mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
Wypadało by podziękować za gratulacje od Was dziewczyny, ale nie wiem czy to sie dziękuje, czy nie...ale wiecie, ze bardzo mi miło!!!!
No cóż..jestem juz po drugiej wizycie...niestety drugie zwolnienie do 27 grudnia...w zasadzie to nie wiem czy było konieczne, ale głownie to przez kręgosłup, bo bardzo duży ucisk mam na niego, podobno za 2-3 tygodnie przejdzie jak dzidzia przyjmie inna pozycje...mam nadzieje, ze jednak po świętach wrócę do pracy...bo w domu to tak mi czas leci a nic pożytecznego nie robie...
Z maluszkiem wszystko oki, prawidłowo sie rozwija jak na swój czas, wyniki tez w miarę...natomiast schudłam 1kg, no ale gdzieś musiało sie odbić skoro wymioty mnie męczyły a mało jadłam...teraz jest oki, no gdyby nie ten kręgosłup ale i z tym sobie radze - fakt w domu mam ten komfort, ze mogę sie położyć, usiąść luźno, czy pochodzić...w pracy tylko fotel i elegancka wyprostowana postawa..
Czuje sie trochę osłabiona, ale to chyba te pogody..
Rosmerta termin mam dość świąteczny - 23 czerwca, Boże Ciało i Dzień Ojca
i gratuluje spodziewanego synka!!! Chłopaki są przecież takie fajne, ważne że zdrowy...i ty sie dobrze czujesz. Moja przyjaciółka jest w ciązy - pierwszej - i tez będzie mieć synka, od 3 tygodni wie, ale ja to załamało...na początku to myślałam, ze nie będzie chciała tego dziecka,ale sie otrząsnęła...I powiem Ci że ja tez mimo wielkiego pragnienie córci - czuje, ze będzie chłopak.
Karola a co ty sie martwisz innymi!! każdy czuje inaczej, ważne, ze lekarz stwierdził,że wszystko ok i wystarczy...i fajnie, ze jeszcze brzuszka nie masz, mnie sie już pojawia, co mnie denerwuje, bo to wcześnie jeszcze a już czuje sie dyskomfortowo..u nas w pracy kumpela w tym roku powiedziała, ze jest w ciąży jak była w 25 tyg, i praktycznie nic po niej nie było widać, bo wyglądała tak jakby ciutkę przytyła - a taka chudzina z niej...a urodziła chłopaka 4300g...
No cóż..jestem juz po drugiej wizycie...niestety drugie zwolnienie do 27 grudnia...w zasadzie to nie wiem czy było konieczne, ale głownie to przez kręgosłup, bo bardzo duży ucisk mam na niego, podobno za 2-3 tygodnie przejdzie jak dzidzia przyjmie inna pozycje...mam nadzieje, ze jednak po świętach wrócę do pracy...bo w domu to tak mi czas leci a nic pożytecznego nie robie...
Z maluszkiem wszystko oki, prawidłowo sie rozwija jak na swój czas, wyniki tez w miarę...natomiast schudłam 1kg, no ale gdzieś musiało sie odbić skoro wymioty mnie męczyły a mało jadłam...teraz jest oki, no gdyby nie ten kręgosłup ale i z tym sobie radze - fakt w domu mam ten komfort, ze mogę sie położyć, usiąść luźno, czy pochodzić...w pracy tylko fotel i elegancka wyprostowana postawa..
Czuje sie trochę osłabiona, ale to chyba te pogody..
Rosmerta termin mam dość świąteczny - 23 czerwca, Boże Ciało i Dzień Ojca
i gratuluje spodziewanego synka!!! Chłopaki są przecież takie fajne, ważne że zdrowy...i ty sie dobrze czujesz. Moja przyjaciółka jest w ciązy - pierwszej - i tez będzie mieć synka, od 3 tygodni wie, ale ja to załamało...na początku to myślałam, ze nie będzie chciała tego dziecka,ale sie otrząsnęła...I powiem Ci że ja tez mimo wielkiego pragnienie córci - czuje, ze będzie chłopak.
Karola a co ty sie martwisz innymi!! każdy czuje inaczej, ważne, ze lekarz stwierdził,że wszystko ok i wystarczy...i fajnie, ze jeszcze brzuszka nie masz, mnie sie już pojawia, co mnie denerwuje, bo to wcześnie jeszcze a już czuje sie dyskomfortowo..u nas w pracy kumpela w tym roku powiedziała, ze jest w ciąży jak była w 25 tyg, i praktycznie nic po niej nie było widać, bo wyglądała tak jakby ciutkę przytyła - a taka chudzina z niej...a urodziła chłopaka 4300g...
Ostatnia edycja: