też pomagał mi kroić torcik, koniecznie rączkami, mamie nóż był nie potrzebny przy taki talencie, mały pomocnik był z siebie zadowolony. Oczywiście Maksio nie chodzi jeszcze sam, raczkuje, chodzi przy ścianie i przy meblach i za jedną rękę i idzie za rączke, ale sam nie chodzi normalnie. I podobny do mnie jest mączka w mączke, i temperament i charakter taki sam i do tego chyba zacznie chodzić jak ja w wieku 13 miesięcy. Z moją dietą coś mi nie wychodzi. 65 kg ważę cały czas, nic nie ćwicze i do tego jem wszystko i ile Bozia pozwoli zmieścić, ale to i tak dobrze, że mi nie przybywa przy takim obżarstwie. Ale się po malutku znowu wezmę za siebie. Będę miała teraz wreszcie czas wieczorami i rano to będę do was częściej zaglądać to i może znowu się zmotywuje na nowo i będę dalej dążyć do mojego "idealnego" wyglądu. ;-) Jutro wrzucę wam zdjęcia z urodzin Maksia bo coś mi się wgrać nie mogą. Miłego wieczoru.
Kurcze, ostatnio znowu ciężko z czasem miałam. A jak już miałam to leżałam plackiem i nic nie robiłam. Dziś i wczoraj wysprzątałam cały dom, dziś wieczorem dokument prawa jazdy będę miała już w rękach, moje miłości dziś przyjeżdża do mnie i ogólnie ostatnio praca, zakupy, Maksio. Mój mały panicz ostatnio przechodzi samego siebie, wszędzie wchodzi, wszędzie zagląda, nie da się go upilnować, chwila nie uwagi i już broi, tylko patrzy jak ja się nie patrze. : D Rosną mu cztery nowe ząbki, nie może usnąć codziennie, boi się odkurzacza, mikrofalówki i wszystkiego co się w garnku gotuje, pralke mi wyłącza i w kółko ogląda RIO, dzięki niemu znam tą bajke na pamięć już. Ogólnie te 3 tygodnie co byłam w Polsce to byłam bez niego, moja mama tu z nim została, bo nie chciała jechać do Polski, a nie miałabym tam go z kim zostawić jak miałam jazdy i potem egzamin. Koszmar to był dla mnie. Tydzień jeszcze jako tako, a potem to już odliczałam minuty, wieczorami płakałam codziennie. :--( Nigdy więcej na tyle czasu go nie zostawię. Tydzień temu Maksio miał urodzinki. Moi rodzice kupili mu motor na akumulator taki mały, ode mnie dostał bajki na dvd i 5 książeczek, w sumie 2 to duże bardzo księgi nawet bym powiedziała. : D I chyba z 6 pluszaków z czego 4 takie duże. Nie mam już gdzie trzymać tych jego pluszaków. Wybrał różaniec, nie zdmuchnął świeczek, dmuchałam za niego, cieszył się jak mu wszyscy sto lat śpiewaliśmy i ogólnie przy gaszeniu świeczki włożył rękę w tort, i powycierał się o mnie i o babcie. A był taki zadowolony, że hoho. :-) I też pomagał mi kroić torcik, koniecznie rączkami, mamie nóż był nie potrzebny przy taki talencie, mały pomocnik był z siebie zadowolony. Oczywiście Maksio nie chodzi jeszcze sam, raczkuje, chodzi przy ścianie i przy meblach i za jedną rękę i idzie za rączke, ale sam nie chodzi normalnie. I podobny do mnie jest mączka w mączke, i temperament i charakter taki sam i do tego chyba zacznie chodzić jak ja w wieku 13 miesięcy. Z moją dietą coś mi nie wychodzi. 65 kg ważę cały czas, nic nie ćwicze i do tego jem wszystko i ile Bozia pozwoli zmieścić, ale to i tak dobrze, że mi nie przybywa przy takim obżarstwie. Ale się po malutku znowu wezmę za siebie. Będę miała teraz wreszcie czas wieczorami i rano to będę do was częściej zaglądać to i może znowu się zmotywuje na nowo i będę dalej dążyć do mojego "idealnego" wyglądu. ;-) Jutro wrzucę wam zdjęcia z urodzin Maksia bo coś mi się wgrać nie mogą. Miłego wieczoru.