Ja zaczynam mieć dosyć karmienia bo Kubuś coraz częściej i coraz mocniej szarpie mnie za sutki, krzyk nie pomaga.
Ale mimo to chcę karmić jak najdlużej. Tak Wam się zwierzę, miałam dziś sen ze scenami ze studiów i potem przypomniało mi się znowu to co tkwi jako wielka zadra we mnie.Gdy mi sie nie powiodło na studiach to siostra która jeszcze mieszkała w domu powiedziała mi przez telefon mnóstwo przykrych rzeczy, że zawiodłam całą rodzine, że matka tak na mnie liczyła,żebym się w domu nie pokazywała. Potem przez jakiś czas nie miałam gdzie mieszkać,ale po pewnym czasie rodzice pozwolili mi wrócić do domu. Jakiś czas było ok, ale potem znowu się zaczęło że jestem darmozjadem, że mogłabym sobie znaleźć pracę, że po co w domu taki ktoś kto nic nie robi. To bolało, bardzo bolało, nie chciałabym tego usłyszć raz jeszcze... nie chciałabym usłyszeć że rodzice mogą być z Kubusiem, a ja jestem niepotrzebna...:-( Chcę żeby jadł moje mleczko, chcę być niezbędna:-(....
Ale mimo to chcę karmić jak najdlużej. Tak Wam się zwierzę, miałam dziś sen ze scenami ze studiów i potem przypomniało mi się znowu to co tkwi jako wielka zadra we mnie.Gdy mi sie nie powiodło na studiach to siostra która jeszcze mieszkała w domu powiedziała mi przez telefon mnóstwo przykrych rzeczy, że zawiodłam całą rodzine, że matka tak na mnie liczyła,żebym się w domu nie pokazywała. Potem przez jakiś czas nie miałam gdzie mieszkać,ale po pewnym czasie rodzice pozwolili mi wrócić do domu. Jakiś czas było ok, ale potem znowu się zaczęło że jestem darmozjadem, że mogłabym sobie znaleźć pracę, że po co w domu taki ktoś kto nic nie robi. To bolało, bardzo bolało, nie chciałabym tego usłyszć raz jeszcze... nie chciałabym usłyszeć że rodzice mogą być z Kubusiem, a ja jestem niepotrzebna...:-( Chcę żeby jadł moje mleczko, chcę być niezbędna:-(....