reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym

weronkazz dać raz a dobrze. Mnie to się wydaję, że po jedzeniu nie może być ryku że głodna ewentualnie po jakimś czasie godzinie, dwóch. Jak Ty zjesz nawet malutko to głód zaspokoisz najwyżej na krócej. Może inny powód płaczu jest? Jak tego mm wypija 30 to ja bym obstawiała już kłopoty z wyciszeniem spowodowane przemęczeniem a nie głód i ta flacha wycisza właśnie. Jedzenie na raty nie jest zdrowe bo dzieć praktycznie non stop je a przerwy na trawienie w spokoju są wskazane.
Dojadanie po odbekaniu to inna sprawa to jest ok bo po takim beknięciu robi sie miejsce w brzuszku i można jeszcze coś docisnąć (ja dociskam mam to we krwi bo moje dzieci chude :-D)
a co zrobić ja bym usiłowała uśpić szybciej niż po godzinie i nie dawała tych 30. Cycek i dokładka po beku i finito
 
reklama
Dziewczyny, jak to zrobic, zeby zostawic sobie jedno lub dwa karmienia piersia na dobre, a reszte jechac z butli???
Ja powoli chce odchodzic od cyca. Junior ciagnie butle bardzo ladnie (TT) i nie ma problemow piers czy butla, tzn nie marudzi, chociaz cyc zdec ydowanie jest przyjemniejszy, bo cieply i miekki i przytulic sie mozna.
Mam taka madra ksiazke, ale tam jest zdawkowo opisane eliminowanie poszczegolnych karmien piersia.
Oczywiscie musze to zrobic tak, zeby sie nie nabawic tego cholernego zapalenia (juz jedno przeszlam).
 
Pokah, a nie chcesz poczekać do wprowadzania nowych produktów do diety? Wtedy karmienia się automatycznie wyeliminują.
U nas to wyglądało tak:
* kaszka na śniadanie (od 7-8 mies.)
* mleko na drugie śniadanie
* obiad (od 5 mies.)
* podwieczorek, czyli jogurt, owoce lub coś innego (od 7-8 mies.)
* kaszka na kolację (od 6 mies.) - na początku po kąpieli jeszcze podawałam pierś, ale po 2 tyg. była już sama kaszka, aż do 11 mies., kiedy przeszliśmy na kanapki
* w nocy mleko (do końca 11 mies. - wtedy Franek przestał się budzić)

Jeśli chcesz już teraz zamieniać pierś na mm, to ja bym to robiła podobnie - wykluczając kolejne posiłki. Ale z dłuższymi przerwami, żeby laktacja się zdążyła przystosować i nie padła. Zostaw sobie najdłużej karmienie ranne i wieczorne - pierś jest wtedy najwygodniejsza. No i nocne oczywiście też - przygotowanie mm z zamkniętymi oczami i na pół-przytomnie to wyższa szkoła jazdy ;)
 
weronkazzz ja tak miałam też jak moja malutka miała miesiąc, z tym że to ja nie rozpoznawałam czemu płacze,chciała wisieć na cycku cały dzień, wtedy jeszcze odciągałam i przeważnie karmiłam butlą, a piersiami tylko się bawiła. Też mi płakała więc dawałam jej załóżmy 90 bo byłam pewna że ssąc pierś nie najadła się z czego zjadła 20-30 ml, odbijanie wkładam do łóżeczka a ona od nowa, więc w ruch poszedł cyc , 2 minuty i usypiała więc ją wkładałam do łóżeczka i zaraz znowu płacz bo jak to usypiam przy cycusiu a budzę się sama w łóżeczku. Teraz wiem że te wszystkie złości były z przemęczenia jak pisze kakakarolina a pierś jej była potrzebna żeby się uspokoić. Teraz karmię ją co ok 3 godziny i od 2 tygodni nie używam żadnych butelek (na początku nie umiałam karmić piersią, nie raz chciałam zrezygnować, a teraz nie wyobrażam sobie nic innego), staram się uchwycić ten jej moment gdy chce iść spać, wkładam do łóżeczka, pomarudzi chwilę i przeważnie ładnie zasypia, nie potrzebuje już do tego cyca.
 
Kruszki wow, to mogłabyś zacząć handlować tym mlekiem :-)

Mi się wydaje, że czasem jednak te 30ml za mało dziecko zje i jak doje to zasypia. Mi się może kilka razy, ale zdarzyło, że objadł cyca i już ewidentnie ciągnął i ciągnął i się denerwował że nic już nie leci. Dalej kwękał z głodu i pchał łapki do buzi. Dostał mm, wypił 30 i zasypiał. Tak jakby mu właśnie troszkę brakowało żeby być w pełni sytym.

Też dopajam po odbiciu. Choć mojemu się strasznie ulewa, i czasem wolę nie dopajać, bo albo nie doje albo i tak wyrzyga. Chyba że idzie po jedzeniu od razu spać, to wlewam w niego ile tylko ciągnie, potem odbicie, kładę na boczku i śpi bez ulewania.
 
Ja na laktację nie narzekam, ale albo ściągam albo daję cyca. Zapasu nie mogę zrobić. Mam akurat tyle ile on zjada. Mam jedną 90 zamrożoną. Nic więcej.

Ile czasu trwa wasze karmienie cycem? Ja dzisiaj patrzyłam na zegarek i wychodzi +- 12 minut
 
reklama
A ja chyba odkryłam w czym tkwi nasz problem. Schemat wygląda tak,że w ciągu dnia karmię go z cyca, a w nocy ściągam pokarm i daje butelką (ze względu na czas karmienia, bo mogło trwać i 2h). Do południa mam dużo pokarmu, a im później tym mniej. I- Malec pokochał butlę, a cyca lubi tylko wtedy gdy ładnie leci,więc przez jakieś 7min ssania, później się wścieka, szarpie i takie tam. Czyli wychodzi na to,że laktator pobudza mi laktację na okres do południa, a później Mały ją hamuje poprzez swoje niedojadanie. Zaczęłam dedukować, bo dziś pierwszy raz był ryk nie z tej ziemi i po podaniu butli wszystko się uspokoiło iMalec zrobił się senny...
Jej...same problemy :-( najpierw te nakładki, a teraz to...:wściekła/y:
 
Do góry