Pierwszą córcię rodziłam 6 godzin -w tym 2 były takie lajtowe,wcześniej wylądowałam w szpitalu bo wody się sączyły bardzo powoli.Samo parcie wspominam ok-Laura miała 56cm i 3650g.Oliwka rodziła się 2 lata pózniej -bolało tak samo ale końcówka była koszmarna-mała miała 'tylko''50 cm ale za to 4100g.Bardzo duża główka-taki pączuś;-).Do tego kilku skurczów partych poprostu nie miałam i lekarka spanikowała,położyła mi się na brzuchu
Dopiero potem wyczytałam że to pachnie kryminałem-można dzidzie uszkodzić....
Oliwka miała złamany obojczyk i wielkiego czerwonego krwiaka na udzie-naszczęście ładnie się wchłonął:-)
teraz modlę się żeby Leoś nie był takim okazem-mój m.miał 4500 i 60 cm...
Dopiero potem wyczytałam że to pachnie kryminałem-można dzidzie uszkodzić....
Oliwka miała złamany obojczyk i wielkiego czerwonego krwiaka na udzie-naszczęście ładnie się wchłonął:-)
teraz modlę się żeby Leoś nie był takim okazem-mój m.miał 4500 i 60 cm...