J
JaiKropeczka
Gość
Jolit@ - no własnie... folgowanie w jedzeniu... mmmm, też lubię, skutek zgubny niestety.
Gruszką moim obu dzieciom nigdy nie potrafiłam pomóc - też panikowały, trzeba tą gruchę nieco wsunąć w nosek, a jakość działania tego sprzętu jest opłakana. Polecam aspirator frida, polecił mi go w aptece jakiś tatuś 3 letniej dziewczynki. Kosztuje ok. 23 pln, przykłada się go do dziurki, nie wkłada, zawsze Bartusiowi pokazuję, że będzie zabawa i on się śmieje. A pierwszy katar mieliśmy w wieku 4 miesięcy.
Edysiek - świetny pomysł z rowerkiem, poprawia przemianę materii i likwiduje brzuszek. Ja do mojej pierwszej pracy (miałam tam 11 km) chodziłam piechotą, żeby schudnąć, albo wracałam do domu, zawsze chodzenie ale dość szybkie sprowadza mnie z powrotem w ludzkie wymiary
Dziś "pobiegałam" z Bartusiem godzinkę, usnąć wcale nie chciał, wróciłam zgrzana jak szczur.
Prawdziwego biegania nie ogarnę, chyba by moje mleczne D się urwało; próbowałam ostatnio podbiec - koszmar, musiałam się za nie trzymać
Gaja23 - ja mam ochotę na nią codziennie.... chyba do południa pół małej makrelki mnie nie utuczy?
Chyba mamy podobne figury, tzw. gruszka: góra szczupła, wąska, od bioderek okrąglutko. Tylko Ty teraz jesteś chudzinka w odróżnieniu ode mnie.
Acha, Bob - rewelacja! powiedz M. że się nie zna
też mnie fryzjerka ostatnio namawiała, ale ja mam włosy z tendencją do puszenia się i kręcenia wskutek wilgoci, więc nie mogę sobie na taką pozwolić :-(
Co do jedzenia, które pomaga znajdziecie sporo na ten temat pod pojęciem: pokarmy spalające tłuszcz.
Prrroszę przykłady:
http://www.diety-fitness.pl/jedzenie_spalajace_tluszcz.html
http://www.fitness-odchudzanie.pl/produkty_spalajace_tluszcz.html
Gruszką moim obu dzieciom nigdy nie potrafiłam pomóc - też panikowały, trzeba tą gruchę nieco wsunąć w nosek, a jakość działania tego sprzętu jest opłakana. Polecam aspirator frida, polecił mi go w aptece jakiś tatuś 3 letniej dziewczynki. Kosztuje ok. 23 pln, przykłada się go do dziurki, nie wkłada, zawsze Bartusiowi pokazuję, że będzie zabawa i on się śmieje. A pierwszy katar mieliśmy w wieku 4 miesięcy.
Edysiek - świetny pomysł z rowerkiem, poprawia przemianę materii i likwiduje brzuszek. Ja do mojej pierwszej pracy (miałam tam 11 km) chodziłam piechotą, żeby schudnąć, albo wracałam do domu, zawsze chodzenie ale dość szybkie sprowadza mnie z powrotem w ludzkie wymiary
Dziś "pobiegałam" z Bartusiem godzinkę, usnąć wcale nie chciał, wróciłam zgrzana jak szczur.
Prawdziwego biegania nie ogarnę, chyba by moje mleczne D się urwało; próbowałam ostatnio podbiec - koszmar, musiałam się za nie trzymać

Gaja23 - ja mam ochotę na nią codziennie.... chyba do południa pół małej makrelki mnie nie utuczy?
Chyba mamy podobne figury, tzw. gruszka: góra szczupła, wąska, od bioderek okrąglutko. Tylko Ty teraz jesteś chudzinka w odróżnieniu ode mnie.
Acha, Bob - rewelacja! powiedz M. że się nie zna
Co do jedzenia, które pomaga znajdziecie sporo na ten temat pod pojęciem: pokarmy spalające tłuszcz.
Prrroszę przykłady:
http://www.diety-fitness.pl/jedzenie_spalajace_tluszcz.html
http://www.fitness-odchudzanie.pl/produkty_spalajace_tluszcz.html
Ostatnio edytowane przez moderatora: