Witam w ten mroźny wieczór.
Ikpi, dzieki za wiadomość w sprawie śliniaków, będę w tygodniu jechać do Auchan, to się rozejrzę. A te, nowe wiązane na plecach to też kupiłaś w Auchan? Bo mi też przydałby się taki. Amelka niestety również lubi wkładać sobie śliniaczek do buzi. Ale tak poza tym to ostatnio przestała sie już tak mocno brudzić przy jedzeniu, a jak jej coś smakuje, to nawet sliniaczek jest czysty, tylko buźka jest do wytarcia chusteczką. Ale na początku to zabezpieczałam ją podczas karmienia prawie tak jak ty Majeczkę.
Jesli chodzi o szczepienie, to my byłyśmy 7 grudnia, a teraz pielęgniarka kazała nam przyjść po 9 lutego, czyli też ponad dwa miesiące, więc może teraz jest dłuższa przerwa. Potem to chyba już nastepne będzie w dwunastym miesiącu, ale pewna nie jestem.
Damayanti, dzięki za link do strony z dietą kopenhaską, ale ja chyba nie skorzystam. Ale jeśli możesz to napisz jak ją znosisz i jakie efekty przynosi.
Agula, jak tam auto? Odpaliło?
Edyta, a jesteś pewna, że Julka nie ćwiczy sobie po prostu? Bo u nas takie ćwiczenia to zaczęły ostatnio być na porządku dziennym, już nie tylko w leżaczku. Cwiczenie mostków, podnoszenie pupki na brzuchu, różne dziwne obroty, włącznie z odginaniem głowy do tyłu i wyginaniem się w łuk (tak szczerze, to mnie martwi, czy wasze dzieci też tak robią?), o machaniu nóżkami na wszystkie strony nie wspomnę. Więc może nasze dzieci sobie po prostu tak ćwiczą?