reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

karmienie piersią i nie tylko

U nas zupki doprawiam ziołami i odrobina soli. Czesto tez mala je nasze jedzenie, ale wtedy zwykle tylko delikatnie doprawiam, ja i tak nie lubie pikantnych/slonych rzeczy a maz jak chce doprawia sobie na talerzu.

JustMe5 dzieki za jadlospis ;)

U nas wieprzowina (w znaczeniu schabik) jest w jedzeniu dla Agusi tak 1-2 razy w tygodniu. Tylko oczywiscie miesko od rodzicow a nie ze sklepu.
 
reklama
ja tez mam miesko (schabik) z wlasnej swinki:-Dale za duzo nie rozni sie od sklepowego,wedlug mnie.Nie mowie o schabie z marketu

kiedys jak Ola sie urodzila i przyjechala pediatra do domu to zapytalam sie co moge jesc.A ona mi odpowiedziala ze lepiej drob nie, tylko wieprzowina jak mamy wlasne swinki.Smiac mi sie wtedy chcialo bo ona myslala ze zywia sie ziemniakami,otrebami itp.te czasy dawno minely
majac iles set nie byloby to mozliwe raczej:-D

chyba ze Tysia twoi rodzice trzymaja kilka dla siebie to moze jest inaczej.
 
ja tez mam miesko (schabik) z wlasnej swinki:-Dale za duzo nie rozni sie od sklepowego,wedlug mnie.Nie mowie o schabie z marketu

kiedys jak Ola sie urodzila i przyjechala pediatra do domu to zapytalam sie co moge jesc.A ona mi odpowiedziala ze lepiej drob nie, tylko wieprzowina jak mamy wlasne swinki.Smiac mi sie wtedy chcialo bo ona myslala ze zywia sie ziemniakami,otrebami itp.te czasy dawno minely
majac iles set nie byloby to mozliwe raczej:-D


chyba ze Tysia twoi rodzice trzymaja kilka dla siebie to moze jest inaczej.


macie jakąs farmę świń??

u nas agata je już bardzo dużo dziwnych jak na jej wiek potraw.. oczywiście na razie tylko na zasadzie malusiego kawałeczka... ale np. zjadła ananasa z puszki, banan, kiwi, mandarynka, gruszka, jabłko, pomarańczą ... wszystko ze zrobionej sałatki owocowej....
jadła też już troszeczkę żurku z całym jajkiem.. wcina ła aż jej sie uszy trzesły... dzisiaj ogórkową.. dośc kwaśną...... o reszcie nie napiszę. bo się przerazicie...
 
moja tez już dużo rzeczy je. A dzisiaj to pobiła rekordy pożerania wszystkiego co się da - rano słoik kaszy na dobranoc z hippa, trzy śrdoki z kromki świeżego chleba tostowego (takiego prosto z piekarni), później banana plus znów kromkę chlebka (jak małysz :p), na obiad pół słoika warzyw z kluseczkami i szynką i ziemniaka pogniecionego z masełkiem, do tego w międzyczasie z 12 chrupek i 400 ml bobofruta na pół z wodą o cycu nie wspomnę...
czekam teraz na koope :p chyba się obrobi po pachy :p
 
moja tez już dużo rzeczy je. A dzisiaj to pobiła rekordy pożerania wszystkiego co się da - rano słoik kaszy na dobranoc z hippa, trzy śrdoki z kromki świeżego chleba tostowego (takiego prosto z piekarni), później banana plus znów kromkę chlebka (jak małysz :p), na obiad pół słoika warzyw z kluseczkami i szynką i ziemniaka pogniecionego z masełkiem, do tego w międzyczasie z 12 chrupek i 400 ml bobofruta na pół z wodą o cycu nie wspomnę...
czekam teraz na koope :p chyba się obrobi po pachy :p

może dziisja efektów nie będzie a jutro ze zdwojoną siłą...:p
 
Staram się nie dawać Dianie wszystkiego. Ale moje dziecko jak widzi że coś jemy, to biegiem na czworaka podlatuje i drze się ama ama, jak jej nie damy to w płacz uderza. Tak więc próbowała już wszystkiego co jest domowej roboty: pizza, pieczone ziemniaki, wszelkiego rodzaju zupy i drugie dania. Z owoców lubi tylko banany.
 
To zazdroszczę Wam takiego apetytu u Maluchów! Mój spróbuje wszystkiego, ale jak ma coś jakiś kawałek, to nadal ma odruch wymiotny i na tym się kończy nasza przygoda z nowymi potrawami. Wcina jedynie papki z leciteńkimi grudeczkami, np. jajka, no i chrupki kukurydziane, z którymi nie ma problemu. Wczoraj dałam mu bardzo malusi kawalek jabłuszka, to tylko go poczuł i zaczęła się powyżej opisana przeze mnie reakcja. :-(
 
To zazdroszczę Wam takiego apetytu u Maluchów! Mój spróbuje wszystkiego, ale jak ma coś jakiś kawałek, to nadal ma odruch wymiotny i na tym się kończy nasza przygoda z nowymi potrawami. Wcina jedynie papki z leciteńkimi grudeczkami, np. jajka, no i chrupki kukurydziane, z którymi nie ma problemu. Wczoraj dałam mu bardzo malusi kawalek jabłuszka, to tylko go poczuł i zaczęła się powyżej opisana przeze mnie reakcja. :-(

No wlasnie podobna reakcja u nas . Wszystko musi byc gladziutkie jak maslo, Jesli chodzi o warzywa to bukiet jest dosc szeroki..ale wszystko musi byc przemiksowane.
Wczoraj udalo sie przemycic troche kluseczek...jak sama ugotuje makaro...taki drobniutki dla dzieci pastina to nie przejdzie a ten byl juz w gotowym sloiku i jakos przeszlo...ale trzeba bylo sie sporo nameczyc. Owoce.w kawalkach to jada tylko prze siateczke
Kwalki bulki czy chleba to wklada cale do buzi i tylko czekac jak sie udlawi nim.
Gryzie tylko chrupki
 
reklama
Do góry