Postaram się Was trochę nadrobić.
Co do butów firmowych, to jeśli mogę znaleźć tańsze takie same, z tą różnicą że nie mają firmowej metki czy znaczka to kupię te tańsze. Nie chcę żeby moje dziecko przywiązywało uwagę do metek i było nauczone nosić tylko firmowe rzeczy. Na razie mi się udało, ale nie wiem jak to będzie za kilka lat
Znowu tak do końca nie mówię nie firmówkom, bo mój K. nosi tylko firmowe i są niezawodne. Jak miał zwykłe to podeszwa pękała, a w takich może i 2 lata chodzić i nic
No i zwykle kupuje na wyprzedażach ;-)
Ja firmówek nie kupuję, bo mi szkoda kasy. Fakt, że jak miałam takie to chodziłam i chodziłam. No i właśnie, wtedy nie kupuję bo jeszcze mam, a jak każda kobieta lubię sobie choć raz na rok nowe adidaski kupić
Adidasy kupuję ostatnio w Deichmanie i jak dla mnie są spoko.
Editek moja córka nie nosi wcale kapci. Ja noszę i próbuję ją czasem namawiać, ale jak nie widzę efektu to daję sobie spokój. I oczywiście ma tak od małego. A najlepsze jest to, że ja jej kapcie kupuję i potem sobie leżą
Jolek ja choruję od kilku lat na astmę. Nigdy w życiu nie miałam nawet alergii, ale przypałętała się do mnie na stare lata i za nią astma. Tak co 3 miesiące jeżdżę do kontroli i po recepty. Lekarstwa muszę brać codziennie i tabletki i takie wziewne. Dzięki nimi normalnie funkcjonuję. Jednak chyba właśnie przez nie zaczęłam tyć, bo to są sterydy.
Gaja pewnie, że lepiej się podrzeć, trzeba gdzieś się pozbyć złych emocji ;-) Ja też z tych rozdartych jestem
A ja mam moje ustrojstwo podobne do wioślarza - bardziej biegacza. Ale mąż mi to to do garażu ostatnio wyniósł. Chyba będę musiała przytachać na zimę
..grrr
ehhhhhhhh grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
widać, że @ przyszła
Ja teraz też już piję tylko wodę niegazowaną :-) no i kawę ;-) i zieloną herbatę
A i tak jak Gaja pijam czasem z kranu, bo nasza też dobra
mój K. to by się w życiu nie napił
Tampony używam sporadycznie, latem częściej, ale jakoś nie pasują mi i to nie fizycznie tylko psychicznie
Jolita jak jak jeżdżę na rowerze to też muszę mieć największą przerzutkę, bo tak to się napedałuję jak głupia,a lubię właśnie raz a porządnie
I jeszcze jakoś lubię czuć ten opór, mój K. się ostatnio dziwił jak wziął mój rower, jak to ja mogę tak jeździć