reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kolejny poród - łatwiejszy????mit czy prawda???

Pierwszą córcię rodziłam 6 godzin -w tym 2 były takie lajtowe,wcześniej wylądowałam w szpitalu bo wody się sączyły bardzo powoli.Samo parcie wspominam ok-Laura miała 56cm i 3650g.Oliwka rodziła się 2 lata pózniej -bolało tak samo ale końcówka była koszmarna-mała miała 'tylko''50 cm ale za to 4100g.Bardzo duża główka-taki pączuś;-).Do tego kilku skurczów partych poprostu nie miałam i lekarka spanikowała,położyła mi się na brzuchu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Dopiero potem wyczytałam że to pachnie kryminałem-można dzidzie uszkodzić....
Oliwka miała złamany obojczyk i wielkiego czerwonego krwiaka na udzie-naszczęście ładnie się wchłonął:-)
teraz modlę się żeby Leoś nie był takim okazem-mój m.miał 4500 i 60 cm...
 
reklama
Córkę urodziłam po dwóch wywołaniach. Pierwsze nieudane - 9 godzin pod kroplówką ze skórczami - efekt szyjka skrócona o połowe i rozwarcie na pół cm. Dzień przerwy ze samoistymi skurczami (lekkimi) co dało w efekcie 1,5 cm rozwarcia i kojene 8 godzin pod oksytocyną z GIGA skurczami co 2 minuty trającymi 1,5 min. Córka wyszla po 15 min parcia które nic nie bolało - wazyła 3600 i miała 58 cm. Poród wspominam jako koszmar i traumę która mi sie śniła jeszcze przez pół roku po porodzie. Potrafiłam sie z krzykiem w nocy budzic.

Dokładnie dwa lata i 17 dni później urodzilam synka w 5 godzin od przyjazdu na porodówkę z 2 godzinami mocnych skurczy acz do wytrzymania. Parcie bolało jak cholera. Parlam 5 minut i darłam sie jak opętana. Synek ważył sobie 4260 i mial 61 cm i mega wielki łeb. Pocharatał mnie ile wlezie. Szyli mnie 45 minut, na tyłku nie mogłam siedziec chyba z tydzień. Poród wspominam jako bułkę z masłem ale wole rodzić mniejsze dzieci jesli mam być szczera ;-)
 
dziękuję dziewczyny za lekturę :-) jestem w 35tc z drugim dzieciaczkiem i zastanawiam się jak będzie tym razem (pierwszy poród trwał 10h i był bardzo ciężki ale bardzo szybko doszłam do siebie) 3majcie za mnie kciuki!!
 
Moj pierwszy porod trwal 3 i pol godziny!!! Niby krotko ale jak dla mnie i tak za dlugo:tak:Mialam bole krzyzozwe:wściekła/y:Moj synus przyszedl na swiat za drugim parciem, ciekawe jak bedzie tym razem???? Moja kuzynka drugi miala o wiele latwiejeszy porod od pierwszego ale to chyba nie jest tak dokladnie:no:zobaczymy... powodzenia dziewczyny:-)
 
no i ja juz jestem 3 tygodnie po 2 porodzie,a wiec tak, urodzilam po 4 kroplowce wywolujacej w 12 dni po terminie i powiem tak porod trwal jakies 50 minut od skurczy do partych powaznie. kroplowke dostalam o 14.21 o 15.10 tak mnie bolalo ze zrezygnowalam z reszty kroplowki(jeszce godzine mialam miec).ledwo do pokoju doszlam,a o 16.05 urodzilam. a rano jeszce nawet rozwarcia nie mialam.a wiec brzmi fajnie ale bol tak kure.... ze nie da sie opisac- poprzedni porod uwazalam za koszmar ale ten przeszedl sam siebie...na szczescie tak krotko trwał:-) no ale podejrzewam ze taki bol to tez efekt kroplowki bo wywoluje skorcze na sile i sda ponoc 2x mocniejsze niz normalnie.wiec niestety nie wiem czy rugi latwiejszy bo nie bylo mi dane przejsc go normalnie tylko z pomoca farmakologiczna. zycze powodzonka dziewczyny:-)
 
Gratulacje Anulaws :-) ja sama za niedługo będę rodziła po raz drugi,boje się jak cholera chociaż pierwszy poród miałam szybki bo trwał od pierwszego skurczu tylko 5 godzin to bolało jak diabli .. a jak czytam,że drugi boli bardziej to ...
 
Gratulacje Anulaws :-) ja sama za niedługo będę rodziła po raz drugi,boje się jak cholera chociaż pierwszy poród miałam szybki bo trwał od pierwszego skurczu tylko 5 godzin to bolało jak diabli .. a jak czytam,że drugi boli bardziej to ...
dziekuje:) kochana nie nakrecaj sie ze boli bardziej. dziewczyny z ktorymi lezalam w szpitalu rodzily po raz 2 i 3 i mowily ze tylko im chlupnelo heheh wiec mam nadzieje ze u Ciebie tez tylko chlupnie i malenstwoo bedzie z Toba:)
 
To czy podczas porodu boli bardziej czy mniej to jest sprawa bardzo osobnicza. Ja najgorzej wspominam pierwszy poród, bo za szybko pojechaliśmy do szpitala. W samym szpitali trafiłam na położną, która się mną w ogóle nie interesowała - jak powiedziałam, że mnie boli to zaproponowała tylko znieczulenie zamiast np podpowiedzieć prysznic, wannę (bo miałam taką możliwość), piłkę, drabinki itd, itd...
Do kolejnego porodu lepiej się przygotowałam - poczytałam o aktywnym porodzie tu - oddech, pozycje i inne wspomagacze. Nie jechałam do szpitala przy pierwszych skurczach i poszło na prawdę gładko pomimo, że musiałam rodzić na kozetce:szok:, bo łóżko porodowe było akurat zajęte. Za trzecim razem było na prawdę łatwo i szybko - mąż nie zdążył wrócić na salę z samochodu ;-)(poszedł zanieść moje rzeczy).
 
Ostatnia edycja:
ekstasia racja-kazdy ma inny prog odpornosci na ból-ja jestem straszna panikara wiec kiedy ja prawie mdlalam dla innej dziewczyny mogłby to byc znosny alo nawet łatwy porod,dlatego Mistique zobaczysz ze pojdzie gładko. trzymam kciuki i czekamy na wiesci:))
 
reklama
pierwszy porodzik 16 godzin....katorga straszna...dwoje lekarzy kladli mi sie na brzuch i wyciskali doslownie synka...bylam mloda i przerazilo mnie to...znieczulica pielegniarek tez byla straszna...:wściekła/y: zato nastepny porodzik byl bardzo szybki....lezalam na patologi...wody odeszly mi okolo 23-10...zabrali mnie na porodowke i Martusia byla juz zemna o 24-20:-) jaki bedzie teraz nie wiem ,ale zawsze w jakims stopniu sie balaam i teraz leciutko tez mam stracha.Oboje dzieci rodzilam naturalnie i chcialabym tez tak urodzic nastepne:-)
 
Do góry