reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Mateuszkowa na tym zdjeciu mam 60-61...ale to,to samo co 59,juz nie popadajmy w paranoje :-D 59 to najnizsza waga jaka zarejestrowalam po prostu ale 60 tez moge miec ;-)i bede szczesliwa,zreszta juz jestem szczesliwa,bo takiej wagi jaka mam teraz to nawet przed ciaza nie mialam,ale taki jestem typ,ze zawsze chce wiecej i lepiej :-D
Ale slodycze to moj nalog ,nie umiem sie bez nich obejsc.Niestety.Ale ja tez ich za jakies wielkie zlo nie uwazam...lepsze dwa czekoladowe jajca na sniadanie niz gdybym miala zjesc 10 na kolacje ;-)

Kropeczka slyszalam o fridzie ... ale mloda ma 3 katar w zyciu a o fridzie dowiedzialam sie przy drugim :sorry: ja gruszke mam calkiem niezla...wysysa bardzo mocno..to grucha z apteki,jak poszlam i powiedzialam ,ze potrzebuje cos dla dziecka na katar to dali spray i wlasnie te gruche.Ale nie da rady jej uzywac,bo mloda az sie krztusi od placzu,mysli chyba,ze chce ja zabic :-( przy fridzie byloby to samo.

Gaja 40-70 km?:szok: oj to cos Ty za wycieczki urzadzala?? chyba z noclegiem gdzies po drodze?? ja jak mloda bylam 14-15 lat to duzo jezdzilam na rowerze ale wtedy nie myslalam,ze to moze odchudzac bo sie nie odchudzalam :-p

Ale pamietam,ze 60 kg to mialam w pierwszej klasie zawodowki i bylo mi taaak wstyd z tego powodu i czulam sie taaaka gruba :sorry: bo poszlam sie wazyc z dwoma chudzinkami po 45-48 kg. ja wtedy nie patrzylam na to,ze jestem od nich glowe wyzsza...liczylo sie tylko ,ze ja mam 60 a one ponizej 50 !!! :rofl2: i jeszcze niedawno marzylo mi sie byc taka krucha ,malutka,drobniutka.. bo zawsze wydawalo mi sie,ze jestem wielka :eek:.ale przeszlo mi i teraz to swoj wzrost uwazam za swoj atut...ale tez przeciez nie jestem jakos ekstremalnie wysoka.1,70 to przeciez norma...ale jakos wszystkie moje znajome sa nizsze ode mnie.Ale to one sa po prostu niskie.A ja jestem normalna :-)

Mateuszkowa rolki na komunie jak najbardziej :tak: niech sie dziecko troche porusza .Lepsze to niz jakies zlote bransoletki czy komputery. ... bo z tymi prezentami na komunie to ostatnio przesadzaja,zreszta jak ze wszystkim. Ja nie mam slubu koscielnego i miec nie bede.Po 1 dlatego,ze ja jestem ze slaska a M z pomorza ...i? mamy rodzinie M sponsorowac nocleg w moich stronach badz na odwrot? W Boga tez nie wierze...ale to tak na chlopski rozum,ze niby BOG stworzyl niebo i ziemie i NAS...tralalala,stutututu :-D Tymbardziej,ze jest tyle narodow i tyle religi,ze zal... wiec gdzie w koncu ten BOG,jeden jedyny?
Kazdy ma swojego Boga.Ja tez. Ale nie musze sie do niego modlic w Kosciele.I tyle.

A teraz ide spac :-) Dobranoc.
 
reklama
witam,
te kilometry robiłam w ciągu jednego dnia, jechałam 4 godziny w jedną i 4 w drugą stronę - popaprana byłam:-D

Później zajrzę bo muszę Olkę wyprawić do przedszkola
 
Witam!

Ja do pracy mam blisko, bo jakieś 3,5 km więc nawet sie porządnie zmęczyć nie zdąrzę.
Już dzisiaj jestem po przejażdżce, bo odwiozłam Angele do szkoły, ona swoim rowerem jechała a ja swoim.

Ja też nigdy nie używałam gruszki ani podobnych rzeczy, bo moje dziecko nigdy sobie nie pozwoliło na to, zawsze był krzyk, a im starsza tym gorzej. Nawet krople do nosa dać to była tragedia, a na siłę dziecko męczyć jakoś nie potrafiłam :no:
Na szczęście też nigdy nie chorowała i katar miała kilka razy w życiu.

Jolit@ a może takie plasterki aromaktiv co się nakleja na piżamkę by pomogły w nocy.

Kropeczka poczytałam to co podsunęłaś i też stwierdziłam, że ja właśnie większość z tych rzeczy jadłam w czasie odchudzania :tak:
A grejfruty naprawdę polecam, jak miałam ochotę coś zjeść i zjadłam grejfruta to mijało od razu i to na długo. Z tym, że może nie każdy lubi, ja mogę jeść na okrągło :-)

Mateuszkowa ja myślę, że rolki + ochraniacze + kask to naprawde dobry prezent. Tylko zapytaj rodziców czy już nie ma.
To prawda, że teraz ludzie przesadzają z tymi prezentami. Choć jak mnie się ktoś pyta co kupić Angeli to sama nie wiem, na pewno dostanie rower i pewnie reszta to pieniądze.

jak napisałaś drobnym druczkiem to myślałaś, że nie zauważymy i nie nakrzyczymy na Ciebie :wink:

Toxicstar młoda jesteś, jeszcze będziesz miała czas na kolejnego bobaska. Masz rację teraz skończ szkołę, przy jednym jakoś dasz radę.

Alusia odezwij się
 
Toxi popieram Edysiek na kolejne dziecko dajcie sobie czas, z jednym maluchem (teraz gdy mam porównanie) to jest raj z dwójką jest o wiele ciężej, niech Maksio podrośnie i będzie bardziej samodzielny żebyś spokojnie mogła zająć się maluszkiem:tak: Chłopy to nie zdają sobie sprawy jak to jest z więcej niż jednym dzieckiem a potem uciekają z domu pod pozorem nawału pracy lub innych wynalezionych zadań bo mają dość:crazy:

A podsumowując wczorajszy dzień to byłam nawet grzeczna, zrobiłam 300 brzuszków, 300 agrafką na nogi, 100 na ręce, 1000 kroków na steperku i godzinny spacer

Mateuszkowa pytałas o rolki, moim zdaniem to dobry prezent, mój chrześniak np albo rolki chce albo kosz taki do zawieszenia nad garażem do koszykówki - nie chcą kasy
 
Ostatnia edycja:
dzień dobry

u mnie dziś 66,7 kg:szok::szok::szok: ale nie zmieniam suwaczka, o nie... poczekam pare dni może mi się ta waga nie śniła..

edit:

Toxi to Ty jesteś taka "Matka Teresa" z ubraniami :-D mi jakoś żal oddawać, bo wspomnienia się wiaża z nimi ( dziwne, nie? ) zwłaszcza, że to są czasem bluzki na ramiączkach hahaha, imię POla jest śliczne!!! ale nie wiem czy nam pasowałoby do nazwiska, zresztą maż chyba woli inne.. :rofl2::rofl2: ale póki co nie ma mowy o dziecku :baffled::baffled: ehhhhhhhh... myslę, że najlepsza byłaby dla nas wpadka :-D, super , że nic nie podjadłaś! a ja jednak do owsianki się nie przekonam, może ananaska będe jeść, a taki z puszki też jest ok ??? on w sumie dosladzany :baffled::baffled::baffled:

Jolit@ skoro mówisz, żebyśmy w paranoje nie wpadały to zmien swoj cel z 59 na 60 :p niby jedna cyferka a jak sie patrzy inaczej :-D:-D z tym ograniczaniem masz racje, ale wg mnie lepie sie pilnować, bo przynajmniej w moim przypadku to wygląda tak : tu czekolada, za chwile ciastko, potem cipsy i już nie pamietam żebym cokolwiek słodkiego jadła i jeszcze dożeram czymś na wieczór :baffled::baffled: co do rolek dla malej to dzięki, bo własnie myślałam czy nie lepsze jakieś kolczyki, pierścionek zloty czy coś

Gaja nie popaprana tylko sportowniec wyczynowy :-D

Edysiek grejfruty są pycha, gorzej z zgage po nich :sorry2::sorry2::sorry2: ale zjadam jak tylko pamiętam :-D, rolki = no właśnie już pytalismy rodziców i są jak najbardziej za, chodziło mi raczej o to, czy to nie mało bo teraz to same wiecie jakie cuda się kupuje:no: i tak, tak myślałam, że Wy to już stare babuszki co nie dowidzicie i nie przeczytacie hahaha ;-)


dwa lata temu jak mój chrześniak miał komunie to miała miejsce taka rozmowa..
Marcinek: ciociu, a co mi kupisz na komunie ??
Ja: no nie wiem jeszcze, a o czym myślałeś żeby dostac?
Marcinek: No wiesz.. nic takiego wyszukanego, może być quad na przykład..

:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:

zdębiałam.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Mateuszkowa taki ananas z puszki to nie za bardzo, lepiej taki świerzy, naprawdę jest pyszny :tak:

No właśnie te prezenty to teraz szokują laptop, quad i nie wiem co jeszcze :baffled: Myślę, że poniekąd to wina rodziców, no bo to najczęściej ich goście pytaja co kupić. Zresztą teraz komunie to nieraz takie małe wesela, wszystko na pokaz :no: Nie wiem gdzie w tym wszystkim cały sens tej komunii, to co w niej najważniejsze :-(

Gaja ja z jednej strony też bym wolała żeby Angela dostała prezenty, a nie pieniądze ale kompletnie nie wiem co :baffled: Jedyne co się może jej przydać to rower. Może jak uzbiera sobie pieniążki to kupi coś sensownego.

Ja dzisiaj w końcu się odleniwiłam i wzięłam się do roboty. W końcu umyłam okna :-)
 
Miłosz dostał pieniądze bo nic nie chciał i kazał założyć nam lokatę oszczędnościowa i tam pieniądze trzyma i to co dostaje na święta czy urodziny też odkłada i potem dopłacamy tylko. Mój syn to mały zbieracz, nie wyda ani grosza na byle co:-p Każdą złotówkę dwa razy obejrzy zanim straci:-D Na pewno po mnie tego nie ma bo mnie kieszonkowe parzyło:sorry2:

Matko czy u was tez taka wichura???????? Niby ciepło ale łba mało nie urwie:baffled: Ani to na plac ani na spacer - szok
 
Ostatnia edycja:
Witam :)
Gaja23 - tak, u mnie na podbeskidziu (10 km od Bielska-Białej) też mocno wieje, Wybrałam się dziś na działkę, ale można było jedynie posiedzieć na tarasie za murkiem.
Bardzo Ci zazdroszczę, że masz takiego gospodarnego Synka - u mnie Szymek jak dostanie $, zaraz szuka pretekstu, na co by je wydać, a potem kupuje drogie gadżety (np. grę planszową za 260 pln!) i nudzi się nimi w ekspresowym tempie.
Ja protestuję, jego ojciec twierdzi, że woli mu kupić "dla świętego spokoju", jak ma Szymon wiercić mu dziurę w brzuchu :angry:
Mateuszkowa - zasięgnij może opinii rodziców nt. marzeń tej dziewczynki. Jeśli lubi ruch: rolki, trampolinę? (pod warunkiem, że ma ją gdzie rozlokować).
A może popularny aparat fot. lub odtwarzacz mp4, lunetę? Piękną pościel dla dziewczynki?
Ach! Gratuluję spadku, ja też mam mały sukcesik, ale oficjalne ważenie - w piątek :) wtedy też zainstaluję suwak.
Ananas, tak jak mówi Edysiek - wyłącznie świeży.
Edyśku, bo z tymi dietami i żywieniem w ogóle to chyba jest tak, że organizm sam się domaga tego, czego potrzebuje, przynajmniej ja tak mam. Dlatego owies codziennie obowiązkowo, jogurt nat + kefir też, od dwóch dni rozpływam się nad szpinakiem (zawiera dużo żelaza) no i ryby, ryby, ryby (a tutaj jod i kwasy omega).
Nie ciągnie mnie za to na owoce, chociaż codziennie rano zjadam 5-6 śliwek suszonych dla lepszej przemiany materii. Jak sądzicie - czy organizm może się do tego przyzwyczaić i nie będzie reagował na pobudzenie śliwkami?
Co do jedzenia odchudzającego, wymyślane są nawet tematyczne diety: grejpfrutowa: szklanka soku wyciśniętego przed każdym posiłkiem, jajeczna (6-8 jajek dziennie) mleczna itd.......
Toxi - szkoda, że nie jestem Twoją kuzynką ;))) ja to typowa baba z dowcipów - wiecznie nie mam się w co ubrać.... a szafy pełne! Jestem maniaczką zakupów internetowych i w C&A i w Top Secret online i na Allegro.
Z tym wąchaniem jedzonka w przypadku mojej osoby to nieco ryzykowny pomysł - obawiam się, że nie mam aż tak silnej woli jak Ty :D powącham i zeżrę ;)
Jest za to taka choroba polegająca na przeżuwaniu wszystkiego na co się ma ochotę i wypluwaniu.... żartowałam ostatnio z M., że może powinnam się na nią rozchorować :)
Na szczęście w ograniczaniu ilości nie jest u mnie źle: po rybie, jajkach, orzechach i owsiance jestem baaaardzo długo syta, więc staram się zjeść odrobinkę, resztę jak Ty - zapijam wodą.
 
Edysiek, moje okna już dawno umyte, prócz kuchennego którego nie mogę zacząć myc od 3 tygodni :-D:-D muszę się sprężyć wreszcie..:baffled:


Gaja u nas slonecznie ale też wietrznie, my dziś byliśmy bardzie zmotoryzowani więc wiaterek mniej odczuwalny.. mieliśmy iść po obiedzie na drugi ale dziecko dopieo usnęło :baffled: mieliśmy nadzieje, zjeśc jak będzie spać a tu jednak nic z tego no i tak się to rozciagneło :baffled::baffled: mogliśmy iść no ale trudno..



Kropeczka, rolki chyba już zostaną.. ale wiesz jak to jest pytasz a trudno coś sprecyzować co dziecko by chciało, albo też ktoś nie chce mówić..:baffled::baffled: myśle, że do śliwek można sie przyzwyczaić ale po dłuższym czasie....

u mnie dziś na obiad warzywa grilowane i tyle :-D:-D:-p:-p

a teraz lece piec ciasto drożdżowe, tylko musze jakis przepis fajny znaleźć :-p:-p
 
reklama
Hej dziewczyny!

Nie wszystko czytałam co pisałyście bo tylko na chwilke weszłam.
Co do mojego pomysłu o "Poli" to i tak poczekam, tylko potem znając mnie to nie wiem czy będzie mi się chciało znów do pieluch wracać, pożyjemy zobaczymy. Jak zaszłam w ciąże z Maksiem tak bardzo chciałam mieć córeczke więc może kiedyś marzenia o córci wezmą górę. :-D

Kropeczka, no widzisz. Jak to moja ciocia mówi "mamy coś z rycerza". :D Dziś już CA zaliczyłam i po drodze takie tam. I oczywiście kłótnia z P. na zakupach też była i żart mojej mamy " Chciałeś panią to teraz rób na nią " i się cholera jedna nie odzywa do mnie. O matko. Faceci.. :-D Ja tam jak mam silną chęć na zjedzenie coś anty dietetycznego to to wącham i pije wode i sobie wyobrażam, że to jem. A potem ide poćwiczyć i mija. Ale częściej po prostu robię sobie czarną gorzką kawę albo zieloną herbate. :D Ja orzechów i jajek nie jem. Od orzechów odpędzić nikt by mnie nie mógł, a jajka to już w ogóle, i na twardo lubie, i na pół miękko z solą. Mmm. Albo kogiel mogiel zrobić z kakałem. Ehhhhś. ^^


A ja dziś kolejny dzień mam świetny. Na śniadanie activia z płatkami owsianymi, na obiad ziemniaki z pulpecikami na parze. Jest dobrze! Obiad jadłam o 13.30 i nic do tej pory nie tknęłam to jest świetnie! I nic już jeść nie będę dziś. Opije się wodą i kawą. I tak po kawie chce mi sie bardziej spać, a to powinno działać na odwrót. :sorry2: Nie idę dziś biegać, robie pół godziny ćwiczeń za chwile na dywanie. I w sumie mogę się dziś chwalić. AAAAAA! I zapomniałabym! Mówiłam, że byłam na zakupach, a u mnie zakupy bez kupienia to nie zakupy. No i kupiłam sbie 3/4 spodenki białe. Szału nie ma, ale rozmiar = bajka! W 36 swój tyłek zmieściłam. :D Troche przyciasne są, ale jest ten głupi rozmiar! I tak w sumie sobie pomyślałam, że chyba mój cel przestawie sobie z 58 na 62. A potem sie zastanowie. : P
 
Do góry