reklama
umnie pierwszy trwał koło 16 godzin...i bardzo bolesny był, a drugi poszedł tak szybko ,ze szok....po odejsciu wod,zabrali mnie z oddzialu na porodowke,zdarzyłam poprosic o lewatywe i sie zaczelo....po lewatywie wszystko trwalo moze jakies 40 min.,mniej bolu i wogule....:-)ale teraz zaczynam sie juz bac ....
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
bardzo ciekawy wątek!!!
ja dopiero o drugie dziecko chce sie starac za rok /no chyba ze wczesniej sie jakos przytrafi/.. .mój pierwszy poród trwał 11 h, a dziecko ważyło 3670 gr... mam nadzieje ze drugi bedzie trwał godzine a dzidzia nie bedzie duzo wieksza od pierwszej...
ah, ta moja fantazja!!!
powyższy post pisałam w kwietniu 2008 roku , a teraz mam juz miesięczną córeczkę wiec mogę porównac....
drugi poród trwał w sumie krócej niz pierwszy, w książeczce mam wpisane ze 6 godzin - jednak nie czułam jak mi postępowało rozwarcie i w sumie bolało mnie 40 minut :-) dlatego jestem wniebowzięta... bolec bolało tak samo jak w pierwszym, ale teraz bardziej współpracowałam z położną, oddychałam tak jak trzeba - a nie się tylko darłam jak ostatnio - i ogólnie było bardzo szybko i po bólu...
takich porodów każdej mamie życze!
córcia sie dostosowała do moich wymogów wagowych, wazyła tyle samo co synek - 3670 gr ))
KalaKRK
KOCHAM MOJE SKARBY:*
:-)moj pierwsy porod był dość szybki i nie bolesny trwał ok...4 h....tylko teraz mam obawy czy nie bd trudniej
KalaKRK
KOCHAM MOJE SKARBY:*
:-)oby tak było...;d
witam mile Panie chcialam tez cos na ten temat napisac mam za soba pierwszy porod, podobno byl ksiazkowy trwal 4 godziny liczac od ostrych skurczy, urodzilam zdrowa corke bol byl straszny no ale jakos widocznie dalam rade: teraz jestem w 8 miesiacu ciazy i coraz czesciej mysle o porodzie, jak to bedzie. Boje sie prawde mowiac. Takze tego nacinania krocza, szwow i jak to sie bedzie goic, bo przy 1 porodzie to nie moglam ani siedziec ani chodzic strasznie mnie szwy ciagnely, to jest jakas masakra). Jeszcze potem musialam chodzic do paru ginekologow by mi je sciagneli bo jeden mi pare wyciagnal ale dalej czulam dyskomfort wiec musialam pojsc do drugiego! wyobrazacie sobie? tez mowilam, ze juz nie chce rodzic a tu prosze mam nadzieje ze drugi porod bedzie szybszy i mniej bolu bedzie a kobitki powiedzcie mi jak to u was bylo z kroczem po jakims czasie po porodzie, dobrze wam zszyli? nie mialyscie potem wrazenia, ze troszeczke jednak jestescie luzniejsze i jesli mialyscie drugi porod to czy tez wam nacinali i jak wtedy sie z tym stanem czulyscie? pozdrowionka
Ania__1982
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 28 Październik 2018
- Postów
- 35
Hej
O moim trzecim porodzie możecie poczytać tutaj:
Trzeci poród
I powiem Wam, że każdy poród jest inny, ale wydaje mi się, że każdy kolejny jest bardziej intensywny, szybszy i niestety bolesny jak #@!% no
O moim trzecim porodzie możecie poczytać tutaj:
Trzeci poród
I powiem Wam, że każdy poród jest inny, ale wydaje mi się, że każdy kolejny jest bardziej intensywny, szybszy i niestety bolesny jak #@!% no
witam mile Panie chcialam tez cos na ten temat napisac mam za soba pierwszy porod, podobno byl ksiazkowy trwal 4 godziny liczac od ostrych skurczy, urodzilam zdrowa corke bol byl straszny no ale jakos widocznie dalam rade: teraz jestem w 8 miesiacu ciazy i coraz czesciej mysle o porodzie, jak to bedzie. Boje sie prawde mowiac. Takze tego nacinania krocza, szwow i jak to sie bedzie goic, bo przy 1 porodzie to nie moglam ani siedziec ani chodzic strasznie mnie szwy ciagnely, to jest jakas masakra). Jeszcze potem musialam chodzic do paru ginekologow by mi je sciagneli bo jeden mi pare wyciagnal ale dalej czulam dyskomfort wiec musialam pojsc do drugiego! wyobrazacie sobie? tez mowilam, ze juz nie chce rodzic a tu prosze mam nadzieje ze drugi porod bedzie szybszy i mniej bolu bedzie a kobitki powiedzcie mi jak to u was bylo z kroczem po jakims czasie po porodzie, dobrze wam zszyli? nie mialyscie potem wrazenia, ze troszeczke jednak jestescie luzniejsze i jesli mialyscie drugi porod to czy tez wam nacinali i jak wtedy sie z tym stanem czulyscie? pozdrowionka
Przy pierwszym porodzie byłam nacinana ale bardzo minimalnie. Lekarka powiedział, że miałam trzy szwy czy jakoś tak. Tragedii nie było, po pięciu dniach normalnie siadałam, a jak położna środowiskowa przyszła (dwa tygodnie od porodu, bo tyle byłyśmy w szpitalu) to skomentowała, że chyba miałam cesarkę, bo zupełnie normalnie i naturalnie siadam na krześle, a nie jak zwykle kobiety po sn, a po nacięciu to już w ogóle. Szwy same się rozpuściły, nie musiałam nigdzie jeździć, nic nie ciągnęło, mam teraz malutką bliznę.
Przy drugim i trzecim porodzie nie byłam nacinana. Tylko po trzecim miałam założony jeden szew (według słów położnej albo lekarki "na śluzówkę") i nawet nie wiem kiedy się rozpuścił.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 768
- Odpowiedzi
- 44
- Wyświetleń
- 10 tys
K
Podziel się: