Edysiek
odkrywca
Witam!
Wyspałam się i na razie jest ok.
Iwona chyba gips będzie najlepszy, choć najlepiej to idź do sklepu i po prostu zapytaj sprzedawcę co on by Ci doradził, żeby załatać te dziury tak aby trzymały kołki
Toxicstar no tak typowe męskie myślenie
Ja też sama zajmowałam się Angelą, ale to bardziej z mojej strony, bo byłam w niej tak zakochana, że nikogo do niej nie dopuszczałam ;-)
Na pewno z malcem ciężko jeszcze urządzać mieszkanie. Oby dzisiaj juz spał ładnie.
Pchełka nie martw się kryzys minie.
A co do chleba, to ja nie jem chrupkiego tylko ciemny wieloziarnisty. Co prawda kromka ma około 80 kalorii, ale jak zjem takie 2 kromki na drugie śniadanie w pracy to chociaż jestem najedzona.
A ten tostowy to dobra sprawa, wieloziarnisty też jest
No a ziemniaki nie mają tak dużo kalorii, byleby nie były z sosem czy jakimś tłuszczem.
Szyszka to widze nieźle trenujesz :-) Podziwiam Cię za te brzuszki, bo mi to jakoś one ciężko idą
Udanego imprezowania życzę
U mnie waga ok, a nawet bardzo ok, bo spadła. Wróciłam do tej przedświątecznej
Jestem tym bardziej zadowolona, bo już nie przestrzegam tak radykalnie diety. Nie ważę, nie liczę dokładnie kalorii, tylko się pilnuję. No i myślę, że to ćwiczenia dużo robią.
Wyspałam się i na razie jest ok.
Iwona chyba gips będzie najlepszy, choć najlepiej to idź do sklepu i po prostu zapytaj sprzedawcę co on by Ci doradził, żeby załatać te dziury tak aby trzymały kołki

Toxicstar no tak typowe męskie myślenie

Na pewno z malcem ciężko jeszcze urządzać mieszkanie. Oby dzisiaj juz spał ładnie.
Pchełka nie martw się kryzys minie.
A co do chleba, to ja nie jem chrupkiego tylko ciemny wieloziarnisty. Co prawda kromka ma około 80 kalorii, ale jak zjem takie 2 kromki na drugie śniadanie w pracy to chociaż jestem najedzona.
A ten tostowy to dobra sprawa, wieloziarnisty też jest

No a ziemniaki nie mają tak dużo kalorii, byleby nie były z sosem czy jakimś tłuszczem.
Szyszka to widze nieźle trenujesz :-) Podziwiam Cię za te brzuszki, bo mi to jakoś one ciężko idą

Udanego imprezowania życzę

U mnie waga ok, a nawet bardzo ok, bo spadła. Wróciłam do tej przedświątecznej

Jestem tym bardziej zadowolona, bo już nie przestrzegam tak radykalnie diety. Nie ważę, nie liczę dokładnie kalorii, tylko się pilnuję. No i myślę, że to ćwiczenia dużo robią.