reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmienie

Marzanno zgadzam się :tak:

Niewiedza nie jest wytłumaczeniem, w dobie tak szerokiego dostępu do informacji, nie ma przebacz. Teraz to się nazywa zaniedbanie. Mamy książki, internet, telewizję, wizyty położnych, lekarzy, szczepienia i kontrole, w końcu mamy w szpitalu dostają książeczki i informatory, trzeba też czytać etykiety na produktach, nie są tam do ozdoby.

Marzeno mówisz o sobie, mój brat miał kolki do 9 miesiąca życia, wył dzień i noc, potem na okrągło katar, spuchnięte oczy, zapalenia oskrzeli, nieżyty i inne atrakcje i nikt nie wskazał alergii. Moi rodzice sami na własną rękę szukali informacji, zrobili testy i okazało się, że mają mega alergika z początkami astmy.

Ja nie jestem alergikiem, ojciec Zuzy też a dziecko z AZS, alergią pokarmową, która utrzymuje się do dziś i też musiałam lekarzowi zasugerować bo sam na to nie wpadł.

A jeśli ktoś nie widział nigdy wstrząsu anafilaktycznego, nie wie jak czasem zostaje mało czasu na uratowanie życia :dry:

Zasada jest jedna, im mniejsze dziecko, tym konsekwencje gorsze. Nas biegunka nie odwodni w kilka godzin, niemowlaczka tak :baffled: My świadomie uzupełnimy płyny a jak przekonać maluszka, że musi dużo pić?
 
reklama
to też po to zaczyna się od próboiwania i dawania po trochu aby wykluczyć alergie

Viki kiedyś wyszło coś na skórze co pisąłam w innym wątku , ale to napewno nie od wprowadzania glutenu ,. ani innych posiłków bo w tym czasie nie miała nic nowego wprowadzanego a wątpię że alergia mogłaby wyjść po 2 miesiącach od podania produktu...
po ponad miesiącu jej to zniknęło .. i się więcej nie pojawiło..
a dalej jadła te same posiłki... więc nie wiem czy można to np przypisać alergii....
 
Ostatnia edycja:
futrzaczku - tak jak pisałam wcześniej, podaje małej (dopiero od wczoraj, bo wcześniej miała objawy alergiczne, tak mi się wydawało przynajmniej) kaszę mannę: 2-3 gramy, czyli pół łyżeczki surowej na 100ml mleka (można innego płynu, zupki itp.).
Wczoraj ugotowałam na 30 ml mojego mleka, wiem, że zrobiło się bezwartościowe, ale miałam zamrożoną większą porcyjkę, więc wolałam ugotować na tym mleku niż na wodzie, bo mała i tak nie wypiłaby wszystkiego i wylądowałoby w zlewie.
Dzisiaj ugotowałam na wodzie i później zmieszałam z resztą mleczka.

Wg poradników najwyższy czas na ekspozycję na gluten (5-6 miesiąc).

Aha, taką ilość podajemy przez 2 miesiące, później już nie trzeba ograniczać.
 
Marzena, zgadzam się z Tobą w 100% z tymi alergiami.
Ja nie jestem alergikiem, ale mój chłop owszem (pyłki, grzyby itp., alergii pokarmowych nie ma) i do tego astma, jego brat ma azs, astmę, alergię wziewną, pokarmową i kontaktową. Przy takiej mieszance ja stosunkowo uważam na to co daję młodemu.
A na przykład u moich znajomych, zero alergii. Ani oni, ani ich rodzeństwo, rodzice, nic nikt nie ma. Starsza ich córka kończyć będzie w kwietniu trzy latka, praktycznie non stop na antybiotykach, bo ciągle niby zapalenie oskrzeli. Po lekach jest dwa dni poprawy i znów to samo, mimo że antybiotyk się nie skończył. I nagle trafili do jednego lekarza, który stwierdził, że to nie żadne zapalenie oskrzeli tylko alergia i początki astmy. I tym sposobem mała brała przez dwa lata antybiotyki niepotrzebnie zupełnie, bo zapalenia oskrzeli nie było. Z kolei młodsza ich córcia ma teraz 9 miesięcy, jak zaczęli jej wprowadzać stałe posiłki to nie obserwowali, bo po co, nie czekali z nowym składnikiem, bo po co, aż w końcu biegunka, odwodnienie, szpital - alergia pokarmowa i nie wiadomo na co, bo wszystko hurtem wchodziło do diety. Musieli z powrotem w całości na mleko przejść i od nowa przechodzić cały proces wprowadzania nowych pokarmów, powoli i jeden po drugim.
Dziś nikt nie może być niczego pewien.
 
Alergia to dziadostwo! Moja Paula kaszle niemal non stop. Czemu? Tego nie wie nikt. Testy nic nie wykazały ale też nie ma testów na wszystko.

Kamcia ja się w 100% zgadzam, że trzeba dawać wszystkiego na spróbowanie, powolutku i obserwować :tak:

Najgorzej to zbagatelizować jakieś objawy. A wszystko rozchodzi się o to, żeby znać objawy danej alergii. A na gluten właśnie są to objawy podstępne. Niby nic, brzuszek dziecko boli to jest niespokojne i płacze. Jak płacze to może ząbki? Biegunka? Może też ząbki... Albo kolka? Aż po kilku dniach podawania niegroźnej kaszki i nie kojarzeniu, że to może jednak przez gluten rozwalamy dziecku układ trawienny na kilka tygodni. A jak jelita nie pracują prawidłowo to nie wchłaniają a jak nie wchłaniają to... dziecko traci na wadze. A zbyt częste stolce odwadniają. I kłopot gotowy. Szkoda tylko dziecka.
 
A czy można tą kaszkę manną taką która się rozrabia na wodzie dodać do mleka mm. I jak to zrobić, najpierw zrobić ja na wodzie a potem juz gotowa dodać do mleka, czy moge taka surową dodać do mleka i czy wtedy tez wsypać 2-3 łyżeczki?
 
Marzena, u Mateusza stwierdzono astmę oskrzelową. Dusił się po nocach więcej niż spał, trafiliśmy do szpitala (miał rok), gdzie podano Mu serię różnych antybiotyków. Trafiliśmy potem do innego lekarza, który ta astmę stwierdził i do dnia dzisiejszego nie dostał żadnego antybiotyku. Przeżyliśmy kilka lat na duszeniu się, do przedszkola więcej nie chodził niż tam bywał, a od kiedy poszedł do szkoły nie opuścił ani dnia z powodu choroby. To bardzo możliwe, że taka astma przechodzi. On mial astmę wrodzoną po mężu, bo mąż też sie z tym boryka, ale on ma nabytą z nieleczonej alergii.
Życzę Ci, żeby Pauli też to tak minęło. Ja już zapomniałam o tych nocach nieprzespanych na nebulizatorze, a było ciężko.
 
Co do astmy oskrzelowej ja jestem najlepszym przykładem na to że dziecięca astma jest wyleczalna. Miałam niecałe 2 latka jak zdiagnozowali u mnie astme, dusiłam się cały czas, na początku zapalenie oskrzeli antybiotyki i tak wkółko. Ze szpitala prawie nie wychodziłam. Odpowiedni lekarze i zostałam wyleczona po astmie nie ma ani śladu. Ostatni atak miałam w wieku 6 lat i na tym koniec. Wspomnieniem jest tylko syrop salbutamol który tak fajnie owocowo smakował. No ale wolę się napić soczku niż mieć to cholerstwo.
 
Dziewczyny zaraz nas Kamcia przegoni ;-)

Ja tylko tym żyję, że ten kaszel jej w końcu przejdzie. Dzisiaj w nocy oczywiście cherlała jak gruźlik. Mamy przerobione nebulizatory, acodiny, pulmicorty, salbutamole, beroduale a na koniec jak już nic nie pomaga to diphergan :zawstydzona/y: Dzisiaj wystarczył acodin. A są noce że nie pomaga nic. Siąść i płakać. Oby wyrosła bo ja oszaleję!
 
reklama
no i zbuntowala mi się młoda: trzeci dzień z rzędu tej samej zupy nie będzie jadła... a jaki ryk!!! :-D
musiałam ja porządnie zdenerwować :sorry2:
 

Podobne tematy

Do góry