reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmienie

zgadłaś ani ja ani D nie jesteśmy alergikami..
Vi tez nie bo dawałam jej pietke do wcianania tez w wieku 4 miesięcy i to tak
po kawałeczku zaczynałam próbowac bo wiadomo ze niemowlaczkowi wszytsko po troszeczku sie daje
Emmie też na początku dałam odrobinkę a później już normalnie więcej a teraz to daję chlebek.. a ona połowę wykrusza wyciumka cokolwiek tam z nim robi a reszte wyrzucam .alergii ni
e ma...

no a że rodzice alergiczni , lub z dzieckiem u którego już wystąpiły alergie na cokolwiek są ostrożni :tak: zgadzam się...
a kupę z krwią to można mieć po wielu składnikach niekoniecznie gluten
jak pisałam w którymś wątku koleżanki syn miał po meczku dla niemowląt z wyższej półki:tak: no to wiadomo ze dla 2 dziecka już raczej kupią inne mleko..
innej kolezanki synek duzi się jedząc rubę.. ma silną alergię na ryby .. więc podejżewam (a jest w ciąży) ze z kolejnym dzieckiem będzie postępować ostrożniej i ryby nie da za szybko a pewnie dopiero jak zrobi testy alergiczne...
tak to wsysztsko działa..

ja całkiem rozumiem to wprowadzanie glutenu późńiej u osób które miały związek z jakimikolwiek alergiami..
ale myślę że niektórzy moga przymróżyć na to oko :tak:

kiedyś też czytałam tu na forum taką śmieszną sprawkę

nie była pewna czy w biszkoptach też jest ten cały gluten ... no i jedna dziewczyna się wypowiadała na forum ze ona to glutenu nie daje bo dopiero po 7msc itp a w odpowiedzi na inne pytanie pisała że dsje dziecku biszkopty .. a przecież one zawierają gluten ;-)
tak wspoinam.. jak się człowiek może pomylić i nie wiedzieć co jest co i że podaje gluten... bo podejrzewam że nie wiedziała ze w biszkoptach on jest
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pewnie nie wiedziała, niewiedza nie boli :-)

Z tym glutenem to jest tak że w zasadzie co roku WHO daje inne wytyczne.

A z tą krwią to może nieprecyzyjnie się wyraziłam, ale nie miałam na myśli, że to objaw alergii akurat na gluten tylko, że może przy niej wystąpić :tak:


Uważam, że skoro tyle się o tym glutenie mówi i pisze to problem nie jest błahy i nie tyle chodzi o nie podawanie go dziecku co o uważanie przy jego podawaniu. I umówmy się, że ewentualna reakcja alergiczna u takiego trzymiesięcznego malucha może być groźniejsza niż u pieciomiesięcznego lub jeszcze starszego. Jak z każdą nowością trzeba uważać. I tyle :-D Howk.
 
Co do glutenu to naprawdę trzeba ostrożnie. Kiedyś dawano od razu, nikt się nie przejmował. I może i nie diagnozowano żadnych chorób, ale jakoś tak z niewiadomych przyczyn bóle brzuszka, dziecko nie przybierało jak trzeba na wadze. A że wtedy o celiakii nikt nie słyszał to uważano że każdy wcina od małego i jest dobrze. Jak ja byłam mała to kazali zwlekać z podawaniem glutenu do roku. Nie uchroniło to mojego brata przed tym dziadostwem. Naprawdę fuks że on przynajmniej nie miał objawów typu bóle brzucha czy coś, jedynie był chudy i niski. Doprawdy matce wstyd go było na plaży rozebrać. Sama dieta - szacun dla niego że się jej trzymał bo ja nie wiem czy miałabym w sobie tyle samozaparcia. Wyobraźcie sobie, zero wafelków, drożdżóweczek kupionych na szybko na spacerze, ciastek, tortów, zapiekanek, kebabów, schabowych gotowców, parówek, makaronów, pizzy, piwa, wódki... długo by wymieniać. Oczywiście przepisy na słodkości bezglutenowe mamy z mamą w małym paluszku, i te ciasta mogą być równie pyszne jak zwykłe, ale jak mówię, nic poza domowym. Są znaczy gotowe bezglutenowce, ale ceny są naprawdę zabójcze. Gotowanie dla rodziny osobno, dla brata osobno. Zapomnij o normalnych koloniach, na szczęście potem były organizowane już specjalne dla dietetycznych dzieci.
Dlatego ja zgodnie z tymi zaleceniami najnowszymi będę podawała małe dawki już wkrótce, nie chciałabym żeby Mikołaj przez to przechodził. To się chyba nawet nazywa "ekspozycja na gluten" bo nie podaje się dużych dawek tylko właśnie minimalnie. I nie chcę straszyć, ale nie można też lekceważyć sprawy, bo czasami objawy mogą być widoczne dopiero za jakiś czas.
 
ja chlebek tak jak karolq , a biszkopty daję sporadycznie (najczęsciej w aucie jak jedziemy z zakupów żeby małą była spokojna bo czasem jest znudzona jaszdą i to ją zajmuje)

marzena . ale jeszcze dopiszę że za dawnych czasów
nie mówię tou o naszych pradziadkach gdzie dzieci umierały nie wiadomo od czego bo było wsyztsko zacogane .. tylko mówię o czasach kiedy już nasze pokolenie było , a tu nie było raczej zgonów bez przyczyny bo lekarze nie mieli takiej wiedzy ..a
ja np dostawałam kaszę mannę bardzo wcześnie :tak:
 
Ja od dwóch tygodni podaje małemu gluten w postaci kaszy mamnny dodawanej do deserków.
Kupiłam tą z bobo vity robie na 30 ml wody i daje do deserku dwie lub 3 łyżeczki tej kaszki co trzeci dzień.
Narazie niedaje ani chleba ani biszkoptów bo mój synio to jeszcze gapa:-)
 
ja biszkopty daje z jablkiem najczesciej albo jak ja jem cos co ona nie moze jeszcze a ona sie upomina to zeby ja zajac. Co do glutenu to ja gdybym na forum nie byla nawet niewiedzialabym ze cos takiego jest:p moja siostra ma syna 3 lata nic nigdy nie czytala ani nic i normalnie wprowadzala jedzenie. Moze inaczej by bylo u dziecka alergikow wtedy mysle ze rodzice sami staraja sie jak najwiecej czytac itd
 
reklama
Ja planuję dać zupkę z kaszką jak kiedyś w domu znajdę czas na gotowanie ;)

Karolqa, fakt rodzice alergiczni będą dmuchać na zimne bo wiedzą jaka "przyjemna" alergia potrafi być. Tylko, że w dzisiejszych czasach nie ma się gwarancji, że dziecko alergikiem nie będzie.

Kamcia z tymi dawnymi czasami to ja Ci coś opowiem. Mam 30 lat z haczykiem. Wiesz kiedy zdiagnozowali u mnie alergię? Jak miałam coś ponad 10, czyli 20 lat temu. To nie czasy średniowiecza przecież. A do tego czasu po kilka razy do roku dostawałam zastrzyki z antybiotykiem bo miałam nietypowe zapalenie oskrzeli. A czemu? Bo trzymaliśmy papugi. Ja się dusiłam a lekarze nie wpadli na pomysł alergii na ptaki bo pojęcie alergii było mało znane. Gdybym miała alergię pokarmową sprawa wyglądałaby podobnie. Na brak apetytu dostawałam kropelki. A może to były objawy alergii, że słabo przybierałam? I na własne uszy słyszałam nieraz historie opowiadane przez pokolenie rodziców jak to dziecko zmarło. A czemu? Miało COŚ z sercem, COŚ z płucami albo "skręt kiszek" bo zjadło ciepłe ciasto drożdżowe - paranoiczne prawda?

No ale nie straszmy, bo żyjemy w lepszych czasach bo i leki mamy i diagnostykę. Kiedyś na astmę można było umrzeć a teraz zostaje się sportowcem ;-);-);-)
 

Podobne tematy

Do góry