Presja jest faktycznie wciąż spora. Ja przez pierwszy tydzień, kiedy Aniela była głównie na mm i myślałam, że tak zostanie, ryczałam 20 godzin na dobę przez to :/ Choć tłumaczyłam sobie, że najważniejsze jest, żeby jadła...
reklama
A w takiej Hamercyce jak karmisz cycem to patrzą na Ciebie jak na jakąś mormońską ideolożkę, o zgrozo pewnie jeszcze rodzącą bez znieczulenia Nie mówię, że rezygnowanie z cyca, bo tak, bo che mieć ładny biust, móc pić alkohol itd., jest dobre bo jestem przeciw takim pobudkom, ale już wpieprzanie ludzi się tak intymne rzeczy doprowadza mnie do szewskiej pasji! A tak a propo Hameryki, w silikonami można karmić?
Asia nie można, Pamela usuwała na czas karmienia synów nie zauważyliście, że ogólnie krytyka matek jest wszechobecna? ojców to się tak nie czepiają, chwalą jak poświęca godzinę dziennie na dziecko, a po matce to jak po łysej kobyle, jak nie lekarz, to rodzina, ach nie się znajdą jeszcze mądre koleżanki, co dzieci nie mają ale co tam nie ma co się łamać i się martwić głupcami :-)
dla tych dziewczyn co się męczą karmieniem, to mi mądrze powiedziała położna "lepsza z miłością butla podana, niż cycek w złości"
dla tych dziewczyn co się męczą karmieniem, to mi mądrze powiedziała położna "lepsza z miłością butla podana, niż cycek w złości"
Na ostatnim klubie kangura jak powiedziałam, że dokarmiam mm to oczywiście zostałam zlinczowana, żebyście widziały ich oczy. Jak by wetknąć kij w mrowisko, takie poruszenie. Wyrodna matka jestem. Niech one wszystkie pilnują własnych cycków!
K8 i inne dziewczyny - Oczywiście niech każdy pilnuje swoich cycków Znając kluby kangura, to większość dziewczyn w nich ma potrzebę ekologii, naturalności, używania wielorazowych pieluch lub wysadzania na nocnik od urodzenia, karmienia systemem BLW i... karmienia piersią właśnie. Ja jestem oczywiście za karmieniem piersią ale uważam że nie za wszelką cenę. Ważniejsze dla mnie zawsze było zdrowie psychiczne i moje i mojego dziecka dlatego uważam, że jak ktoś ma się męczyć karmiąc i popadać w depresję to niech lepiej karmi mm.
Jednego jestem jednak pewna, że dokarmianie dziecka mm nie pomaga przezwyciężać kłopotów laktacyjnych, więc jest to prosta droga do zaprzestania karmienia naturalnego. My szybko odkrywamy i przyzwyczajamy się do dobrego - dziecko ładnie śpi bo się najada, nie siedzi przy cycu całymi dniami, nie płacze... nasz mózg równie szybko przestawia się na to, że nie musi tyle produkować mleka. Więc nie dziwcie się dziewczyny, że jak dajecie butelkę z mm to jakoś trudno ujarzmić to karmienie piersią.
Pewnie zaraz powiecie, że łatwo mi mówić bo ja karmię tylko piersią... Ale ja karmię też nie bez problemów i w szpitalu też dokarmiałam mm bo miałam dość. Teraz też borykam się raz z nawałami raz z brakami, z bólem i takimi tam. To jest myślę sobie kwestia wyboru, przekonań, poprzednich doświadczeń.
Jedno jest pewne - jak ktoś chce karmić naturalnie to niech karmi, jak ktoś chce butelką to niech karmi butelką. I jak napisała K8libby - "niech każdy pilnuje własnych cycków"
Głowy do góry
Dziewczyny które nie dokarmiają mm jakie bierzecie witaminy i czy w ogóle, czy tylko kwasy DHA, jak tak to jakie? Wiem, że gdzieś się już o to pytałam ale mi umknęło
ewa, jak Twoja Mała przesypia 7 h to jedziesz z lakatatorem czy nie? no bo pisałyście mi, że na zajęciach co 3, 4 h muszę iść pościągać pokarm, żeby laktacja nie zanikała, a co Ty robisz podczas tak długich przerw?
ewa, jak Twoja Mała przesypia 7 h to jedziesz z lakatatorem czy nie? no bo pisałyście mi, że na zajęciach co 3, 4 h muszę iść pościągać pokarm, żeby laktacja nie zanikała, a co Ty robisz podczas tak długich przerw?
k8libby ależ się zjeżyłam...Szlag by mnie trafił, gdyby ktoś raczył kwaśni skomentować sposób, w jaki karmię dziecko, tym bardziej, jeżeli znałby sytuację z oglądu zewnętrznego jedynie. Guzik to powinno innych obchodzić.
Abstrahuję od faktu niezaprzeczalnego, że mm krzywdy się dziecku żadnej nie robi. Ja wiem, że w tej chwili jest prąd na naturalne karmienie - i bardzo dobrze, ale nie każdy może, nie każdy chce i co najważniejsze nie każdy musi płynąć razem z nim.
Ja marzyłam o karmieniu piersią, ale nam tym razem nie wyszło. Ot, pech. Woałabym jednak nie zadręczać i siebie i dziecka nieustającym wyrzutem z tego tytułu :/.
zylcia święta prawda...Dołączam się do apelu do dziewczyn karmiących naturalnie i pragnących pozostać przy tym sposobie karmienia - jeżeli tylko się da, nie dokarmiajcie dla własnej wygody (żeby dziecko pospało) mm...To ślepa uliczka, coś o tym wiem. jak tylko się tak da i dziecko najada i usypia po piersi nie wprowadzacie sztucznych mieszanek! Po pierwsze dziecko się przyzwyczaja do smoka, innego zasysania, bardziej sycącego pokarmu, gorzej ciągnie pierś co powoduje, że mniej zjada, a co za tym idzie produkuje się mniej mleka i koło się zamyka.
Nie piszę oczywiście o przypadkach sporadycznych, jak u asi . Bo po kilku razach nie ma mowy o zaburzeniu prawidłowego ssania, ale o permanentnym, nazwijmy to programowym dokarmianiem np. w nocy...
Abstrahuję od faktu niezaprzeczalnego, że mm krzywdy się dziecku żadnej nie robi. Ja wiem, że w tej chwili jest prąd na naturalne karmienie - i bardzo dobrze, ale nie każdy może, nie każdy chce i co najważniejsze nie każdy musi płynąć razem z nim.
Ja marzyłam o karmieniu piersią, ale nam tym razem nie wyszło. Ot, pech. Woałabym jednak nie zadręczać i siebie i dziecka nieustającym wyrzutem z tego tytułu :/.
zylcia święta prawda...Dołączam się do apelu do dziewczyn karmiących naturalnie i pragnących pozostać przy tym sposobie karmienia - jeżeli tylko się da, nie dokarmiajcie dla własnej wygody (żeby dziecko pospało) mm...To ślepa uliczka, coś o tym wiem. jak tylko się tak da i dziecko najada i usypia po piersi nie wprowadzacie sztucznych mieszanek! Po pierwsze dziecko się przyzwyczaja do smoka, innego zasysania, bardziej sycącego pokarmu, gorzej ciągnie pierś co powoduje, że mniej zjada, a co za tym idzie produkuje się mniej mleka i koło się zamyka.
Nie piszę oczywiście o przypadkach sporadycznych, jak u asi . Bo po kilku razach nie ma mowy o zaburzeniu prawidłowego ssania, ale o permanentnym, nazwijmy to programowym dokarmianiem np. w nocy...
M
milionka
Gość
witam w klubie lewego cycusia :-)
kurde ja jak sciągnę 60 ml to juz jestem happy
kurde ja jak sciągnę 60 ml to juz jestem happy
Olga RaQ
Fanka BB :)
Asia, ja nie biorę teraz witamin, jak będę w aptece to może wezmę tradycyjnie femibion classic i będę łykać od czasu do czasu jak mi się przypomni. co do DHA to mam teraz zwykłe omega-3 z ryb, biorę po 4 kaps wieczorem też jak mi się przypomni, czasem biorę też olej lniany w kaps jak mam (teraz mi się skończył) albo z wiesiołka, ogórecznika, zależy co mi akurat w rękę wpadnie
co do odciągania w nocy jak dziecko śpi - przy Natalii jak spała 6-7 godzin to nie robiłam tego, spałam sobie... teraz jestem nieco przewrażliwiona bo jak N miała 5 mcy to się pokarm skończył, więc teraz chyba będę nastawiać budzik i ściągać jak mi Hania zacznie tak długo spać. no i okres mi wrócił jak Natalia miała dwa miesiące... pewnie przez to, choć chyba wiele dzieci przesypia noc dość szybko a nie każdej mamie okres wtedy się pojawia, tak mi się wydaje
mój lewy cyc nieco się zreaktywował. spoko, mam nadzieję że będzie działał dalej
haha Milionka, Ty też? extra ja mojego męczę dość często no i jakoś z niego idzie...
muszę zacząć mrozić to mleko co odciągam w celu pobudzania laktacji, czasem całkiem sporo ściągnę, marnuje się... tylko mi się nie chce nowych butelek wygotować i laktatora, i słoiczków szykować (mam zamiar mrozić w szklanych)
a czy Wy często myjecie cyce? ja się staram ze 2-3 razy dziennie ale różnie mi to wychodzi, potem daję takiego brudnego, fuj. no ale Hania nie narzeka
co do odciągania w nocy jak dziecko śpi - przy Natalii jak spała 6-7 godzin to nie robiłam tego, spałam sobie... teraz jestem nieco przewrażliwiona bo jak N miała 5 mcy to się pokarm skończył, więc teraz chyba będę nastawiać budzik i ściągać jak mi Hania zacznie tak długo spać. no i okres mi wrócił jak Natalia miała dwa miesiące... pewnie przez to, choć chyba wiele dzieci przesypia noc dość szybko a nie każdej mamie okres wtedy się pojawia, tak mi się wydaje
mój lewy cyc nieco się zreaktywował. spoko, mam nadzieję że będzie działał dalej
haha Milionka, Ty też? extra ja mojego męczę dość często no i jakoś z niego idzie...
muszę zacząć mrozić to mleko co odciągam w celu pobudzania laktacji, czasem całkiem sporo ściągnę, marnuje się... tylko mi się nie chce nowych butelek wygotować i laktatora, i słoiczków szykować (mam zamiar mrozić w szklanych)
a czy Wy często myjecie cyce? ja się staram ze 2-3 razy dziennie ale różnie mi to wychodzi, potem daję takiego brudnego, fuj. no ale Hania nie narzeka
Ostatnia edycja:
reklama
Asia, na razie raz jej się zdarzyło i trochę mnie tym zaskoczyła Teraz śpi 4-5 godz. w nocy. Nie odciągam. Organizm się dostosuje, skoro dziecko wtedy nie je. Za 3 mies. będziemy wprowadzać obiadki i w dzień przerwa między karmieniami wydłuży się do 6 godz., a u większości z nas mleko nie zaniknie.
Podziel się: