reklama
hej! wiec wydaje mi sie, ze najlepiej tlumaczyc dzieciaczkom ze niedlugo(albo juz w krotce) bedzie w domu maly dzidzius ...ktory potrzebuje duzo buziaczkow, przytulania...bo inaczej bedzie mocno plakal...
narazie mikolaj kupil naszej Roksance lalke bobasa...mysle ze to dobry poczatek :zabawa w opieke nad niemowlaczkiem!
planujemy kolejne dziecko w przyszlym roku...tzn maz decyzje zostawil mi.
mysle ze juz odpoczelam od trudow mojej pierwszej ciazy i jestem w pelni gotowa na drugiego maluszka i modle sie zeby to byl chlopiec...mysle ze dwojka to wstarczajaco jak dla nas-zywiolowych ludzi...oby Roksi byla gotowa na przyjecie rodzenstwa...ja nie bylam...do dzis jestem zazdrosna o siostre...mamy innych tatusiow i czulam sie na TRZECIM miejscu...chociaz nikt mi nic nie tlumaczyl i tak wiedzialam bardzo duzo...nigdy Mama nic nie tlumaczyla...SZKODA...to sie na mnie odbija do dzis...
narazie mikolaj kupil naszej Roksance lalke bobasa...mysle ze to dobry poczatek :zabawa w opieke nad niemowlaczkiem!
planujemy kolejne dziecko w przyszlym roku...tzn maz decyzje zostawil mi.
mysle ze juz odpoczelam od trudow mojej pierwszej ciazy i jestem w pelni gotowa na drugiego maluszka i modle sie zeby to byl chlopiec...mysle ze dwojka to wstarczajaco jak dla nas-zywiolowych ludzi...oby Roksi byla gotowa na przyjecie rodzenstwa...ja nie bylam...do dzis jestem zazdrosna o siostre...mamy innych tatusiow i czulam sie na TRZECIM miejscu...chociaz nikt mi nic nie tlumaczyl i tak wiedzialam bardzo duzo...nigdy Mama nic nie tlumaczyla...SZKODA...to sie na mnie odbija do dzis...
honzi
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2006
- Postów
- 20
JA MAM JUZ DWUCH SYNKÓW , RÓŻNICA MIEDZY NIMI WYNOSI 1,5 ROKU- NIE PLANOWALIŚMY DRUGIEGO (TAK WYSZŁO) BO MIESZKALISMY JESZCZE Z TESCIAMI - WIEC JAK SIE DOWIEDZIAŁAM TO SIĘ LEKKO PODŁAMAŁAM ZWŁASZCZA ŻE PRZY PIERWSZYM - DAWIDZIE - PRZEZ PIERWSZE 3 MIESIACE MIAŁAM "ROMANS Z KIBELKIEM " KILKA RAZY NA DOBE I NIESTETY NIE OMINEŁO MNIE PRZY DRUGIM JAKN SIE POTEM OKAZAŁO . JEDNAK NE MA TEGO ZŁEGO... BYŁA TO DLA NAS OGROMNA MOTYWACJIA - MAŻ ZNALAZŁ LEPIEJ PŁATNA PRACĘ, POSZUKALIŚMY MIESZKANIA I PROSTO ZE SZPITALA Z aDASIEM POSZLISMY NA SWOJE:-) WIADOMO NIE BYŁO LEKKO ( PO CESARCE ) ODRAZU NA GŁĘBOKA WODE ALE TERAZ SIĘ BARDZO CIESZE- STARSZY SYNEK ZAAKCEPTOWAŁ NOWEGO CZŁONKA RODZINY I DO TEGO STOPNIA SIĘ ZAANGAŻOWAŁ ŻE CZASEM PIERWSZY SŁYSZAŁ JEGO PŁACZ I ZARAZ MNIE WOŁAŁ
DOPIERO TERAZ ZACZYNAJA SIE PROBLEMY I TRWA REGULARNA BITWA O ZABAWKI ALE ALE ZARAZ STARSZY IDZIE DO PRZEDSZKOLA WIEC PROBLEM SIĘN ROZWIAZE- POLECAM TAKIE ROZWIAZANIE WSZYSTKIM RODZICOM!!!!11
DOPIERO TERAZ ZACZYNAJA SIE PROBLEMY I TRWA REGULARNA BITWA O ZABAWKI ALE ALE ZARAZ STARSZY IDZIE DO PRZEDSZKOLA WIEC PROBLEM SIĘN ROZWIAZE- POLECAM TAKIE ROZWIAZANIE WSZYSTKIM RODZICOM!!!!11
Myślę że niema jednej recepty na to kiedy drugie dziecko? Bo to starsze niezależnie od tego ile będzie mialo lat jak pojawi się "ktos "nowy w rodzinie to i tak będzie zazdrosny w mniejszym lub wiekszym stopniu. Widzę jak to jest u znajomych i w rodzinie. większą rolę odgrywamy wtedy my rodzice nie należy lekceważyć zachowania zazdrości u dzieci ale tłumaczyć i okazywac tym starszym na każdym kroku jak bardzo je kochamy i jaak jest nam potrzebne.
Ja niebawem będę wcielała to w życie i odezwę się opowiem jak mi idzie :-)
Ja niebawem będę wcielała to w życie i odezwę się opowiem jak mi idzie :-)
oczekująca
GRUDNIÓWKA 2006
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2006
- Postów
- 169
Zdecydowałam się na drugie dziecko po trzech latach, bo mój synek świadomie sobie "zażyczył".Zrobilismy to z mężem na jego zyczenie!!!Uważam, że lepiej, gdy pierwsze dziecko jest już w miarę samodzielne(czasem nawet dwulatek jest na tyle dojrzały;to zależy od dziecka), żeby było łatwiej.Taki starszy braciszek na pewno wie, że nie mozna uderzyć itd, bo młodsze czasem palnie, gdy coś mu się nie spodoba.Moja kuzynka ma synów rok po roku i jest wykończona; ten starszy na początku, gdy ona tylko odwróciła się na chwilę to dusił i szczypał.
Wiadomo, każde dziecko, w każdym wieku będzie zazdrosne o małe rodzeństwo, ale przynajmniej tym starszym da się więcej wytłumaczyć!!!
Wiadomo, każde dziecko, w każdym wieku będzie zazdrosne o małe rodzeństwo, ale przynajmniej tym starszym da się więcej wytłumaczyć!!!
A my teraz zaczelismy starania o rodzenstwo dla Julki (ma rok i 8m-cy) jak sie szybko uda, to bedzie miala ponad 2,5 roku, mam nadzieje ze bedzie juz jako tako samodzielna, bo i pokój inny i spacerki piechota..
Zobaczymy jak i kiedy wyjdzie..
Zobaczymy jak i kiedy wyjdzie..
Odświeżę trochę wątek
Mój synek właśnie skończył 2 latka i zastanawiamy się z mężem, czy nie postarać sie o rodzeństwo dla niego. Jest wiele argumentów za, ale nie mniej przeciw. Może pomożecie mi ogarnąć to wszystko bo mi już pęka głowa.
Przede wszystkim, mam taki problem z Tomeczkiem, że nie mogę go z nikim zostawić (jedynie z mężem), kiedy chcemy zostawić go na godzinke u babci mały trzyma sie mnie mocno jest ryk, wielkie łzy. W zwiazku z tym, obawiam się jego pójścia do przedszkola - no ale to temat na inny wątek. Chodzi mi o to, że gdybyśmy zdecydowali się teraz na dziecko to Tomek nie musiałby narazie iść do przedszkola.
Po drugie, oboje z mężem jesteśmy zgodni co do tego, że chcemy mieć dwoje dzieci i raczej skłaniamy sie ku małej róznicy wieku.
Tylko, że ja chciałam od września wrócić do pracy, troche pożyć innym rytmem... no i gdybym wróciła, na jakiś czas do pracy, to miałabym płatne zwolnienia i macierzyński, co ma niemałe znaczenie, bo jak wiadomo przy dzieciach pieniążki ciągle się przydają.
Jeśli teraz zdecydujemy się na dziecko to możemy liczyć nadal tylko na pensję męża
No i oczywiście, pozostaje jeszcze obawa czy poradzę sobie z pełnym temperamentu Tomeczkiem i maleństwem jednocześnie, czy dzieci na tym nie stracą. Na pomoc ze strony rodziny raczej nie mozemy liczyć.
Chciałabym, mieć znowu małego dzidziusia ale nie wiem czy to jest odpowiedni moment. Może poczekać jeszcze 2 - 3 lata, moze wtedy będzie łatwiej pogodzić wychowywanie Tomka z opieką nad bobasem...
Przepraszam za nieco chaotyczny post ale takie własnie myśli plączą sie w mojej głowie
Mój synek właśnie skończył 2 latka i zastanawiamy się z mężem, czy nie postarać sie o rodzeństwo dla niego. Jest wiele argumentów za, ale nie mniej przeciw. Może pomożecie mi ogarnąć to wszystko bo mi już pęka głowa.
Przede wszystkim, mam taki problem z Tomeczkiem, że nie mogę go z nikim zostawić (jedynie z mężem), kiedy chcemy zostawić go na godzinke u babci mały trzyma sie mnie mocno jest ryk, wielkie łzy. W zwiazku z tym, obawiam się jego pójścia do przedszkola - no ale to temat na inny wątek. Chodzi mi o to, że gdybyśmy zdecydowali się teraz na dziecko to Tomek nie musiałby narazie iść do przedszkola.
Po drugie, oboje z mężem jesteśmy zgodni co do tego, że chcemy mieć dwoje dzieci i raczej skłaniamy sie ku małej róznicy wieku.
Tylko, że ja chciałam od września wrócić do pracy, troche pożyć innym rytmem... no i gdybym wróciła, na jakiś czas do pracy, to miałabym płatne zwolnienia i macierzyński, co ma niemałe znaczenie, bo jak wiadomo przy dzieciach pieniążki ciągle się przydają.
Jeśli teraz zdecydujemy się na dziecko to możemy liczyć nadal tylko na pensję męża
No i oczywiście, pozostaje jeszcze obawa czy poradzę sobie z pełnym temperamentu Tomeczkiem i maleństwem jednocześnie, czy dzieci na tym nie stracą. Na pomoc ze strony rodziny raczej nie mozemy liczyć.
Chciałabym, mieć znowu małego dzidziusia ale nie wiem czy to jest odpowiedni moment. Może poczekać jeszcze 2 - 3 lata, moze wtedy będzie łatwiej pogodzić wychowywanie Tomka z opieką nad bobasem...
Przepraszam za nieco chaotyczny post ale takie własnie myśli plączą sie w mojej głowie
agusia04
Czerwcowa mama'08
Fumico mój synek bedzie miał 3 latka jak urodzi się nam drugie dziecko. Planowałam od września iśc do pracy, a Kacper do przedszkola
(u nas nie byłoby problemu bo Kacper bardzo garnie się do dzieci, i nawet jak byłam z nim się dowiadywać o przedszkole to nie chciał wyjśc od dzieci, tak więc jeden problem z głowy)
Ale pomyslałam sobie że jak pojdę do pracy za którą nie ukrywam tęsknię to napewno nie zdecyduje się na kolejne dziecko, bo raczej nie dałabym się znowu "zamknąć" w domu. więc stąd nasza decyzja o drugim dziecku. I tak sobie myślę że jest to odpowiednia różnica wieku.
(u nas nie byłoby problemu bo Kacper bardzo garnie się do dzieci, i nawet jak byłam z nim się dowiadywać o przedszkole to nie chciał wyjśc od dzieci, tak więc jeden problem z głowy)
Ale pomyslałam sobie że jak pojdę do pracy za którą nie ukrywam tęsknię to napewno nie zdecyduje się na kolejne dziecko, bo raczej nie dałabym się znowu "zamknąć" w domu. więc stąd nasza decyzja o drugim dziecku. I tak sobie myślę że jest to odpowiednia różnica wieku.
m@l@
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2005
- Postów
- 59
ja mam dwójeczkę wspaniałych synów,różnica między nimi to 11 miesięcy,i powiem szczerze choc jestem padnieta,to ciesze sie ze zdecydowalismy sie na dwojke od razu,jak widze jak maluchy sie razem bawią,jak starszy jest za młodszym,dla niego najważniejsi są mamusi ai młodszy braciszek bez niego ani ruszitp.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 252
- Wyświetleń
- 52 tys
Podziel się: