Edysiek
odkrywca
Witam :-)
Gaja to trzeba rozruszać wątek, bo rzeczywiście pustki ostatnio.
Pięknie Ci się Nowy Rok zaczął, oby tak dalej.
Editku współczuję zarzygańców.
Ja nie narzekam, bo przez chorobe nic nie moglam jeść i nawet chyba coś mi spadło a nie przybyło.
Olisia trzymam kciuki za wyrtwałość w diecie.
My Sylwestra spędziliśmy sami w domu. Moja najlepsza kumpela w ciąży i nie nadaje się na imprezy. Niby brat z bratową mieli do nas przyjechać, ale wiecie jak to z rodziną - najlepiej na zdjęciu.
Ja dzisiaj w pracy od 8. Koleżanka dzwoniła czy do końca tygodnia nie może wziąc wolnego, ale sie nie zgodziłam. Jak chce to niech juz idzie na chorobowe, a nie będzie się tak pieprzyć i co chwile brać wolne.
Po za tym mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego, na razie postanowień żadnych nie mam. W tamtym za sukces uważam to, że udało mi się bez szwanku wyjść z diety i utrzymać wagę.
Mam tylko jedno życzenie, ale czy się spełni okarze się na koniec tego roku
Gaja to trzeba rozruszać wątek, bo rzeczywiście pustki ostatnio.
Pięknie Ci się Nowy Rok zaczął, oby tak dalej.
Editku współczuję zarzygańców.
Ja nie narzekam, bo przez chorobe nic nie moglam jeść i nawet chyba coś mi spadło a nie przybyło.
Olisia trzymam kciuki za wyrtwałość w diecie.
My Sylwestra spędziliśmy sami w domu. Moja najlepsza kumpela w ciąży i nie nadaje się na imprezy. Niby brat z bratową mieli do nas przyjechać, ale wiecie jak to z rodziną - najlepiej na zdjęciu.
Ja dzisiaj w pracy od 8. Koleżanka dzwoniła czy do końca tygodnia nie może wziąc wolnego, ale sie nie zgodziłam. Jak chce to niech juz idzie na chorobowe, a nie będzie się tak pieprzyć i co chwile brać wolne.
Po za tym mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego, na razie postanowień żadnych nie mam. W tamtym za sukces uważam to, że udało mi się bez szwanku wyjść z diety i utrzymać wagę.
Mam tylko jedno życzenie, ale czy się spełni okarze się na koniec tego roku