reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kolejny poród - łatwiejszy????mit czy prawda???

Pierwszą córcię rodziłam 6 godzin -w tym 2 były takie lajtowe,wcześniej wylądowałam w szpitalu bo wody się sączyły bardzo powoli.Samo parcie wspominam ok-Laura miała 56cm i 3650g.Oliwka rodziła się 2 lata pózniej -bolało tak samo ale końcówka była koszmarna-mała miała 'tylko''50 cm ale za to 4100g.Bardzo duża główka-taki pączuś;-).Do tego kilku skurczów partych poprostu nie miałam i lekarka spanikowała,położyła mi się na brzuchu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Dopiero potem wyczytałam że to pachnie kryminałem-można dzidzie uszkodzić....
Oliwka miała złamany obojczyk i wielkiego czerwonego krwiaka na udzie-naszczęście ładnie się wchłonął:-)
teraz modlę się żeby Leoś nie był takim okazem-mój m.miał 4500 i 60 cm...
 
reklama
Córkę urodziłam po dwóch wywołaniach. Pierwsze nieudane - 9 godzin pod kroplówką ze skórczami - efekt szyjka skrócona o połowe i rozwarcie na pół cm. Dzień przerwy ze samoistymi skurczami (lekkimi) co dało w efekcie 1,5 cm rozwarcia i kojene 8 godzin pod oksytocyną z GIGA skurczami co 2 minuty trającymi 1,5 min. Córka wyszla po 15 min parcia które nic nie bolało - wazyła 3600 i miała 58 cm. Poród wspominam jako koszmar i traumę która mi sie śniła jeszcze przez pół roku po porodzie. Potrafiłam sie z krzykiem w nocy budzic.

Dokładnie dwa lata i 17 dni później urodzilam synka w 5 godzin od przyjazdu na porodówkę z 2 godzinami mocnych skurczy acz do wytrzymania. Parcie bolało jak cholera. Parlam 5 minut i darłam sie jak opętana. Synek ważył sobie 4260 i mial 61 cm i mega wielki łeb. Pocharatał mnie ile wlezie. Szyli mnie 45 minut, na tyłku nie mogłam siedziec chyba z tydzień. Poród wspominam jako bułkę z masłem ale wole rodzić mniejsze dzieci jesli mam być szczera ;-)
 
dziękuję dziewczyny za lekturę :-) jestem w 35tc z drugim dzieciaczkiem i zastanawiam się jak będzie tym razem (pierwszy poród trwał 10h i był bardzo ciężki ale bardzo szybko doszłam do siebie) 3majcie za mnie kciuki!!
 
Moj pierwszy porod trwal 3 i pol godziny!!! Niby krotko ale jak dla mnie i tak za dlugo:tak:Mialam bole krzyzozwe:wściekła/y:Moj synus przyszedl na swiat za drugim parciem, ciekawe jak bedzie tym razem???? Moja kuzynka drugi miala o wiele latwiejeszy porod od pierwszego ale to chyba nie jest tak dokladnie:no:zobaczymy... powodzenia dziewczyny:-)
 
no i ja juz jestem 3 tygodnie po 2 porodzie,a wiec tak, urodzilam po 4 kroplowce wywolujacej w 12 dni po terminie i powiem tak porod trwal jakies 50 minut od skurczy do partych powaznie. kroplowke dostalam o 14.21 o 15.10 tak mnie bolalo ze zrezygnowalam z reszty kroplowki(jeszce godzine mialam miec).ledwo do pokoju doszlam,a o 16.05 urodzilam. a rano jeszce nawet rozwarcia nie mialam.a wiec brzmi fajnie ale bol tak kure.... ze nie da sie opisac- poprzedni porod uwazalam za koszmar ale ten przeszedl sam siebie...na szczescie tak krotko trwał:-) no ale podejrzewam ze taki bol to tez efekt kroplowki bo wywoluje skorcze na sile i sda ponoc 2x mocniejsze niz normalnie.wiec niestety nie wiem czy rugi latwiejszy bo nie bylo mi dane przejsc go normalnie tylko z pomoca farmakologiczna. zycze powodzonka dziewczyny:-)
 
Gratulacje Anulaws :-) ja sama za niedługo będę rodziła po raz drugi,boje się jak cholera chociaż pierwszy poród miałam szybki bo trwał od pierwszego skurczu tylko 5 godzin to bolało jak diabli .. a jak czytam,że drugi boli bardziej to ...
 
Gratulacje Anulaws :-) ja sama za niedługo będę rodziła po raz drugi,boje się jak cholera chociaż pierwszy poród miałam szybki bo trwał od pierwszego skurczu tylko 5 godzin to bolało jak diabli .. a jak czytam,że drugi boli bardziej to ...
dziekuje:) kochana nie nakrecaj sie ze boli bardziej. dziewczyny z ktorymi lezalam w szpitalu rodzily po raz 2 i 3 i mowily ze tylko im chlupnelo heheh wiec mam nadzieje ze u Ciebie tez tylko chlupnie i malenstwoo bedzie z Toba:)
 
To czy podczas porodu boli bardziej czy mniej to jest sprawa bardzo osobnicza. Ja najgorzej wspominam pierwszy poród, bo za szybko pojechaliśmy do szpitala. W samym szpitali trafiłam na położną, która się mną w ogóle nie interesowała - jak powiedziałam, że mnie boli to zaproponowała tylko znieczulenie zamiast np podpowiedzieć prysznic, wannę (bo miałam taką możliwość), piłkę, drabinki itd, itd...
Do kolejnego porodu lepiej się przygotowałam - poczytałam o aktywnym porodzie tu - oddech, pozycje i inne wspomagacze. Nie jechałam do szpitala przy pierwszych skurczach i poszło na prawdę gładko pomimo, że musiałam rodzić na kozetce:szok:, bo łóżko porodowe było akurat zajęte. Za trzecim razem było na prawdę łatwo i szybko - mąż nie zdążył wrócić na salę z samochodu ;-)(poszedł zanieść moje rzeczy).
 
Ostatnia edycja:
ekstasia racja-kazdy ma inny prog odpornosci na ból-ja jestem straszna panikara wiec kiedy ja prawie mdlalam dla innej dziewczyny mogłby to byc znosny alo nawet łatwy porod,dlatego Mistique zobaczysz ze pojdzie gładko. trzymam kciuki i czekamy na wiesci:))
 
reklama
pierwszy porodzik 16 godzin....katorga straszna...dwoje lekarzy kladli mi sie na brzuch i wyciskali doslownie synka...bylam mloda i przerazilo mnie to...znieczulica pielegniarek tez byla straszna...:wściekła/y: zato nastepny porodzik byl bardzo szybki....lezalam na patologi...wody odeszly mi okolo 23-10...zabrali mnie na porodowke i Martusia byla juz zemna o 24-20:-) jaki bedzie teraz nie wiem ,ale zawsze w jakims stopniu sie balaam i teraz leciutko tez mam stracha.Oboje dzieci rodzilam naturalnie i chcialabym tez tak urodzic nastepne:-)
 
Do góry