Pchelka, zazdroszcze śniegu. U mnie +10 i pada sobie czasem. ehh.. ^^
Edysiek, chciałabym labe : < Ale jak ciągle coś robie to jeść mi się tak nie chce w sumie. Przy pakowaniu i rozpakowywaniu się namacham, trochę ruchu będę mieć i jeszcze biegnie. xD Odpuściłam sobie a6w i brzuszki na jakiś czas bo jak trzy dni tak się pobawiłam to masakra była. Wyglądałam jak z krzyża zdjęta. ^^ Jeszcze będziemy odświeżać mieszkanie moich rodziców to też się namacham. Nogi czasem mi w tyłek wchodzą. ^^
Gaja, no tak. ^^ Ja już 3 raz w życiu się odchudzam, i zawsze robiłam tak samo, że najpierw tydzień pyszności moich ulubionych, obżarstwo, że hoho, jeszcze wcześniej zaczynałam nastawiać się psychicznie, potem liste robiłam ćwiczeń i tego co moge jeść i czego nie moge. No i potem jak zaczynałam diete to przez pare dni idealnie z kartki żyłam, a potem w nawyk mi w to wchodziło. Na szczęście teraz jestem w rytmie i bardzo rzadko mam słabości.
Kamea, zawsze marzyłam, żeby ważyć 45, i mieć 10 cm mniej :< zazdroszcze.
Gaja, ja mam 165 cm wzrostu i kiedyś ważyłam 54, byłam chudzielcem wręcz, mój były narzeczony miał 194 i 115 ważył. Wyglądałam jak mróweczka przy nim.. : D
Hej Anulka! Razem raźniej.
Jak się rzuca fajki to się tyje zazwyczaj, ja jak rzuciłam to jakoś tego nie odczułam (ciąża), ale wcześniej jak próbowałam rzucać to szybko szła mi waga w górę. ^^ No i teraz też bym chciała rzucić ale się boję, że przytyje i znając mnie znów do tego wróce. Masakra. ^^ Nie którzy w nerwach chudną nie którzy tyją. Ja straciłam dwie ciąże, obie w jednym roku, i jak straciłam już drugą i usłyszałam od lekarza, że dzieci nie będę mogła jak nie zacznę się leczyć to już w ogóle deska do trumny, zaczęłam tyle jeść, że głowa mała. I waga też ładnie zaczęła iść w góre, w efekcie jak potem zaszłam w ciążę to jadłam dalej dużo i co mój brzuszek sobie zażyczył, i po urodzeniu ponad 9 dych ważyłam. Masakra. Ale jak ktoś chce i ma siłę to na pewno się uda! Powodzenia.
A ja dziś jestem mistrzem chyba w każdej dziedzinie. Posprzątałam, ugotowałam, ciasto upiekłam, z Młodym się tyle nabawiłam, pranie zrobiłam, podłogi z myłam, na zakupach byłam no i zaczęłam się pakować. I przy tym wszystkim trzymałam się twardo diety, biegałam 20 minut i znalazłam ćwiczenia które mogę robić z małym to sobie też poćwiczyliśmy. Dziś jestem dumna ze swojej silnej woli.
Po męczącym dniu idę spać, padam już. : D Dobrej nocy życzę dziewczyny !