reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią, dieta mam karmiacych:)

a ja tam uważam, że kardy robi to co uważa i nie należy się do niczego zmuszać. Ja Zosie karmiłam do 3 miesiąca i nie wspominam tego okresu miło. Dla mnie karmienie to jedna wielka udręka. Moze to zależy od dziecka...Zosia ssała non stop i bardzo mocno, używałam kapturków żeby sie brodawki zagoiły a ona nawet przez nie potrafiła mnie pogryźc. Zresztą byłam wykończona psychicznie przez to ciągłe jej karmienie, poprostu niedałam rady..zresztą ta dieta bezmleczna mnie również dobijała.
Znajomej lekarz powiedział, ze najważniejsze jest pierwsze 6 tygodni, a później to już nasza wola.
 
reklama
a ja tam uważam, że kardy robi to co uważa i nie należy się do niczego zmuszać. Ja Zosie karmiłam do 3 miesiąca i nie wspominam tego okresu miło. Dla mnie karmienie to jedna wielka udręka. Moze to zależy od dziecka...Zosia ssała non stop i bardzo mocno, używałam kapturków żeby sie brodawki zagoiły a ona nawet przez nie potrafiła mnie pogryźc. Zresztą byłam wykończona psychicznie przez to ciągłe jej karmienie, poprostu niedałam rady..zresztą ta dieta bezmleczna mnie również dobijała.
Znajomej lekarz powiedział, ze najważniejsze jest pierwsze 6 tygodni, a później to już nasza wola.
A tu sie nie zgodze bo najwazniejsze jest pierwsze poł roku karmienia
Oczywiscie ze to wybor matki ale w koncu po to mamy piersi prawda??
 
A tu sie nie zgodze bo najwazniejsze jest pierwsze poł roku karmienia
Oczywiscie ze to wybor matki ale w koncu po to mamy piersi prawda??

Przytoczyłam tylko słowa lekarza...a to ze Bóg mi dał piersi to chyba nie oznacza, że tylko do karmienia i że ja mam się do tego zmuszać...w końcu to powinna być przyjemność a nie przykry obowiązek.
 
Anet a flipsy je?Moja ostatnio to aż się trzęsie jak je widzi. Myślę że to właśnie przez zęby.
A dziś zjadła tyle co twoja, choć samego obiadku było może 4-5 łyżeczek :(
I tylko by piła.


Iza ja może bym i mogła jeszcze powalczyć o to karmienie. Mam laktator i mogłabym napędzić laktację tylko się zastanawiam czy jej sens. Lato się zbliża... a poza tym to Gabrysia zmniejszyła sobie liczbę karmień. Jak ją będę z powrotem przyzwyczajać, to potem może być problem z odstawieniem, bo dziecko będzie starsze i więcej rozumie. A teraz tak bezproblemowo...
Efe,flipsy wcina tez namietnie,wiec dlatego mysle ze apetyt stracila na zeby,tak bylo tez jak dolne jedynki wychodzily,a potem znow ladnie zaczela jesc....a przeziebiona tez nie jest...wiec czekam spokojnie na te zebiska...hi,hi....tylko zeby jeszcze tak nie jeczala caly dzien:baffled:

A co do karmienia piersia(jeszcze dodam :-D) ze tak jak Kasia pisze pierwsze 6 miesiecy jest najwazniejsze ,nawet trzeba wtedy powalczyc o to mleczko...a potem to juz wartosci bardzo nie ma.....tak czytalam i pediatra mi tak tlumaczyla i nawet ginka na ostatniej wizycie.....
A pediatra stwierdzila ze mam madra corke poprostu,bo wie ze juz mleczko bezwartosciowe i chce cos tresciwszego...hi,hi....sama sie wtedy smialam:-D:-D:-D
 
Przytoczyłam tylko słowa lekarza...a to ze Bóg mi dał piersi to chyba nie oznacza, że tylko do karmienia i że ja mam się do tego zmuszać...w końcu to powinna być przyjemność a nie przykry obowiązek.
no nie tylko do karmienia ale to napewno było jego głownym zamysłem. A karmienie jest bardzo przyjemne tylko trzeba dziecko nauczyc odpowiednio ssac, po to sa poradnie laktacyjne. Jesli chce sie karmic i nie ma przeciwskazan warto przeciez powalczyc
 
walczyłam, próbowałam, nie sprawiało mi to przyjemności. Jak narazie to dziecko mi nie choruje oprócz tej skazy wiec chyba to co najlepsze w moim mleczku i tak jej oddałam.
 
walczyłam, próbowałam, nie sprawiało mi to przyjemności. Jak narazie to dziecko mi nie choruje oprócz tej skazy wiec chyba to co najlepsze w moim mleczku i tak jej oddałam.

i tu odpowiem Ci jako matka alergików - karmienie piersią jest najlepszą metodą zapobiegania alergii!!!

temat zbadałam na własnej skórze... Jasiek karmiony piersią tylko 4 miesiące, a Monika do teraz... Siupy z alergią, wysypkami itp. zaczely się w momencie rozszerzania diety bo wcześniej p/ciała zawarte w mleku hamowały reakcje alergiczne...

i myślę ze to samo usłyszałabyś od każdego lekarza...

ja mam głębokie przekonanie ze karmiąć piersią daję mojemu dziecku to co najlepszego mogę dać...

ale masz w jednym rację - Ty musisz zadecydować za siebie i nikt nie ma prawa zmusić Cię do karmienia piersią... warto jednak korzystać z porad doradcy laktacyjnego - moja Monia tez mocno ssała, też ssałaby cały czas ale ja pozostałam przy karmieniu piersia tyle ze nie karmiłam na żadanie a co 2-3 godziny bo nie każdy płącz oznacza głód...
 
i tu odpowiem Ci jako matka alergików - karmienie piersią jest najlepszą metodą zapobiegania alergii!!!

temat zbadałam na własnej skórze... Jasiek karmiony piersią tylko 4 miesiące, a Monika do teraz... Siupy z alergią, wysypkami itp. zaczely się w momencie rozszerzania diety bo wcześniej p/ciała zawarte w mleku hamowały reakcje alergiczne...

i myślę ze to samo usłyszałabyś od każdego lekarza...

ja mam głębokie przekonanie ze karmiąć piersią daję mojemu dziecku to co najlepszego mogę dać...

ale masz w jednym rację - Ty musisz zadecydować za siebie i nikt nie ma prawa zmusić Cię do karmienia piersią... warto jednak korzystać z porad doradcy laktacyjnego - moja Monia tez mocno ssała, też ssałaby cały czas ale ja pozostałam przy karmieniu piersia tyle ze nie karmiłam na żadanie a co 2-3 godziny bo nie każdy płącz oznacza głód...

i tu sie mogę podpisać
choc reguły tez nie ma
moje ssały długo,a alergiczkami są,niekoniecznie pokarmowymi
 
moja chrzestna karmiła małego długo a mały jest alergikiem także myśle że to nie ma reguły. i owszem karmiłam małą co 3 godziny licząc od rozpoczęcia karmienia...tylko co z tego jak młoda potrafiła jeść nawet i 1,5 godziny. I wiem, ze nie każdy płacz oznacza głód...próbowałam wszystkiego a jak płakała to tylko podczas jedzenia się uspokajała.
A mnie karmienie powodowało duży ból. Może cos robiłam nie tak nie wiem to moje pierwsze dziecko, nikt mi nie mówił poza szpitalem co i jak z kamieniem.
W każdym bądź razie nie uważam że zrobiłam mojemu dziecku jakąs krzywde. Nie choruje, rozwija się bardzo dobrze, jest duża i silna. A ja się cieszę, że mam dziecko.
 
reklama
moja chrzestna karmiła małego długo a mały jest alergikiem także myśle że to nie ma reguły. i owszem karmiłam małą co 3 godziny licząc od rozpoczęcia karmienia...tylko co z tego jak młoda potrafiła jeść nawet i 1,5 godziny. I wiem, ze nie każdy płacz oznacza głód...próbowałam wszystkiego a jak płakała to tylko podczas jedzenia się uspokajała.
A mnie karmienie powodowało duży ból. Może cos robiłam nie tak nie wiem to moje pierwsze dziecko, nikt mi nie mówił poza szpitalem co i jak z kamieniem.
W każdym bądź razie nie uważam że zrobiłam mojemu dziecku jakąs krzywde. Nie choruje, rozwija się bardzo dobrze, jest duża i silna. A ja się cieszę, że mam dziecko.
Nikt tak nie twierdzi próbuje tylko powiedziec ze warto karmic dłuzej niz 6tyg, jak twierdzi jakis lekarz
 
Do góry