Moja dzidzia je to co ja. Dla przykładu jem płatki owsiane na mleko-wodzie i ona je razem ze mną te płatki. Mleko krowie, płatki normalnej wielkości. Tak samo je płatki kukurydziane. Na deser chętnie serek homogenizowany ale nie danonki tylko najzwyklejszy w świecie, jaki my jedliśmy będąc dziećmi.
Jogurty robię sama, w sensie kupuję zwykły jogurt naturalny, polewam tartym owocem ze słoiczka, najczęściej jagody albo śliwka i to zajada.
Obiad je różnie, najczęściej to co my, jak nie mogę jej dać bo się nie nadaje, to słoik. Słoiki po 11 miesiącu, ze dwa tygodniowo schodzą max.
Drugie danie je sama rączkami o ile konsystencja na to pozwala. Lubi naleśniki na zwykłym mleku, racuszki z jabłkami, mięsko, owoce i warzywa, ogórka lubi.
Owoce je sama w kawałkach, jabłko, mandarynki (uwielbia), banany, kiwi pokrojone w kostkę, rzucone na tackę zajada. Resztę wywala za burtę
Na przekąskę lubi kabanosa ewentualnie paluszki juniorki, plaster żółtego sera, plaster szynki, biszkopt pieczony w domu, rogal drożdżowy pieczony w domu.
Ostatnio próbuje jeść zupę łyżeczką, co wygląda strasznie. Ale twarda jestem.
Bilans robię tygodniowy, nie dzienny.