reklama
Luxik
:)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2007
- Postów
- 1 847
to tak jak u nas dziewczyny
Musze wam cos opowiedziec!!tak mnie to sszokowalo i zasmucilo.....
ubralam malego wsadzilam do nosidelka i poszlam z zamiarem kupienia sobie pieczywa, przechodzilam obok sklepu w ktorym kobieta sprzedaje pieczywo robione recznie w domu,pomyslalam sobie "aaa tam , raz nie zawsze" w srodku w sklepie bylo dziecko okolo 5 letnie, z prawe gola pupa, krzywymi zebami,krzyczace strasznie glosno, potem dopiero sie zorientowalam ze on tak mowi, takim ciezkim glosnym tonem,tak mi sie zal dziecka zrobilo, przykre, latal po tam sklepie, przewracal wszystko, chyba uciekl z gory, bo zauwazylam ze mieszkali na gorze nad sklepem,ona mu tlumaczyla ze nie wolno, zeby byl cicho, uspakajala go.Moj maly oczywiscie sie poryczal, wystraszyl sie dzieciaczka,a tamten ciagle do nas podchodzil i lapal Tomka, krzyczal,w koncu mama go wziela zlapala za reke i delikatnie poglaskala nia Tomka, a ten dzieciaczek az sie trzasl, tak sie cieszyl,straszny widok,smutny :--(.Mam nadzieje ze ta mama jest dobra dla niego,bo jak go chwytala za ramie to wydawalo mi sie jakby dzieciak mial odruch obronny, jakby chcial sie bronic,moze to od choroby a moze ona go bije??hmmm....mam nadzieje ze nie......smutne:-(
dziewczyny na co ten maluch moglby byc chory????
Musze wam cos opowiedziec!!tak mnie to sszokowalo i zasmucilo.....
ubralam malego wsadzilam do nosidelka i poszlam z zamiarem kupienia sobie pieczywa, przechodzilam obok sklepu w ktorym kobieta sprzedaje pieczywo robione recznie w domu,pomyslalam sobie "aaa tam , raz nie zawsze" w srodku w sklepie bylo dziecko okolo 5 letnie, z prawe gola pupa, krzywymi zebami,krzyczace strasznie glosno, potem dopiero sie zorientowalam ze on tak mowi, takim ciezkim glosnym tonem,tak mi sie zal dziecka zrobilo, przykre, latal po tam sklepie, przewracal wszystko, chyba uciekl z gory, bo zauwazylam ze mieszkali na gorze nad sklepem,ona mu tlumaczyla ze nie wolno, zeby byl cicho, uspakajala go.Moj maly oczywiscie sie poryczal, wystraszyl sie dzieciaczka,a tamten ciagle do nas podchodzil i lapal Tomka, krzyczal,w koncu mama go wziela zlapala za reke i delikatnie poglaskala nia Tomka, a ten dzieciaczek az sie trzasl, tak sie cieszyl,straszny widok,smutny :--(.Mam nadzieje ze ta mama jest dobra dla niego,bo jak go chwytala za ramie to wydawalo mi sie jakby dzieciak mial odruch obronny, jakby chcial sie bronic,moze to od choroby a moze ona go bije??hmmm....mam nadzieje ze nie......smutne:-(
dziewczyny na co ten maluch moglby byc chory????
Luxik to ja widzialam podobne dziecko:-(
dziewczynka byla tak w wieku 15lat stala z mama na przystanku miala powykrzywiane tak strasznie zeby i mocno krzyczala ale tak przerazliwie jakby jakas opetana byla...a ta matka zeby ona sie nie wyrywala na ulice to ja trzymala taka skrepowana za rece z tylu jakby kajdani miala...potem poszla z nia do budki telefonicznej i na sile przystawila sluchawke tak chciala ja czym zajac a ona sie cala trzesla i wyrywala...poprostu straszne tez mi bylo zal i dziewczynki i mama....ludzie sie gapia niektorzy komentuja...poprostu przykro sie robi...takie choroby sa zawsze srtraszne i musza byc meczace tak jakby sie meczyla we wlasnej skorze
dziewczynka byla tak w wieku 15lat stala z mama na przystanku miala powykrzywiane tak strasznie zeby i mocno krzyczala ale tak przerazliwie jakby jakas opetana byla...a ta matka zeby ona sie nie wyrywala na ulice to ja trzymala taka skrepowana za rece z tylu jakby kajdani miala...potem poszla z nia do budki telefonicznej i na sile przystawila sluchawke tak chciala ja czym zajac a ona sie cala trzesla i wyrywala...poprostu straszne tez mi bylo zal i dziewczynki i mama....ludzie sie gapia niektorzy komentuja...poprostu przykro sie robi...takie choroby sa zawsze srtraszne i musza byc meczace tak jakby sie meczyla we wlasnej skorze
Oj widze ze watek zamiera :-) W sumie to dobrze, bo to oznacza ze u wszystkich wszystko dobrze :-) W takim razie ja zburze ta idylle... Szymon dzis zrobil pobudke o 4.50, i dopiero teraz przed 10 zasnal :-( Ja mam dosc. W nocy spalam cale 3 godziny. Bo niby maly dp teh 5 spal ladnie, ale ja jakos nie umialam zasnac. Niby moglabym sie tez polozyc, ale jak nie wykorzystam tego ze spi i nie zrobie teraz paru rzeczy to kiedy :-(
Karolki
Podwójna mama:)
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2007
- Postów
- 1 438
Tomola watek moze i zamiera ale watpie, zeby u kazdego byla idylla ja na dobra sprawe moge sie tu co rano wpisywac bo nasze nocki pozostawiaja wiele do zyczenia ciaglemaly sie budzi, trzeba ciagle do niego wstawac itdczasem 3 razy ( baaaardzo rzadko) czesciej z 10 mam nadziej, ze powoli wszystko bedzie zmierzalo ku lepszemumoje chlopaki tez spia a ja szykuje powoli rzeczy do zlobka (butelki, mleczko itd)
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Tomola - u nas to standard. Podobno ma to po mamusi. Ja też sie budziłam o 5 rano i nie dawałam spać . Poza tym Filip ciurkiem to przesypia góra 3 godziny, ale to niezwykle rzadkie zjawisko. Zazwyczaj to co 1 - 1,5 się budzi, i nad ranem jeszcze częściej
Ostatnio natomiast zrobił mi miłą niespodziankę i wytrzymał na spacerze godzinkę. Tzn większość czasu w wózku, część na rekach
Ostatnio natomiast zrobił mi miłą niespodziankę i wytrzymał na spacerze godzinkę. Tzn większość czasu w wózku, część na rekach
Mrozik po tym co napisalas to juz chyba nigdy nie napisze nic zlego na temat Szymcia, on przesypia w nocy 2-3 godziny, w dzien tez spi po poludniu 2 godzinki, na spacerze juz roznie, raz spi raz nie, ale zawsze ladnie siedzi 2 godzinki bez wyciagania z wozka.
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Tomola - bo to jest tak, jak już się człowiek przyzwyczai do dobrego, to jak sie troszkę pogorszy, to jest ciężko. Mnie Filipek do dobrego nie przyzwycził - wiec jakoś przywykłam;-). Ostatnio po kąpieli jakoś lepiej śpi, bo już sie o 21 nie budzi, dopiero o 23 robi pobudke na jedzonko
Już zapomniałam która dziewczyna pytała o przeprowadzke i w którym wątku. Tak to jest jak sie na raty czyta i odpisuje
Przeprowadzić mieliśmy się juz w czerwcu ubiegłego roku, ale jak to w życiu bywa, ciągle coś się przesuwało, vbo ciągle czegoś brakoiwało. Czekaliśmy od października teraz na łóżko. Drzwi też nam wreszcie zrobili. No i od soboty już na nowym miejscu mieszkamy - sami. Wcześniej mieszkaliśmy z teściową. Teraz w sumie mieszkamy u niej - bo to jej domek, my go wykańczamy. Jest nam dobrze póki co.
Już zapomniałam która dziewczyna pytała o przeprowadzke i w którym wątku. Tak to jest jak sie na raty czyta i odpisuje
Przeprowadzić mieliśmy się juz w czerwcu ubiegłego roku, ale jak to w życiu bywa, ciągle coś się przesuwało, vbo ciągle czegoś brakoiwało. Czekaliśmy od października teraz na łóżko. Drzwi też nam wreszcie zrobili. No i od soboty już na nowym miejscu mieszkamy - sami. Wcześniej mieszkaliśmy z teściową. Teraz w sumie mieszkamy u niej - bo to jej domek, my go wykańczamy. Jest nam dobrze póki co.
reklama
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Karolki - to jest tak:
mieszkaliśmy wcześniej z teściową u teściowej. W tym czasie budowany był dom dla jej starszego syna , który zginął w wypadku i coś trzeba było z domem zrobić. Dom jest wybudowany, wykończony, tylko meblowanie i schody do obróbki zostały. My teraz go urządzamy powolutku i mieszkamy w nim od soboty. Dom budowała teściowa za swoją kasę i na nią też jest zapisany
Wiem że zamieszane, ale teraz juz chyba bardziejh zrozumiałe
mieszkaliśmy wcześniej z teściową u teściowej. W tym czasie budowany był dom dla jej starszego syna , który zginął w wypadku i coś trzeba było z domem zrobić. Dom jest wybudowany, wykończony, tylko meblowanie i schody do obróbki zostały. My teraz go urządzamy powolutku i mieszkamy w nim od soboty. Dom budowała teściowa za swoją kasę i na nią też jest zapisany
Wiem że zamieszane, ale teraz juz chyba bardziejh zrozumiałe
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: