reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie piersią, dieta mam karmiacych:)

gratuluję malbertka
no my tak nocne karmienia mamy z głowy,ala ładnie nocki przesypia u siebie
teraz ze wzgledu na chorobe jeszcze sie wstrzymuje,ale za jakis czas bedziemy sie wycofywac z popołudniowego (do snu w sumie)i wieczornego karmienia tez rezygnowac,u nas kłopotu z tym nie bedzie,chyba ze bardziej u mnie
bo mala sie nie domaga,ale chce stopniowo to zakończyc,mam nadzieje ze do maja sie uda
 
reklama
Malbertka gratuluję i zazdroszczę:) u nas raczej tak łatwo nei będzie, ostatnio wróciły karmienia dzienne (przepowadzka, półtoramiesięczny katar, piąteczki na wylocie, taty nie było tylko sama mama z dwoma łobuzami) no i od tego teraz odchodzimy to potrafi wyć przez godzinę jak mu nie dam:(:(:( i żadne zagadywanie i zajmowanie nie pomaga, nawet bajka tzn ma tak glównie jak wstaje w dzień nie do końca dospany i wtedy chce...no ale myślę że z tym jakoś pójdzie natomiast nie wiem co będzie z nockami bo Bartek przychodzi sobie w nocy sam do naszego pokoju do łóżka, rozpina sobie moją pizamę i sobie bierze :/ ja nie jestem szczerze mówiąc umęczona nocami bo ja i tak śpię...ale uważam że już pora bo za duży jest, przeszkadza mi poza tym że tylko ja go moge uśpić (ostatnio nawet babcia ma problem) i poranki - bo nad ranem zdrowo ciągnie raz jeden raz drugi, nie chce mnie puścić i mam stresa z szykowaniem się do pracy a Karola do przedszkola...no i największy nasz problem - Bartolo może tylko pepti a ma od neigo mega odruch wymoiotny (tylko na gesto z kaszką i owocami przechodzi-acz również niechętnie), probowałam i z sojowym też odruch wymiotny, smoka też całkiem odrzucił i co ja mu kurna mam dać do pociamkanai na ten jego mega odruch ssania????
 
Basia to zycze powodzonka, moze za jakis czas synek Ci troche popuści...Ala tez poczatkowo nie pozwalała na odstawienie i dałam za wygraną, dopiero później po jakims czasie jakos poszło, ale kilka pierwszych dni i usypiań było extra wrzeszczących...no i w sumei nie wiem czy to własnie ten odruch ssania czy takie psychoczne przywiązanie, bo teraz nie ma tego odruchu niczym zastąpionego i żyje...:-Da miała duży, bo nawet tak w jej karcie po urodzeniu wpisali...
 
Do góry